Program dopłat do samochodów elektrycznych cieszy się w 2025 roku bardzo dużą popularnością, ale już mamy pierwsze problemy i kontrowersje. Rząd planuje obciąć pule dofinansowań o 0.5 mld złotych. Dotacja zwracana jest po czasie i nie jest to kilka tygodni, a co najmniej kilka miesięcy i dopiero teraz mamy pierwsze wypłaty dla wniosków z początku roku.
Program jest popularny nie ze względu na miłość do elektryków, ale fakt, że nowe auta warte
Program jest popularny nie ze względu na miłość do elektryków, ale fakt, że nowe auta warte









Przecież ta proponowana zmiana, że "samochody objęte cłami nie kwalifikują się do dotacji" (a do tego dorzucenie dotacji do 600k na busy) to jawne plucie w mordę Polakom. Czacie, że ktoś sobie zamówił elektryka, ma go odebrać lada dzień a tu zaraz wejdzie nowy regulamin i cyk, pański
Zgadzam się z tobą, nie powinno być żadnych dopłat do niczego dla nikogo.
Prowadzi to tylko do patologii: zawyżania cen przez wykonawców / producentów aut (jak inaczej wyjaśnić sytuację, że VW nagle obniżył ceny pojazdów elektrycznych o 25-45k ), problemy dla beneficjentów (jeśli firma dostała zaliczkę i nie wykonała instalacji, to my musimy ją zwrócić, mimo, że nie widzieliśmy jej na oczy), problemy dla firmy (bo wykonała instalację