Aktywne Wpisy

Lardor +32
13.10 skasowały mi się punkty karne po roku. Jeżdżę praktycznie codziennie i 7 punktów to jednak dużo jeśli się dużo jeździ. Ale cóż dostałem ojcowską lepe w twarz i od tamtego momentu się pilnuje, widzę 70 jadę 70 widzę 50 jadę 50 (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Teraz w głupi sposób nie stracę punktów! #motoryzacja #samochody
Teraz w głupi sposób nie stracę punktów! #motoryzacja #samochody
źródło: temp_file4937939181856257593
Pobierz
_TiniMini_ +3
Mam problem, bo nie wiem co zrobić. Mogę wrócić do byłej z którą się z 5 lat temu rozstałem, ale oboje jesteśmy dojrzalsi i znamy się jak łyse konie, ale to raczej byłby związek z rozsądku, bo ma kupiony dom w Irlandii dobra pracę i tak dalej, a ja ją już tylko lubię i to jedyna osoba której ufam w 100%
Moge kontynuować znajomość z tą małolata z borderline i potężnym daddy
Moge kontynuować znajomość z tą małolata z borderline i potężnym daddy





Sama idea zaprzestania rozmnażania myślę, że jest bardzo cenna. Wszyscy widzimy, co dzieje się na świecie, że nieodłącznym elementem życia jest cierpienie, przed którym nie jesteśmy w stanie uchronić naszych potomków. Nawet jeśli damy im dobre życie, dobry start, to z marszu są już niewolnikami systemu, niewolnikami, którzy muszą się opiekować na starość rodzicami, doświadczać w cholerę przykrych emocji. Wiele osób, w tym m.in. ja wolałabym się w ogóle nie urodzić, choć mam pieniądze, dobrą pracę, bliskich, na których mi zależy i im na mnie. Co również jest źródłem cierpienia, ponieważ nigdy nie wiadomo, w którym momencie życia możemy coś tak cennego stracić...
Antynatalizm spotyka się z bardzo dużą krytyką środowisk szczególnie konserwatywnych, w których to rozmnażanie się, przedłużanie gatunku jest praktycznie traktowane jako cel istnienia. Oczywiście jest to bardzo prymitywne postrzeganie, lecz jednocześnie potrzebne społecznie. Tym, co ja nazywam paradoksem antynatalizmu, jest hipoteza, że to właśnie nikt inny, jak antynataliści powinni decydować się na dzieci. Jeśli chcemy dążyć do eliminacji cierpienia, nie wystarczy jedynie zaprzestać powoływania ludzi na ten świat. W utopijnym świecie wystarczyłoby, lecz ludzie którzy rozumieją przywary tego świata nie rozmnażając się, tak naprawdę duszą w zarodku dobre idee. Chyba nie sądzicie, że konserwatywne środowiska, czy kraje trzeciego świata, w których rodzi się najwięcej dzieci, są w stanie przyczynić się do budowania w przyszłości cywilizacji opartej na wartościach, w które obecnie sami wierzycie?
#antynatalisci jako ludzie, którym rzeczywiście zależy na budowaniu szczęśliwego społeczeństwa i eliminacji cierpienia często są świadomymi ludźmi, którzy mogą być także świadomymi rodzicami, którzy nie będą dzieci hodować, a wychowywać, przyczyniając się jednocześnie do budowania lepszej przyszłości tego świata. Oczywiście to bardzo długotrwały proces, który wymaga ofiar. Ale spójrzmy szerzej na to, jak doszliśmy cywilizacyjnie do tego miejsca, w którym jesteśmy teraz. Ile ofiar do teraz poświęcono, by wyrwać się choćby z idei średniowiecza.
W starciu z krajami, w których ludzie nie mają żadnej refleksji nad narodzinami, a zaspokajają jedynie potrzeby niższego szczebla, nie mamy żadnych szans, jeśli ludzie z potencjałem do budowania cywilizacji przyszłości postanawiają wymrzeć. A właśnie w tym kierunku zmierzamy. Jestem ciekawa, jaki pogląd na taką hipotezę mają zwolennicy #antynatalizm
@kiedystubylamaleucieklam: antynataliści świadomymi rodzicami, budującymi nowy, wspaniały świat?
wow, to jest świeże
źródło: N31OMoYzj3Q
Pobierz@kiedystubylamaleucieklam:
Zgodnie z jasną, transparentną definicją, antynatalista to jest ktoś kto NEGATYWNIE WARTOŚCIUJE RODZICIELSTWO. Każde, wyjątków w definicji nie zawarto. Jest to logicznie spójne, koherentne i zamknięte pojęcie a ty wymyślasz do tego dzikie węże.
Zachowując proporcje, twój post to twierdzenia że tylko ludzie nienawidzący sernika z rodzynkami upieką najlepszy sernik z rodzynkami, bo są świadomi wad sernika z rodzynkami.
W momencie gdy nie
@thorgoth: oj tam, taki kupawdupeswiniom czy eflist byliby na pewno wspaniałymi ojcami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Chyba coś ci się pomieszało więc pierdzielisz. Antynatalizm negatywnie wartościuje rozmnazanie się (można by dodać, że świadome), natomiast jak najbardziej w celu zmniejszenia cierpienia propsuje porządne rodzicielstwo wobec istot już narodzonych i sprowadzonych do tego k--------a. Adopcja - super. Czy adopcja to nie rodzicielstwo?
No nwm... mnie akurat urodzili nataliści, to że większość ludzi od zawsze to byli mięsożercy, wegan jest coraz więcej. Szczerze mówiąc ja kiedyś byłem bardziej sceptyczny co do szerzenia antynatalizmu (przecież to niemożliwe żeby wszyscy stali się antynatalistami!) ale teraz mam wrażenie że ludzie ogólnie idą do przodu jeśli chodzi o te tematy i argumenty antynatalistyczne są po prostu dobre więc
Ja np jestem bardzo szczęśliwy ze nie powołam kolejnej duszy do tego piekła. I tak nie byl bym w stanie dać jej tego co powiniem.
jeszcze stało by sie takim zerem jak ja. Najgorzej.
Cierpienie mojego dna zakończy sie razem ze mna. Oby jka najszybciej.
@kiedystubylamaleucieklam
Wiele ludów żyjących nw tej ziemk setki lat wymarło i dzis nawet nie wiemy jak sie nazywali..
To naturalna kolej rzeczy. Obieg
@kiedystubylamaleucieklam: problem w twoim rozumowaniu jest brak zdefiniowania mety cywilizacji.
Tak czysto teoretycznie, to czy grupa mająca na celu zakończenie swojej linii genowej nie jest grupą dążącą do wymarcia?
Odnośnie współdziałania na rzecz społeczeństwa:
Czy nie lepszym efektem byłoby zabieganie, by walczyć z patologiami, które uważacie za problem dla ludzkości, aby było ich mniej?
Można wtedy pozostać przy dogmacie dalszego nie rozmnażania się, jednocześnie rozszerzając wizję świadomego rodzicielstwa.
Efektem będzie mniejsza ilość antynatalistów (starzy wymrą, młodych mniej się pojawi wskutek
xD oczywiście, że to ma sens, jak twierdzisz inaczej to podważasz cały biznes reklamowy który jest ogromny.
W przypadku twojego dziecka, jeśli nie zdecyduje się ono na życie według twojej idei, niewiele możesz z tym zrobić, w przypadku gdy spotkasz kogoś kto cie wyzywa, nie marnujesz czasu na niego a idziesz do kogoś kto chce cie wysłuchać.
No