Pies: Bestia wielkości małego niedźwiedzia, rzuca sie na losową osobę Psiarze: WIDOCZNIE MIAL JAKIS POWOD. MUSIALA GO PANI SPROWOKOWAC (zapewne faktem urodzenia 40 lat temu)
@A330: Psy mają takie samo prawo do przestrzeni publicznej jak ludzie. Jeśli nie lubisz być lizanym/wąchanym/dotykanym przez psa to wyprowadź się do lasu.
@A330: one mają rację co do tego, że pies uznał coś za bodziec do ataku. Tylko nie łapię, dlaczego to ma to być jakiekolwiek usprawiedliwienie.
Dog argentyński to taki pitbull na sterydach. Zdecydowanie nie jest to pies, który nadaje się na zwierzę domowe. Jest to jedna z ras wpisana do polskiego rejestru ras niebezpiecznych. To, że ten rejestr to iluzja to inna sprawa.
@kukold: pewno, że mają. Większość jęczących nie jest w stanie przezwyciężyć irracjonalnego humanocentryzmu i stara się pokazać, że cały gatunek jedynie czyha by ich zaatakować. Ogólnie największy problemów psów to to, że urodziły się psami. To jaki kto ma na to wpływ, to bez znaczenia.
Druga sprawa, że ta konkretna sytuacja jest potworna i wymaga potępienia.
Psy mają takie samo prawo do przestrzeni publicznej jak ludzie. Jeśli nie lubisz być lizanym/wąchanym/dotykanym przez psa to wyprowadź się do lasu.
@kukold: Nie. Psy nie mają żadnego prawa do przestrzeni publicznej tak samo jak ich właściciele -> jeśli nie przestrzegają ZASAD współżycia. Jedną z takich zasad jest prowadzenie groźnego zwierzaka w kagańcu, a taki Argentyński to nie jest niegroźne zwierzę.
@A330: Psy mają takie samo prawo do przestrzeni publicznej jak ludzie. Jeśli nie lubisz być lizanym/wąchanym/dotykanym przez psa to wyprowadź się do lasu.
@kukold parafrazując Ludzie mają takie samo prawo do przestrzeni publicznej jak psy. Jeśli nie lubisz być lizanym/wąchanym/dotykanym przez psa to
@imp-imp: nie zrozumiem ani psiar ani ludzi którzy mieszkają w blokach z psami. Już szczególnie z większymi rasami. Lata to po mieszkaniu im, roznosi sierść i jeszcze kij wie kiedy odwali
@kukold Psy mają takie samo prawo do przestrzeni publicznej jak ludzie. Jeśli nie lubisz być lizanym/wąchanym/dotykanym przez psa to normalnie, jak człowiekowi, walisz mu gazem po gałach i oddalasz się żwawym krokiem.
@A330: jakby kundle zaczęły ludzi zamykać w obozach koncentracyjnych to i tak psiary będą tłumaczyć, że widocznie pchlarze mają ku temu powód bo wyczuły złe emocje xD
@kill15you: no ok, oni zapewne rozumieją. Ryzyko odwalenia też nie może być na tyle duże, skoro ludzie się na to decydują.
O ile rozumiesz swoje powody, to polecam prosty eksperyment myślowy -- spróbuj postawić się w roli właściciela psa i zastanowić co sprawiło, że się na to zdecydował. Polecam.
Psiarze: WIDOCZNIE MIAL JAKIS POWOD. MUSIALA GO PANI SPROWOKOWAC (zapewne faktem urodzenia 40 lat temu)
#heheszki #psiarze
źródło: 1000028454
Pobierzźródło: 1000028455
PobierzDog argentyński to taki pitbull na sterydach. Zdecydowanie nie jest to pies, który nadaje się na zwierzę domowe. Jest to jedna z ras wpisana do polskiego rejestru ras niebezpiecznych. To, że ten rejestr to iluzja to inna sprawa.
Ogólnie masakra, ten pies to stworzona przez
Druga sprawa, że ta konkretna sytuacja jest potworna i wymaga potępienia.
@kukold: Nie. Psy nie mają żadnego prawa do przestrzeni publicznej tak samo jak ich właściciele -> jeśli nie przestrzegają ZASAD współżycia. Jedną z takich zasad jest prowadzenie groźnego zwierzaka w kagańcu, a taki Argentyński to nie jest niegroźne zwierzę.
@kukold parafrazując
Ludzie mają takie samo prawo do przestrzeni publicznej jak psy. Jeśli nie lubisz być lizanym/wąchanym/dotykanym przez psa to
@kukold: wiem, że trolujesz ale w razie gdyby ktoś myślał, że to prawda, to: nie, nie mają. Konstytucja też ich nie obejmuje. xD
O ile rozumiesz swoje powody, to polecam prosty eksperyment myślowy -- spróbuj postawić się w roli właściciela psa i zastanowić co sprawiło, że się na to zdecydował. Polecam.