Wpis z mikrobloga

Prawda jest taka, że argumentacja, że duże miasto jest lepsze od średniego przez "atrakcje" i "fajne miejsca", to po prostu argumentacja dobra dla plebsu bez zainteresowań i przyjaciół (nie znajomych). I tu też zauważyłem, że trwałe, kilkunastoletnie przyjaźnie na amen są częściej spotykane w mniejszych miastach, bo ludzie mają dla siebie czas i mają więcej chęci i energii.

XXI wysrał na świat masę NPC, dla których wyznacznikiem fajnego spędzania czasu wolnego jest pójście do fancy restauracji, kawiarni czy miejsca, które powszechnie uchodzi za "fajne" i przyciąga hipsterską młodzież i kolorowych 40 latków wchodzących powoli w kryzys wieku średniego.

Dodatkowo, ludzie ci są zazwyczaj kompletnie niezdolni do jakiegokolwiek organizowania sobie czasu wolnego, więc inicjatywy powstające w dużych miastach, w których ktoś robi coś za nich, to dla ich mózgu jakiś sygnał, że "tu to się coś dzieje".

Wartościową relację nawiążesz dziś z kimś, kto:

-ma swoje pasje i chętnie się nimi dzieli
-jest lojalny wobec swoich przyjaciół i potrafi nawiązać trwałe relacje, zawsze ci pomoże i jest bezinteresowny

reszta to dosłownie tło, postacie trzecioplanowe, ludzie bez osobowości i charakteru, nijakie boty żyjące praca-dom, a poznałem takich masę.

Mam ogromnego mindfucka, kiedy gadam z jakimś znajomym z dużego miasta (żyłem tam łącznie 5 lat), gdzie całe lato od poniedziałku do niedzieli praktycznie po pracy nie ma mnie do 23, bo zawsze jesteśmy czymś zajęci i organizujemy sobie czas zgodnie z naszymi zainteresowaniami, a korpuch mówi mi, że tu to on chociaż ma co robić w tym dużym mieście, bo w tym tygodniu wyszedł ze znajomymi (znajomi z pracy i to tacy do pierwszej sprzeczki xd) na ramen i przejechał 15 km rowerem wzdłuż promenady i za Chiny do rodzinnego by nie wrócił xDD

#patologiazmiasta #korposwiat #korposzczurek #bekazpodludzi #heheskzi #takaprawda #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kopyto96: troche prawda, ale jesli ktos jest zainteresowany, na przyklad, teatrem to w malym miescie raczej nie zrealizuje swojej pasji. Jest oczywiscie wiecej takich atrakcji, ale chyba nie o tym mowisz. Wiec sie juz nie bede bardziej wpierdzielal.
  • Odpowiedz
@Kopyto96: Obecne pokolenie, czy to w Polsce, czy w innych krajach, ma problem z kontaktami międzyludzkimi i organizacją wolnego czasu. Gdy odetniesz jeszcze od telefonu, zginie.

teatrem to w malym miescie raczej nie zrealizuje swojej pasji.


@wieniu: Z mojej wsi, dwie godziny jazdy i jestem w teatrze. Nie przeszkadza mi wyjazd na jakąś ciekawą sztukę lub koncert w filharmonii na drugi koniec Polski.

Codziennie nie chodzę.
  • Odpowiedz
  • 0
troche prawda, ale jesli ktos jest zainteresowany, na przyklad, teatrem to w malym miescie raczej nie zrealizuje swojej pasji


@wieniu: miasto 90k here, jest teatr. Ale masz rację - są pewne wyjątki.
  • Odpowiedz
duże miasto jest lepsze


@Kopyto96: mieszkam teraz w dużym mieście, ale tylko do końca roku, później akcja ewakuacja. Wolę zadupia, cisza spokój.
  • Odpowiedz
@Kopyto96: A ja nie czaję jak ktoś może chcieć mieszkać w małym mieście. Mam ochotę iść sobie na siłownię rano to idę. W małym mieście tego nie zrobię, bo hehe nie ma siłowni. Mam problemy zdrowotne i potrzebuję iść do lekarza - w dużym mieście mam masę specjalistów do wyboru, w małym to może nawet nie być danego specjalisty xD Mam ochotę na jakiś konkretny rodzaj kuchni - do koloru,
  • Odpowiedz
  • 1
A ja nie czaję jak ktoś może chcieć mieszkać w małym mieście. Mam ochotę iść sobie na siłownię rano to idę


@not_me: Ja też :) Moge nawet w nocy, 1.5 km ode mnie całodobowa. Mi dojazd autem zajmie w nocy góra 2 minuty, a tobie ile? :)

am problemy zdrowotne i potrzebuję iść do lekarza - w dużym mieście mam masę specjalistów do wyboru, w małym to może nawet nie być danego specjalisty
  • Odpowiedz
  • 0
@Marek_Licyniusz_Krassus: No to słabo się trzymacie. Ja ze swoimi wychodzę 2-3x w tygodniu. Z tego większość ma dziewczyny. Zabierają je ze sobą, lub wychodzą bez nich. Wczoraj w 4 osoby najpierw jeziorko i siatkówka po pracy, potem pizza u kolegi, jego narzeczona siedziała z nami do 22. A kolega wstawał na 5 do roboty. Można? Można, tylko trzeba mieć w życiu luz.

Najwidoczniej twoi koledzy zdziadzieli, albo mają dzieci i
  • Odpowiedz
@Kopyto96: zgadzam się ze na zadupiach o wiele łatwiej się spotkać i spędzić razem czasz. W wielkim mieście każdemu się nie chce przychodzić bo godzina dwie w jedną strone
  • Odpowiedz