Tyle że nie w formie czeku od państwa.
Istnieje jako bullshit jobs — stanowiska, które nie tworzą realnej wartości, ale zapewniają stabilną pensję, benefity i poczucie bycia „zajętym”.
Korporacyjne role, w których głównym zadaniem jest bycie obecnym, chodzenie na meetingi i picie kawy między jednym „syncem” a drugim.
To
















#pracbaza #korposwiat #heheszki
źródło: 865C358C-3F07-4D80-B932-46F2D5AFB2AA
Pobierz@conamirko: nie tylko, nawet w korpo jest dużo roboty. Tyle, że korpo przepalając kasę stworzyło warunki idealne dla ludzi którzy niewiele wnoszą do roboty. Np. julek które zajmują się bezsensownymi procedurami albo robieniem za proxy.
I np. miałem okazje pracować z kobietą która pytała o stan
@conamirko: nie tworzy się miejsc pracy żeby "julka mogła nic nie robić", ale tworzy się miejsca pracy które są zbędne i jedynie utrudniają co często właśnie kończy tym, że julka może nic nie
@conamirko: Ty chyba nie masz pojęcia jak to działa w ogóle. Są różne sytuacje. Najprostszy przypadek to taki, masz projekt, projekt ma budżet i ma swojego ownera który ogarnia budżet. Ten gość ma pod sobą kilkadziesiąt osób, z reguły ten owner utyka
Lata temu znajomy z pracy ciągle mnie na kawę wyciągał bo trafił do projektu w którym nic nie miał do roboty. Co ciekawe siedzieli w pokoju z ludźmi z innego projektu który