Wpis z mikrobloga

@bugzer: stopy procentowe z blisko zera wzrosły z 0% do 4% w USA (bo w Polsce to tam #!$%@?). To oznacza, że kredyt jest znacznie droższy niż był, firmy muszą trzymać dyscyplinę kosztową zamiast inwestować w innowacje (które niekoniecznie się zwrócą). Do tego firmy zatrudniały za dużo ludzi w trakcie pandemii, tną etaty i mamy obecnie szok na rynku. W USA więc rynek pracy dla speców IT #!$%@?ął srogo. Polska
  • Odpowiedz
@markaron: > urealnienie pensji (wciąż zarobki lepsze niż u 80% społeczeństwa, ale nie jest już 6+-krotność średniej krajowej, tylko 3,4-krotność). Oczywiście jak ktoś jest wymiataczem i ma farta to wyrwie i 10-krotność średniej krajowej, ale dla normików to będzie 3,4 krotność.

Obecnie to raczej wszystko idzie w kierunku że przeciętny programista to zarobi maks 2 razy średnią krajową.
  • Odpowiedz
@markaron: no przy obecnym trendzie to 10k średniej uświadczymy do 2030, a żeby w IT rosło to w Stanach musi rosnąć. Taki lekarz rezydent z rokiem expa będzie zarabiać wówczas z 12k i to na niedeficytowej specce by później odlecieć. Koniec eldorado w IT, jest eldorado w medycynie. Tak jak to jest na Zachodzie.
  • Odpowiedz
Obecnie to raczej wszystko idzie w kierunku że przeciętny programista to zarobi maks 2 razy średnią krajową.


@kawalerka15k: Już tyle zarabia. Dwie średnie krajowe to 16 818. Porównaj to z przeciętnymi zarobkami w IT na UOP lub przeliczając odpowiednio B2B - praktycznie to samo.
  • Odpowiedz
Obecnie to raczej wszystko idzie w kierunku że przeciętny programista to zarobi maks 2 razy średnią krajową.


@kawalerka15k: z drugiej strony, dlaczego przeciętny programista miałby zarabiać więcej?
  • Odpowiedz
@bugzer: w skrócie: tani pieniądz + covid spowodował że firmy zatrudniały jak szalone. Brali każdego, a dużo ludzi się przebranzawialo na IT. Jak skończył się tani pieniądz to firmy zostały z rozrośniętym zatrudnieniem i musiały zacząć redukować.
  • Odpowiedz