Wpis z mikrobloga

@Hauleth: tylko że ich waterfall był tak naprawdę bardziej agile niż scrum. Oni mieli iteracyjny waterfall, gdzie projekt był podzielony na wiele etapów i pomiędzy etapami były sprzężenia zwrotne. Po testach wracali do projektowania i poprawiali kod i tak wiele razy aż osiągnęli zadowalające rezultaty. Natomiast każdy etap był dobrze udokumentowany i miał dobrze określone cele. Nikt nie siadał i nie klepał randomowego kodu studentami bez zastanowienia tak jak teraz
  • Odpowiedz