Wpis z mikrobloga

tak, a o co chodzi?


@teluch: o to, że nie jesteśmy w stanie wojny i dostaniemy po łapach od całego NATO jak jednemu z drugim generałowi zamarzą się takie działania odwetowe.

masz namacalny przykład, że podczas wojny używa się takich dronów jako wabików na opl wroga, dosłownie spadł nam na głowy i serio zadajesz takie pytanie?


@MrPerfetc: Polska/NATO nie jest w stanie wojny. Jak naprodukujemy takich dronów teraz,
  • Odpowiedz
@Kj5s6f2dk7s54o: To przecież dotyczy każdej technologii.
Wabiki są tanie i jak widać skuteczne. Trzeba je rozwijać, produkować i mieć na stanie. Przestarzałe mogą być modernizowane czy być dobrymi celami na ćwiczeniach. Wojsko ma być przygotowane na wojnę.
  • Odpowiedz
@MrPerfetc: są rozwijane, produkowane i na stanie. Wzywanie do zwiększania produkcji jest bez sensu, jeśli się nie wie jaka to jest obecnie produkcja i stan. Nic się nie zmieniło w ciągu tygodnia, żebyśmy nagle potrzebowali ich więcej.
  • Odpowiedz
A Pani Żukowska napisała że nie są armii potrzebne. To jak to jest.


@MrPerfetc: dawaj dokładne źródło, ja nawet nie wiem czy op sobie tego nie wymyślił. Ale nadal nie ma sprzeczności, jeśli to była odpowiedź na postulat zwiększenia produkcji wabików dronowych. Nie ma żadnego powodu zwiększania produkcji i jeszcze absurdalnej liberalizacji rynku. Niby po co, żeby w przetargach na miesiące przed realizacją trąbić o specyfikacji sprzętu, który chce mieć
  • Odpowiedz
  • 0
o to, że nie jesteśmy w stanie wojny i dostaniemy po łapach od całego NATO jak jednemu z drugim generałowi zamarzą się takie działania odwetowe.


@Kj5s6f2dk7s54o A jak za pół roku zacznie tych dronów spadać więcej, to co wtedy? Wyślemy prośbę o nieatakowanie czy już pokornie będziemy przyjmowali na klatę kolejne dawki bez stękania?
  • Odpowiedz
Polska/NATO nie jest w stanie wojny. Jak naprodukujemy takich dronów teraz, to będą gnić w magazynach, a w potencjalnym przyszłym konflikcie się nie przydadzą, bo będą boleśnie przestarzałe ¯\(ツ)/¯


@Kj5s6f2dk7s54o: Możemy rozwijać produkcję teraz i wysyłać ją prosto na Ukraine. Nie będą gnić, dadzą wartość już teraz i to zapewni, że nie zostaniemy technologicznie w tyle i będziemy mieć moce produkcyjne w razie W
  • Odpowiedz
Możemy rozwijać produkcję teraz i wysyłać ją prosto na Ukraine


@DEX666: Ukraina potrafi sama produkować takie zabawki, to przecież technologia latania na poziomie sklepu modelarskiego. To co najważniejsze, czyli elektronika na pokładzie, systemy sterowania i analizy zbieranych danych i tak Ukrainie nie oddamy dopóki nie jest w NATO.
  • Odpowiedz
  • 0
no zaraz, będziemy z dronami Rosjan walczyć dronami-czujkami ze styropianu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Kj5s6f2dk7s54o Dobrze, żeby Ruskie wiedziały, że jak nam przyłożą, to będziemy mieli się czym odwinąć. Jakimiś własnymi dronami i rakietami.
  • Odpowiedz
Ukraina potrafi sama produkować takie zabawki, to przecież technologia latania na poziomie sklepu modelarskiego.


@Kj5s6f2dk7s54o: Jeśli Ukraina ma mogłaby atakować punkty w rosji np. 150 dronami codzienne zamiast 100, to nie pogardziłaby naszym wsparciem. Co jakiś czas czytam artykuły, że Ukraina podpisuje ze sojusznikami umowy na współpracy przy produkcji dronów ze sojusznikami, więc i naszym wsparciem by nie pogardzili.

To co najważniejsze, czyli elektronika na pokładzie, systemy sterowania i analizy
  • Odpowiedz
  • 0
Może jako wabiki to tak, ale do rażenia celów wojskowych NATO ma lepsze środki. A nie jesteśmy barbarzyńcami żeby atakować cele cywilne. Jedyne co potrzeba to skutecznego i taniego środka zwalczania takich właśnie gownodrownow.
  • Odpowiedz