Wpis z mikrobloga

@Nowystaryziel: Ty za to widzę, że wychodzisz z założenia, że każdy został stworzony do wyższych celów i na pewno z każdego coś wykrzesasz - a prawda jest inna, jest dużo tłuków, którzy do niczego się nie nadają.
  • Odpowiedz
  • 2
@jacekparowka Raczej, że ciśnięcie dzieciaka, żeby miał same 5 i 6 nie ma sensu, to jest najczęściej tylko ambicja rodziców i chęć pochwalenia się dzieckiem, w jakimś małym procencie może ktoś myśli, że robi to dla dobra dziecka i chce mu zapewnić dobrą przyszłość. Jeśli dzieciak sam ma ambicje, żeby zbierać oceny to spoko, ale inaczej niech się rozwija w tym, co go interesuje.
Mnie takie podejście ocenowe obrzydziło naukę na
  • Odpowiedz
Przeczytałem dzisiaj post jakiegoś chłopa, który jest szczęśliwy i chwali się, że jego dzieciak ma w podstawówce same szóstki

i tylko jedna piątkę z WFu. Nie wiem jakie są wasze doświadczenia ale w przypadku moim jak i moich znajomych to o absolutnie o niczym nie świadczy.


@mirko_anonim: Piszesz o jakimś poście, którego nawet nie zalinkujesz ani nie zacytujesz i my mamy się do tego odnosić na podstawie Twojej negatywnej interpretacji?
  • Odpowiedz
Nie wiem jak wy ale ja zawsze byłem najlepszym uczniem w klasie, kolegów zawsze miałem bo po pierwsze każdy chciał ze mną siedzieć, mogłem rozwiązać cały sprawdzian kolegi zanim pani skończyła kartki rozdawać, po czym robiłem swój. Po szkole też lekcje robiłem w pół h max I jak się trzeba było do czegoś uczyć to zajmowało to godzinę. Nie miałem żadnych dodatkowych zajęć, żadnych korepetycji
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: to coś dziwnie trafiłeś, większośc topowych absolwentów różnych etapów edukacji kończy bardzo dobrze.
statystycznie ludzie lepiej wykształceni, lepiej uczący się mają lepiej. Możesz grać pod to że będziesz głupi i akurat wygrasz na loterii ale po co, lepiej być po korzystnej stronie statystki i samemu decydować o sobie. Im więcej się nauczysz w życiu tym będziesz w lepszej pozycji.
Do tego dzieci sie uczą dużo szybciej niż potem dorośli
  • Odpowiedz
@4mmc-enjoyer: Raczej chodzi mi o to, że polski system nauczania powszechnego jest bez sensu. Ogólnie to zgodzę się z tym i wręcz twierdzę, że szkolnictwo powinno być połączone z rynkiem pracy.
Tylko, że dzisiaj wszyscy idą na studia, a w Polsce zawodówek i techników gdzie dzieciaki nauczą się dosyć dobrze zawodu i wyrobią chociaż troszkę fach w ręku najzwyczajniej nie ma.
Polski system nauczania to zakuwanie bezsensu niepotrzebnych informacji, a
  • Odpowiedz
@rtone: może nie miałam żadnych szóstek, ale 5,7 było, a w domu nie musiałam się uczyć, bo prace domowe miałam rozwiązane zanim te małe głąby skończyły zapisywać co pani dyktuje. Bycie lepszym od innych w szkole, która to ocenia to jest powód do radości. Do tego miałam czas być najpopularniejsza w szkole, chodzić do szkoły muzycznej i na zajęcia sportowe. Przy materiale ze szkoły podstawowej wystraczy nie być głąbem (
  • Odpowiedz
no i jaka jest puenta tego wysrywu? Że jak jeden debil co miał słabe oceny zarabia dużo to znaczy że nie warto się uczyć? Jak myślisz, jakby porównać wszystkich debili i wszystkich dobrych uczniów to w której grupie by była wyższa mediana wynagrodzeń?


@jacekparowka: Debil zapewne zarabia dużo nie dlatego, że się nie uczył, ale zapewne dlatego, że ma olewające podejście do życia, nie przejmuje się tak wszystkim, nie myśli
  • Odpowiedz
@mirko_anonim Sam miałem 5,8 w gimnazjum, prawie się nie ucząc. XD
A w zeszłym miesiącu udało mi się wyjść z neetowania znajdując pracę przy rozkładaniu towaru. XD

Ale oceny mogą być dobre, mogą nie, bo nie chodzi tylko o oceny, ale też o inne strefy życia. U mnie w domu musiałem przynosić dobre oceny, ale za to jak mówiłem o emocjach, to podobno wymyślałem. No i tak oto skończyłem jak skończyłem,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: no mając słabe oceny i olewając naukę można dobrze zarabiać, pójść na TIRa chociażby. Ale jak ktoś ma ambicję być np. lekarzem, to musi się uczyć. Podstawówka to tam się nie liczy, ale jak ktoś ma dalej średnią 5.0 to raczej jest to ambitna osoba, która ma zacięcie do nauki i wątpię żeby skończyła robiąc paznokcie. Pewnie się zdarza, ale rzadko.
  • Odpowiedz
no i jaka jest puenta tego wysrywu? Że jak jeden debil co miał słabe oceny zarabia dużo to znaczy że nie warto się uczyć? Jak myślisz, jakby porównać wszystkich debili i wszystkich dobrych uczniów to w której grupie by była wyższa mediana wynagrodzeń?


@jacekparowka: puenta jest zeby nie wrzucac swojego dzieciaka bezmyslnie w statystyke jak ty to wlasnie robisz
  • Odpowiedz
@mirko_anonim z perspektywy czasu wiem, że podstawówka i gimnazjum, do których chodziłem to były szkoły dla debili. Ja będąc średniakiem wtedy nie schodziłem poniżej średniej 5.
  • Odpowiedz
  • 3
@rtone wyobraź sobie że są dzieci które nie muszą się uczyć aż tak wiele żeby mieć 5 i 6 w podstawówce. ¯_(ツ)_/¯ Ja, idąc do szkoły, umiałem już czytać wzrokowo, pisać, liczyć etc; pierwsze trzy klasy edukacji to była potworna nuda. Później rzadko kiedy miałem średnią poniżej 5, a zdarzało mi się wyłapać kilka luf w trakcie jednej lekcji.

Predyspozycje intelektualne i dobra pamięć, i oblecisz bez nauki.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: @rtone Raczej chodzi o to, by wymagać pracy niezależnie od potencjału, wiadomym, jest że ludzie się różnią intelektualnie i jedni będą potrzebowali 5 godzin na coś, a inni na to samo mogą potrzebować 10 minut.
Od dzieci należy wymagać pracy, a niekoniecznie naciskać na efekty, warto żeby dzieciak się uczył przynajmniej 40-50 minut po szkole, każdego dnia, a to czy da to na koniec ocenę dobrą czy bardzo
  • Odpowiedz
ta, tak, już widzę 10 - 12 latki uczą się z własnej woli podstaw matematyki albo biologii, nie pod "dyktando".


@bacaa90: No i to jest właśnie problem polskiego szkolnictwa, nauczyciele skutecznie tłumią naturalną chęć nauki. Sam uczyłem się biologi i przyrody sam z siebie odkąd umiem czytać. Popsuła to pani od biologii w gimnazjum, w podstawówce na przyrodzie po prostu musiałem wiedzieć wszystko aby zaspokoić ciekawość. Na chemii na początku
  • Odpowiedz