Wpis z mikrobloga

@theprodigy133: No tak, oczywiście że casual z definicji to osoba która odpuściła sobie soulsy a jej ulubione gry to te z dużym naciskiem na fabułę. Kocham elitaryzm i segregację społeczeństwa.
  • Odpowiedz
@theprodigy133: Chłop ma ewidentnie jakieś rozdwojenie jaźni, z jednej strony bycie casculem to nic złego a jednocześnie wyśmiewa kogoś za bycie casculem xD Jakby kto to tu jest synem kogo? Do tego wiadomo chłop jest casculem bo się podał i gra nie w te gry co trzeba chociaż ostatnio sam Kiszak hipokryta zaczął robić loda rockstarowi po premierze II trailera GTA VI i tak jak jeszcze niedawno jechał po tej
  • Odpowiedz
@theprodigy133: Bardzo lubie soulsy, ale bez kitu robienie z niej jakiejs gry dla hardkorowych graczy czy elity jest w opor zabawne. Ani nie jest specjalnie trudna, ani nie wymaga za bardzo myslenia (co najwyzej zapamietania kilku/kilkunastu ruchow jakiegos bossa/ostroznosci przy eksploracji), ani tez nie jest jakas skomplikowana (prosty system rozwoju/czesto lokacje sa liniowe, wiec nawet zgubic sie nie idzie). Po smierci mozesz odzyskac wszystkie stracone dusze, ogniska sa dosc blisko
  • Odpowiedz
@theprodigy133: Nigdy tu nie pada zaporowy argument: brak czasu i inne zainteresowania. Ci najwięksi fanatycy myślą, że człowiek ma pół dnia na walkę z bossem czy farmienie dusz przez nieustanną walkę z tym samym wrogiem. Że nie ma innych pasji, zobowiązań, ale też po prostu lubi grać. Jesteś albo totalem, któremu się chcę siedzieć przy grze 5h dziennie albo jesteś daddy farmerem, który łyka wszyskto co mu wciskają najwięksi deweloperzy.
  • Odpowiedz
@theprodigy133: Cholerny każual psuje gry, bo lubi RDR2 czy Wiedźmina 3 xD Też lubię ten gatunek, ale żeby sobie walić do tego konia? Jedną najtrudniejszych gier od FS jest Sekiro, bo nie można stworzyć OP builda jak w np. Eldenie i trzymać bossa na wiecznym stance breaku, ale prawdziwi "hardkorowcy" wolą spuszczać się do niedorobionego DS1 xD
  • Odpowiedz
aha, i dodam jeszcze, ze dla mnie taka gierka dla prawdziwych zapalencow jest np. Europa Universalis IV, gdzie serio trzeba poswiecic dziesiatki godzin, zeby dobrze ogarniac. Nie action rpg - idz i bij xd
  • Odpowiedz
@Sathanas_Gloriam: mam wrażenie że streamerzy growi często nie rozumieją, że nie każdy gra w gierki, aby zarobić na życie, a poza nimi jest wiele ciekawych rzeczy do robienia. NIENAWIDZĘ narracji jaką się prowadzi, że to wina KONSUMENTÓW, że produkt jest zły przez wielkich hardkorowych ludologów. Zamiast łączyć się, by zmienić coś w końcu, tworzą się podziały, przez co powstają takie komentarze, które umieściłem w poście.
  • Odpowiedz
@koniozwalacz: Masz racje. Dosralem z ta liniowoscia, bo rzeczywiscie przy pierwszym/drugim podejsciu trzeba metoda prob i bledow probowac isc w roznych kierunkach. Z samej Majuli w dwojce chyba masz piec drog, ktore mozesz wybrac. Z drugiej strony jak pojdziesz zle, to zaraz zaoraja cie mocni przeciwnicy - jak w takich katakumbach z jedynki, ktore znajduja sie praktycznie przy poczatkowej lokacji. Piszac to myslalem o np. kapliczce amany, wrotach pharrosa czy
  • Odpowiedz