„Do widzenia” po urlopie macierzyńskim. Zwolnienia z pracy nadal problemem...

Przed końcem macierzyńskiego składają wnioski o zmianę wymiaru etatu na 7/8. Po co? Żeby tuż po powrocie nie zobaczyć na swoim biurku wypowiedzenia. W internecie roi się od pytań, czy pracodawca ma do tego prawo, czy świeżo upieczone matki nie mają okresu ochronnego, czy mogą pójść ze...

[dolOfWK6KN]

czy świeżo upieczone matki nie mają okresu ochronnego

Mają, nazywa się to "urlop macierzyński". Ile chcecie tego okresu ochronnego? Do usranej śmierci? Ponoć kobiety nie potrzebują żadnej ochrony, same sobie radzą.

[janusz_pol]

Ja od 5 lat jestem bezrobotny

[coll]

@janusz_pol: to przestań

[sing]

@janusz_pol: to wszystko przez te zakola :/

[akws]

A ja Wam opiszę jak wygląda to z drugiej strony. Pracowałam 7 lat w firmie i zaszłam w ciążę. Poroniłam. Od szefowej przez telefon usłyszałam, że swoją nieobecnością zdezorganizowałam jej pracę działu. Na L4 musiałam sprawdzać pocztę, w której również czytałam, że jak nie odpiszę na czas, a będzie kontrola to kary zapłacą. Stratę dziecka poważnie przeżyłam (po latach dowiedziałam się, że miałam depresję) oraz podejrzenie dużych konsekwencji zdrowotnych włącznie z ryzykiem

[rt_of_vnt]

@paolaola: lepsze to jest, ze na urlopie "okazlo sie" ze jest w kolejnej ciazy ...

[onelovee]

@akws: bardzo dobrze, że tak zrobiłaś, skoro Cię tak trakował. Niestety kobiety inaczej odbierają pracodawcę, bardziej się boją przez co są podatne na ich gierki. Ja polecam mieć ich szeroko w czterech literach jeżeli są januszami. Nie przejmować się ich groźbami, oszczerstwami i innymi zagrywkami tylko przychodzić i robić swoje, dostawać za to pieniądze. Nie deklarujesz w umowie swojego poddaństwa i służalnośći tylko zgadzasz się na wykonywanie swojej usługi za

[w.....k]

A potem krzyki że dyskryminacja płacowa, że awansować nie chcą ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wyobraźcie sobie że po roku pracy, na dwa lata znika ci kierowniczka działu a potem wraca i żąda zatrudnienia - po dwóch latach przerwy w życiorysie. Przecież mogłaby pracować zdalnie, przychodzić co trzeci dzień - cokolwiek. Wystarczy chcieć.

[michalsedziwoj]

@wysprzeglik: I to jeszcze na tym samym lub adekwatnym stanowisku (✌ ﾟ ∀ ﾟ)☞ co ten socjalizm to ja nie wiem

[lavinka]

@akws: Wielu lekarzy zbiłoby majątek na poradach on-line. Większość przypadków to podanie paracetamolu. ;)

[misiopysio]

Jakoś rzadko staję w takich sprawach, po stronie matek/ciężarnych. Zbyt wiele mam znajomych, które pierwsze o czym myślą po zajściu w ciążę, to o chorobowym. A jeśli nie pracują, to załatwiają sobie lewe zatrudnienie.

[Dziobaczka]

@misiopysio: Gorzej jak np ja chcę pracować a mój pracodawca wręcz przymusza mnie codziennym "to kiedy pani idzie na zwolnienie? bo chciałbym, żeby od października"...

[Smutauke]

To dość trudna kwestia, ma wiele aspektów. Obserwuję co dzieje się w mojej firmie. Co prawda jest to korporacja, mamy ok. 500 pracowników, więc zapewne nie jest to tak odczuwalne jak w mniejszych firmach. Praca u nas jest mocno stresująca, dodatkowo nadgodziny są praktycznie codziennością. Patrząc na to nie dziwię się, że kobiety uciekają kiedy tylko mogą. W jednym z działów praktycznie jednocześnie zaszły trzy laski, znacznie zdezorganizowało to pracę, przyszły nowe

[Sephirek]

odmowa brania nadgodzin "bo dziecko" i wtedy wszyscy bezdzietni "muszą" siedzieć.

@Smutauke: Co? Bezdzietni nie mogą odmówić? (ಠ‸ಠ) Zgadzam się z większością ale argument z niebraniem nadgodzin jest mega słaby, mogę ich nie brać z dowolnego powodu i nikomu nic do tego.

[mroznykasztan]

Nie wyobrażam sobie dołączyć do nowego zespołu i następnego dnia pomachać pracodawcy L4 (usłyszałam od kogoś, że jestem głupia - może).

@Smutauke: Nie, jesteś rozsądna i odpowiedzialna, to niestety jest dziś rzadkie podejście.

[graf_zero]

Z jednej strony mamy skraje nadużywanie sytuacji przez przyszłe matki, a z drugiej mamy chore podejście do pracowników korzystających z przysługujących im praw.
Bo chorowanie albo opieka nad dzieckiem jest często widziane przez pracodawców jak niemalże grabież i oszustwo.

W obie strony brakuje naturalnego szacunku.

[graf_zero]

@_komentator_: Chyba kuźwa żartujesz?! Mają umowę którą dobrowolnie z TYM KONKRETNIE pracownikiem podpisali. Dokładnie wiedzieli jakie są zasady tej umowy i nagle im nie pasuje jak druga strona korzysta.

Może urlop wypoczynkowy to też okradanie pracodawcy?

[graf_zero]

@_komentator_: Nie są równi w sensie pracownik nie jest równy pracodawcy - przedsiębiorstwu.

[zenla]

Ja mam kumpla, który urzędnikiem chciał być. Podłapał kilkakrotnie robotę na zastępstwo za ciężarną i za każdym razem dostawał kopa jak taka wróciła. Dał sobie spokój po kilku takich imprezach.

[Nie_umre_za_ciebie]

@ten_login_jest_juz_zajety: Przeciez pracodawca placi tylko pierwsze 33 dni co w praktyce oznacza że płaci za ostatni miesiąc ciąży bo mało która kobieta będzie pracować aż do dnia porodu więc i tak musiałby ten koszt pokryć.

[_komentator_]

@Nie_umre_za_ciebie: mało 33 dni?

[nixodus]

To może opiszę z drugiej strony, zatrudniłem babkę, po ok 2 miesiącach pracy ledwo się wdrożyła, pach zwolnienie, że jest w ciąży, babka wykorzystała cały maksymalny okres czyli 6 miesięcy. Dodatkowo ZUS wzywa, pyta się czy wiedziałem, że babka jest w ciąży to odpowiadam: "Ginekologiem nie jestem, między nogi nie zaglądałem", urzędniczka odpowiada "Niech pan nie będzie bezczelny, będzie kontrola" to ja mówię "nie pierwsza nie ostatnia". Później urlop macierzyński i wychowawcy.

[taktoto]

@nixodus trzeba było wziąć ja na okres próbny a później czas okreslony.