Wpis z mikrobloga

lmao ile ja razy byłem u lekarza i efekt był zupełnie randomowy

idź do lekarza z nasilającycm sie kaszlem

zero badań, brać środek na kaszel, 100 pln za porade (w państwowym szpitalu)

nic nie pomaga, sam w końcu sie zorientowałem ze to alergia


idź
  • Odpowiedz
  • 6
@MLeko29: jak idę do lekarza i mam wrażenie, że jestem intruzem, po co w ogóle przychodziłem i wcale się nie znam na chorowaniu to naturalne, że nie chcę chodzić tam gdzie mnie nie chcą.
  • Odpowiedz
moje ulubione: pewnie pacjentowi się wydaje, zapisać leki neurologiczne bo boli go ze stresu pewnie


@inflacja_biedaku: kilka miesięcy latałem prywatnie po lekarzach i badaniach z poważnymi, widocznymi na pierwszy rzut oka objawami. Kładłem kasę na stół a i tak się nasłuchałem o psychiatrze i różnych żarcików aż sam nie znalazłem w google, badanie prywatnie potwierdziło, lekarz mając podany wynik na tacy przepisał wreszcie właściwe leki i w tydzień jak ręką
  • Odpowiedz
@elektryczny_mariusz: mi dali skierowanie do poradni laryngologicznej, termin na za 8 miesięcy xD pewnie termin operacji byłby taki, jak u Ciebie, za 3 lata xD czyli prawie 4 lata czekania; ale 2500 zł zusu co miesiąc leci

poszedłem prywatnie, operacja 15k, warto było, całe życie miałem bóle głowy, po operacji zero bólów głowy; załuję, że nie zrobiłem tego 10 lat temu; komfort oddychania też jest zupełnie inny, teraz biegam oddychając
  • Odpowiedz
@Shatter: czemu miałoby mi być wstyd? Taka jest prawda i można znaleźć mnóstwo badań i statystyk na ten temat, w dobie AI nawet w wyszukiwarce gugla każdy może sobie na ten temat poczytać. Lekarze o wiele rzadziej wybierają poddanie się tradycyjnej “opiece medycznej” pod koniec swojego życia niż przeciętny pacjent w populacji

@Kreation: wystarczy wyszukać, tutaj pierwsze meta study z brzegu, podobne wyniki wyjdą wszędzie na świecie: https://news.weill.cornell.edu/news/2016/01/study-physicians-choose-less-intensive-end-of-life-care-than-general-public
  • Odpowiedz
  • 0
@Koronanona nawet nie chce mi się w to zagłębiać - być może lekarze statystycznie rzadziej poddają się "opiece medycznej" pod koniec swojego życia, bo mają dobrą opiekę i wysoką świadomość przez całe swoje życie, do tego są bogatsi, więc rozwiązują problemy zanim ty sobie o nich pomyślisz, na przykład jedząc żarcie lepszej jakości?
  • Odpowiedz
@horoksus: 3 tygodnie łażenia z bólem kolana, zaleczałem voltarenem aż jednego pięknego dnia obudziłem się z okrąglutkim kolanem. Stan zapalny, płyn w kolanie który już dwa razy miałem odsysany. Wizyta na sorze a stamtąd już wszystko prywatnie bo ortopeda na NFZ ma miejsce w marcu 2026. Planowany powrót do pracy za 2-3 miesiące. Tak wyszło olewanie i leczenie się na własną rękę
  • Odpowiedz
@MLeko29: imho to jest tak jak ludzie wyżej pisali - to zwlekanie wynika z tego, że diagnozowanie czegokolwiek to jest mordęga i droga cierniowa, więc ludzie odkładają to w nieskończoność bo wiedzą, że jak pójdą cokolwiek sprawdzić, to albo ich lekarz odprawi z kwitkiem, że przychodzą z pierdołą i proszę przyjść jak będzie więcej objawów, albo po 2 latach badań i diagnostyki nadal nie będą wiedzieć co im jest.
U
  • Odpowiedz