Wpis z mikrobloga

Pracuję w firmie IT jako Java Developer (Spring Boot), i to, co się dzieje, to prawdziwy kabaret. Scrum Master to człowiek, który swoją dociekliwością działa na nerwy jak wrzód na dupie. Potrafi przyczepić się do każdego szczegółu i dopytywać tak, że człowiek zastanawia się, czy na pewno wie, jak się nazywa. Nie stoi nad tobą fizycznie, ale mentalnie czujesz, jak patrzy na każdy twój ruch i czeka, aż coś zawalisz.

Mamy tu kilku kolegów, którzy ledwo się trzymają. Jeden backendowiec i tester manualny wyglądają, jakby ktoś ich zmusił do pracy w IT za karę. Gdy Scrum Master zaczyna zadawać swoje „niewinne” pytania, robią się bladzi jak ściana. Widać, że się starają – przecież nie odpuszczą pracy, skoro rynek taki trudny – ale stres dosłownie ich zjada od środka. Na jednym z live codingów (tak, są obowiązkowe), backendowiec w końcu przyznał, że nie ogarnia taska, a atmosfera była tak ciężka, że można było ją kroić nożem.

Product Owner? Zgrany duet ze Scrum Masterem – obaj są z jednej januszowej firmy konsultingowej, która ma interes w wyciskaniu z nas ostatnich soków. Razem pchają cały projekt na oślep, nie patrząc, że ludzie ledwo żyją. Rotacja w zespole? Stały punkt programu. Co kwartał mamy PIP (Plan Improvement Performance – czytaj: „masz kwartał, żeby się wynieść”). Ci, którzy przetrwają, zapieprzają na granicy ludzkich możliwości.

Rekrutacja to już poziom „full-stack na sterydach”. Chcesz tu pracować? Musisz być jednocześnie backendowcem, frontendowcem, DevOpsem, pisać testy e2e, a najlepiej jeszcze znać Kubernetes i pisać Helm Charty w nocy, bo w dzień robisz deploye na produkcję.

Efekt? Ludzie są na skraju wyczerpania psychicznego. Ci, którzy nie dostali PIP-a, wyglądają, jakby zaraz mieli paść trupem. Starych developerów zastępują świeżynki, bo tylko oni nie wiedzą jeszcze, w co się pakują. A projekt? Nieustanna walka o przetrwanie.

Jeśli kiedyś myśleliście, że wasz projekt to koszmar, zapraszam do nas. Tu jest prawdziwe IT.

źródło: https://4programmers.net/Forum/Kariera/332503-rekrutacyjne_wtf_jakie_was_spotkaly?p=1983107#id1983107

#pracait #korposwiat #programowanie #programista15k #java #agh #studbaza
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Ksiega_dusz: Wyjdź kolego z Januszexu i przejdż do porządnego korpo, gdzie Scrum Master; nic nie wie, nie rozumie rzeczy technicznych, w zasadzie to on tylko pyta czy zamkniemy taski w iteracji i czy punkty za storki będą się zgadzać. Podobnie product owner; jego zadanie to uśmiechanie się na spotkaniach i kiwanie głową że jeśli będzie trzeba to zespół zrobi to co będzie trzeba.
  • Odpowiedz
Scrum Master to człowiek, który swoją dociekliwością działa na nerwy jak wrzód na dupie. Potrafi przyczepić się do każdego szczegółu i dopytywać tak, że człowiek zastanawia się, czy na pewno wie, jak się nazywa. Nie stoi nad tobą fizycznie, ale mentalnie czujesz, jak patrzy na każdy twój ruch i czeka, aż coś zawalisz.


@Ksiega_dusz: Typowy Scrum Master który na siłę chcę pokazać, że bez niego projekt się zawali.

Pracowałem z
  • Odpowiedz
@Napalony_Delfin:

przejdż do porządnego korpo, gdzie Scrum Master; nic nie wie, nie rozumie rzeczy technicznych, w zasadzie to on tylko pyta czy zamkniemy taski w iteracji i czy punkty za storki będą się zgadzać. Podobnie product owner; jego zadanie to uśmiechanie się na spotkaniach i kiwanie głową że jeśli będzie trzeba to zespół zrobi to co będzie trzeba.


Ja nie wiem gdzie wy robicie, a może powinienem się zastanawiać gdzie
  • Odpowiedz
@maxiek: To chyba żyjesz w za poważnym świecie lub świeżo zacząłeś. Dawno, dawno temu była moda na pracę w agile, gruba podnietka tym tematem ugółem. Wtem geniusze wymyślili, że będą robić kursy, (why? for money) jak zostać best of the best scrum master. Stąd pojawiła się moda na INTERN scrum master, JUNIOR scrum master itp itd. Iii dzisiaj już tego nie ma (ciekawe dlaczego, he he he). Takich zbyszków i
  • Odpowiedz