Wpis z mikrobloga

#programowanie #programista15k #it #korposwiat #naukaprogramowania

Jak jesteś jakimś leadem czy kimś w tym stylu i odpowiadasz nie tylko za swoich pracowników ale też storage, plany, rozwój itd. I masz genialny pomysł na coś. Uczyli cię tego na studiach albo przeczytałeś o tym niedawno.

Niepewnie zaczynasz mówić o tym pomyśle, jak to pomoże, co usprawni itd. I jakiś grubas na stanowisku managerskim swoim chrupiącym głosem powie ci „dziękuję, pomyślimy” i cię k. zlewa jak psa. Nawet nie podejmuje dyskusji, tylko szcza na Ciebie. A za 15 minut jakaś Aniela wpada na pomysł, że założymy timsa grupowego i będziemy tak się kontaktować ten sam typ bije jej brawo i mówi genialnie.

Spójrzmy szczerze, jeśli nie mamy mega expa, referencji, udowodnionych świetnie dowiezionych projektów, to taktuje się nas jak śmiecie. Noo umie programować to niech napisze. Nawet nie jak do osoby, tylko serwetki na stole. Buce. Sory za wypływ jadu, długi dzień.
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JamesJoyce często panowie z góry drabinki patrzą na ciebie jak na podczłowieka. Nawet nie myślą że mógłbyś wiedzieć coś czego oni nie. Nawet jak np robisz chmurę 10 lat a oni zatrzymali się na Accessie, to i tak cokolwiek ci nie powiedzą to i tak muszą to zweryfikować u jakiegoś swojego kolegi debila.
  • Odpowiedz
@Michal_Spira czy ja wiem? W sensie mi też się zdarzało to drugie. I to mnie frustrowało tak, że chciałem podejść do typa i mu wprost powiedzieć.

A nie może być konwersacja? Tak jak my sobie tu gadamy? Ja się znam na tym, kolega wyżej na czymś innym a Ty na jeszcze innym. I dyskutujemy, by osiągnąć jak najlepszy wynik.
  • Odpowiedz
@JamesJoyce: teraz będzie ten moment, gdzie to akurat Ty się nauczysz czegoś ode mnie:

NIE SPALAJ SIĘ W CUDZEJ FIRMIE!

Nie Twój cyrk, nie Twoje małpy, szkoda zdrowia. Miałem takiego kumpla co się przejmował i wylądował u psychiatry. Jak nie proszą i nie pytają to rób tak, żeby się nie doczepili, a rozwijaj swoje umiejętności by zawsze móc przeskoczyć łatwo gdzie indziej. Nie jesteś tam żadnym właścicielem, akcjonariuszem, członkiem zarządu
  • Odpowiedz
@Romska_Palo_Ul_Laputa pewnie masz rację dzięki. Moja żona też tak powtarza. Jednak ja mam takie coś że jak się wkręcę to ciężko przestać. I później kończy się np kłótnia na całą salę, jak powiem „proszę mnie nie ignorować”. Ale cóż, to korpo.
  • Odpowiedz
@JamesJoyce: próbowałeś podstawić pod ścianą? Wiadomo, że chłop nie powie "tak" na temat czegoś czego się nie zna. Z drugiej strony zamierzamy wprowadzić X, bo poprawi Y i Z brzmi dużo lepiej

Inna sprawa to fakt, że w nietechnicznych korpo menadżerowie to często nie techniczni gamonie, którzy się mnożą w swoim środowisku zatrudniając/promująć innych nietechnicznych gamoni. Na to niestety nie ma lekarstwa oprócz zmiany firmy
  • Odpowiedz
@JamesJoyce: Prawdopodobnie pracujesz jako kontraktor/konsultant/podwykonawca a takich ludzi traktuje się jak wyrobników, mało kto się z nimi liczy.
U mnie w korpo finansowym tak jest. Warto mieć tego świadomość by nie angażować się emocjonalnie. Też tak miałem jak Ty, ale radzę się tego oduczyć.
  • Odpowiedz
I później kończy się np kłótnia na całą salę, jak powiem „proszę mnie nie ignorować”.


@JamesJoyce: Masz zero miękkich skilli albo pracujesz w patologicznej firmie. Jedno z dwóch.
  • Odpowiedz