Siedzę sobie w samochodzie, na parkingu, na jakimś totalnym wypizdowie na Słowacji i słyszę jakieś kroki w moim kierunku, naczytałam się historii jak to przedstawiciele pewnej koczowniczej nacji spuszczają paliwo z baku, więc tętno podskoczyło, odruchowo szukam czego pod ręką, odwracam wzrok, a puszysty, uroczy zajączek (。◕‿‿◕。)
Zmorka
Zmorka