Z resztą, podobne diagnozy problemów współczesnego społeczeństwa i relacji międzyludzkich nie są nowością. Media społecznościowe, portale randkowe, kultura narcyzmu, kultura terapeutyczna, to jedne z ważniejszych zjawisk. A pod spodem leży po prostu konsumpcjonizm i kapitalizm, który człowieka dehumanizuje, stawia na równi z dobrami konsumpcyjnymi. Człowiek dziś jest zasobem ludzkim, ma sprzedawać swój wizerunek, dbać o powierzchowność. Natomiast głębię, autentyczność, emocjonalność,
@alex-newsky: Po 40 latach życia w Krakowie mam porównanie. Widać chociażby po tym jak ludzie się ubierają, widać po kiepskim poziomie ofert kulturalnych. Widać ogromne zacofanie względem Krakowa. W samym gdańsku jest może jedno miejsce, gdzie jest sens się wybrać, żeby poznać ludzi, ale społeczeństwo gdańskie jest wycofane, zimne, nieprzystępne. Może to wynika z tego, że jest tu straszna zbieranina ludzi ze wsi, w połączeniu z obcokrajowcami, oraz niemiecką mentalnością.
ogólnie całe trójmiasto to syf, patologia, wiesniactwo i lewacka hipsteria. Znamienne jest to, że większość mieszkańców sama to zauważa. Jak to powiedziała moja koleżanka, gdańszczanka; Gdańsk to miasto prowincjonalne. podobnie jest z całym Trójmiastem. pochodzę z Krakowa, żałuję że zdecydowałem się na gdańską przygodę. Przepaść kulturowa jest ogromna.
Dają szczęście, ponieważ osadzeni jesteśmy w kapitalizmie, systemie który jednocześnie masy ludzi, którzy pieniędzy nie mają, skazuje na ostracyzm i depresję, oraz inne zaburzenia. Ponadto, inne badania, socjologiczne i psychologiczne, na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci pokazują, że im więcej posiadania, funkcjonowania w modus posiadania, odbywa się kosztem modus bycia. Same pieniądze niczego nie zmieniają jeśli chodzi o duszę ludzką, powodzenie w związkach itp. Poza tym, życie w kulturze konsumpcyjnej, zwłaszcza zdominowanej przez cyfryzację,
@JakubDeMolay Należy przed tym ostrzegać i uświadamiać. Nadal krytyka cyfryzacji, zwracanie uwagi na dehumanizację współczesnego społeczeństwa jest zbyt słabym trendem. Potem tylko będą się mnożyć depresje, kultura terapeutyczna itp. No i oczywście wszyscy będą się zastanawiać skąd się to bierze...