Aktywne Wpisy
Adek1243 +5
Witam. Mam 30 lat, żonę, dziecko w wieku 3 lat. Mam swoje mieszkanie w Katowicach - 3 pokoje, kredyt już spłacony. Pracuje w ww. miejscowości, zarabiam około 8 k na rękę, żona z 6 tys. Dostałem dzisiaj propozycje pracy w tej samej firmie, ale w oddziale w Warszawie za ok. 3.5 tys więcej, nie ma możliwości pracy zdalnej, myślicie, że warto się przenosić? Tam większe możliwości awansu. Zona mówi, że mógłbym tam

Altru +220
Nóż naostrzony. Jeszcze rok da radę.
źródło: temp_file8317251589463171101
Pobierz




#programowanie #zalesie #depresja #poradyzyciowe #studbaza #pracbaza
Cześć wszystkim, potrzebuję porady dotyczącej dalszej drogi zawodowej i życiowej.
Mam 24 lata. Przez całe życie podejmowałem różne prace – głównie budowlanka, ostatnio produkcja. Nigdy nie szło mi jakoś poukładanie, miałem bardzo niską samoocenę i przez długi czas myślałem, że do niczego się nie nadaję, że jestem głupkiem, któremu nic w życiu nie wyjdzie.
Chodziłem do technikum informatycznego, gdzie miałem szansę coś więcej zaznać z informatyki , ale w praktyce było raczej dołkiem, który mnie zniechęcił. Nie zdawałem matury rozszerzonej z matmy i informatyki, bo nie miałem na to siły ani motywacji. Po skończeniu szkoły trafiłem od razu do roboty, która dość szybko uświadomiła mi, że to kompletnie nie dla mnie. Nie było tak, że popadłem w depresję, praca była nawet czasami okej, ale czułem, że chcę czegoś więcej – miejsca, w którym będę się rozwijał, uczył nowych rzeczy i szedł do przodu.
W międzyczasie poznałem znajomych w internecie, którzy trochę zmienili mój sposób myślenia. Dzięki nim uwierzyłem, że może jednak nie jestem taki beznadziejny, jak myślałem. Namówili mnie, żebym spróbował ze studiami, więc poprawiłem maturę – tym razem matematyka i informatyka rozszerzone poszły mi naprawdę dobrze (obie 85%+). Obecnie zacząłem zaoczne studia informatyczne.
No i tutaj zaczynają się wątpliwości, bo czytam te wszystkie wpisy na portalach typu Wykop czy Reddit (np. r/cscareerquestions) i tracę jakiekolwiek swoję nadzieję w IT. Piszecie że nie warto wchodzić w IT, bo progi wejścia są absurdalnie wysokie, na jedno miejsce juniora jest już pięciu seniorów z Indii, glazurnik zarobi więcej niż programista B2B, itd. Znam te realia fizycznej pracy – budowlanka to naprawdę ciężki kawałek chleba: w lato upał, zimą zimno, a wstawanie o 4-5 rano i tracenie trzech godzin dziennie na dojazdy kompletnie mnie niszczyło psychicznie i fizycznie. Atmosfera na budowie też nie należy do najprzyjemniejszych – jak zrobiłem sobie coś zdrowego na śniadanie, to od razu "pedalstwo", bo przecież śniadanie prawdziwego budowlańca to tylko chleb ze schabowym.
I teraz jestem w rozkroku. Czy powinienem olać te wszystkie demotywujące wpisy, przestać zaglądać na wykop i inne takie strony, skupić się tylko na studiach i samodzielnym rozwijaniu umiejętności przez najbliższe 3 lata? Czy może powinienem na razie zostać w produkcji (mimo że praca średnio przyjemna), po godzinach budować portfolio projektów, aż do momentu złapania jakiegoś stażu albo pracy w IT?
Jeszcze myślałem na wszelki wypadek o nauce języku niemieckiego na wszelki wypadek, ale to już jedna z ostateczności, bo niestety nie jestem w stanie tyle zrobić :(
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Opublikuj swój własny wpis: Mirko Anonim
· Zaakceptował: Nighthuntero
🥲 Aktualnie wspiera nas średnio 1 osoba w miesiącu, co nie pozwala na pokrycie kosztów utrzymania serwisu. Wspomóż projekt
Powinieneś:
Jacyś głupi, co nie? Widocznie nie wchodzą na wykop i nie wiedzą, że jest kryzys.