Wpis z mikrobloga

Jak to jest z tymi utonięciami podczas wakacji na zalewach itp? Co jest powodem tych sytuacji?

Zacząłem pływać kilka lat temu w wieku 25 lat, wcześniej nic nie pływając. Po kilku latach ćwiczeń i pływania regularnego myślę że mogę powiedzieć że pływam lepiej niż 90% osób na basenie czy gdzieś nad wodą. Jednak pływam cały czas na basenie gdzie w głowie mam że nawet jak coś pójdzie nie tak to dno mam na 2-3m głębokości i wystarczy poczekać aż opadne na dno i się odbić żeby wybić się nad wodę i wynurzyć. Mam taką blokadę psychiczną przed pływaniem na otwartej wodzie, że boje się że coś pójdzie nie tak i nagle zaczne się topić (co na basenie nigdy mi się nie zdarzyło). Tyle się nasłuchałem o tych wszystkich ostrzeżeniach, że nawet ludzie którzy umia pływać się topią więc jak do tego dochodzi? I jak się zabezpieczyć przed takimi sytuacjami? Oczywiście pomijam kwestie że ktoś wchodzi n------y do wody i się topi. Chodzi mi o sytuacje gdzie wchodzi się na trzeźwo. Przecież na różnych filmach z wakacji widać jak ludzie sobie skaczą z jachtów do morza na środku morza i tam się kąpią. To wtedy nie dochodzi do utonięć, czy jak?

#plywanie #basen #wakacje
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pharos Do tego jeszcze słaba ocena kondycji i wypłynięcie za daleko

@wszystko_zajete321 Zawsze możesz pływać z bojką, będziesz miał z tyłu głowy że w razie czego masz ratunek przypięty do ciała. Mam tak samo jak ty, też jak pływam to tylko basen, ale jak spróbowałem kilka razy pójść na jezioro to ja to p------ę. Nie dziwię się że ludzie pływają z głową nad wodą, jak ta woda śmierdzi xD
  • Odpowiedz
@wszystko_zajete321 przez 3 lata w wakacje byłem młodszym ratownikiem nad takim śmiesznym zalewem / jeziorkiem. Jak nie wypływasz kilkadziesiąt metrów od brzegu ani nie podpływasz do „dzikiego” brzegu gdzie może Ci się zaplątać noga w jakieś wodorosty śmieszne to nic się nie stanie. Na jakieś 25-30 osób które miały w tym czasie problem tylko jedna była trzeźwa, tu bym się dopatrywał problemu
  • Odpowiedz