Jak obiecałem wrzucam pierwszy rozdział.
Nocna ulewa przetaczała się nad opuszczonym kompleksem fabryki samochodów. Wicher zajadle hulał między postrzępionymi blokami betonu i stali, próbując swym wyciem przekrzyczeć monotonny rytm wystukiwany przez miliardy kropel. Pośród przytłaczających brył budynków i hal, obleczonych blaskiem wilgoci i strug wody - wyodrębniał się smukły zarys skulonej sylwetki. Uniosła głowę i wstała, rozprostowując ciało jakby nie człowieka, lecz jego cienia – wysokiego na dwa metry, ubranego w rozrywany
Nocna ulewa przetaczała się nad opuszczonym kompleksem fabryki samochodów. Wicher zajadle hulał między postrzępionymi blokami betonu i stali, próbując swym wyciem przekrzyczeć monotonny rytm wystukiwany przez miliardy kropel. Pośród przytłaczających brył budynków i hal, obleczonych blaskiem wilgoci i strug wody - wyodrębniał się smukły zarys skulonej sylwetki. Uniosła głowę i wstała, rozprostowując ciało jakby nie człowieka, lecz jego cienia – wysokiego na dwa metry, ubranego w rozrywany
#programowanie