Wpis z mikrobloga

✨️ Jak nauczyć się kochać siebie?
Jak siebie polubić? Mam wielu znajomych, jestem po 30, ale po dwóch wieloletnich związkach już nie potrafię otworzyć się na coś nowego. Chciałabym, ale złapałam blokadę na potencjalnie nowy związek, bo łatwiej jest szukać w sobie wad i niedoskonałości niż pozwolić na zbudowanie czegoś fajnego. Jak zaufać nowej osobie skoro nie potrafię mieć zaufania do siebie samej? Od 5 lat jestem sama i czasami się boję że tak już zostanie. Ciągle wpadam w pułapkę „jak będę taka”, „jak zmienię to”, ale mam wrażenie że największy problem mam w głowie, w nastawieniu do życia, do siebie. Czasami mówię na głos, że chciałabym to zmienić, chciałabym poznać kogoś będąc nieidealną, ale brakuje mi odwagi. Chyba po prostu potrzebowałam to z siebie wyrzucić. Czuję że jestem wartościowa jako znajoma, przyjaciel ale nie potrafię spojrzeć na siebie jak na osobę która zasługuje na poznanie kogoś i byłaby wartościowa w bliższej relacji. Ciągle mam w głowie głupie poczucie że muszę na to zasłużyć. Nie rozumiem czemu tak nie potrafię odnaleźć się w życiu.
#zwiazki #psychologia #rozwoj

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
▶︎ Obserwuj nasz tag #mirkoanonim
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: mkarweta

❤️ Projekt mirko.pro działa dzięki wsparciu użytkowników. Wspomóż projekt

  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: przestań wierzyć w lewackie głupoty że wszystko trzeba akceptować. jak możesz coś zmienić to to zmień. jak nie możesz to to zaakceptuj.

Ciągle mam w głowie głupie poczucie że muszę na to zasłużyć.


no i prawidłowo. sama pewnie marzysz o niezłym ciachu, który spędził sporo czasu na siłowni, włożył sporo pracy w karierę i ogólnym rozwijaniu siebie aby potem śnił ci się po nocach, więc też bierz się do
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ludzie cały czas powinni nad sobą pracować aby być lepsza wersją samych siebie, ważne żebyś jak już osiągniesz te cele była z siebie dumna i zadowolona, wtedy budujesz swoje poczucie własnej wartości.
Więcej nie pomogę, jedynie zachęcam do spotkania z psychologiem, na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Tak to czytam i nasuwa mi się ze może nie koniecznie problem lezy w Tobie tylko w "Tobie" w ten sens wmawiasz sobie ze problem leży w tobie ale to koniecznie to. Osobiście uważam ze to raczej blokada nie mająca nic związanego z samym sobą a raczej z precepcją, w tą myśl ze byłas w 2 długich związkach które zakończyły się fiaskiem, Twój umysł pamięta te chwile rozstania a ze
  • Odpowiedz
@Pasterz30: Na jakiej podstawie określasz normalnością dostrzeganie rzekomego absurdu tego wypisu? Pytam poważnie, bo chciałbym poznać Twoją definicję normalności.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim osobiście nie wiem jak można pokochać siebie, ale wiem że można się zaakceptować. Po prostu rób co uważasz za objaw bycia wartościową osobą, dbaj o siebie, pracuj nad sobą, a tam gdzie na coś nie masz wpływu albo praca nad tym wymaga zbyt dużych poświęceń to zaakceptuj że tak musi być. Nie jest to proste zaakceptować ale po prostu jak tego nie zrobisz to zniszczysz się psychicznie i tyle z
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Perfekcjonizm zawsze rodzi się z niskiego poczucia własnej wartości. Czasami też z relacji rodzinnych, gdzie panuje zimny wychów. Wtedy jako dziecko a potem dorosły, żyje się z przeświadczeniem bycia niedostatecznie dobrym, niedostatecznie porządnym, solidnym, itd. Życie w uczuciu różnych powinności z imperatywem w głowie że na różne przyjemności czy miłe doświadczenia trzeba sobie zasłużyć, ze zwykłą akceptacją drugiej osoby włącznie. Przy tym wciąż niska samoocena, która nie pozwala zaakceptować
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: 1. heal yourself 2. enjoy life

nie polecam pchać się w kolejne związki - nawet o nich myśleć, bo historia zatoczy koło...

zlokalizuj i zbadaj swoje wady, traumy, dzieciństwo, rodziców czy nie zostawili ran (często ich idealizujemy, ale głównie to oni są naszymi "katami"), dziadków - bo ktoś naszych rodziców wychował, jak już złapiesz punkt odniesienia to potem wszystko jak po sznureczku będzie wychodziło na światło dzienne i krok po kroku
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: terapia. Albo ayachuasca ;) Ale serio to albo terapia albo - jeśli terapia do Ciebie nie przemawia, to szukaj innych opcji - warsztaty (hellingerowskie czy inne)/ćwiczenia które pozwalają pracować nad swoim podejściem do róznych rzeczy. Pokochanie siebie ma przełożenie na tyle rzecz, nie tylko związki, że nie zwlekałbym. :)
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
bezwzględny-wygrany-90: A ja nie polecam książki Czuła Przewodniczka, miałam do niej duże oczekiwania, na początku była obiecująca, ale im dalej, tym autorka wchodziła w bełkot i pisanie o sobie, dużo chaosu. O wiele bardziej polecam od siebie tytuły: "Odkryj swoje wewnętrzne dziecko" i "Program zmiany sposobu życia". Jeśli nie masz pewności siebie, to prawdopodobnie w Twoim rodzinnym domu coś było nie do końca ok, w jakiś sposób rodzice zaszczepili w tobie
  • Odpowiedz