Aktywne Wpisy
![Zaid](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Zaid_Sk8BdxWKsr,q60.jpg)
Zaid +253
TLDR: Zrobiłem to przed czym ostrzega każdy poważny inwestor. Zagrałem All-In w wieku 26 lat i włożyłem 200k PLN w kryptowaluty. Wyciągne z tego mieszkanie albo strace wszystkie oszczędności które zbierałem 2 lata. Zaplusuj żebym cie zawołał za max 1.5 roku i opowiedział jak to się skończyło.
Jeszcze około 2011 zacząłęm interesować się krypto, coś tam pokopałem bitcoina na GPU ale z racji słabej znajomości angielskiego oraz tego że nie mogłem wtedy grać w gry bo GPU na 100% to zarzuciłem temat XD. Do krypto wróciłem w okolicach 2018 gdy zobaczyłem że BTC jest w dość mocnym dołku. Dużo słyszałem o nim wcześniej więc stwierdziłem, że może teraz będzie dobry moment aby w niego zainwestować. Miałem wtedy już jakieś pieniądze z własnej firmy e-commerce, stypendium i prowadzenia korepetycji więc wrzuciłem astronomiczne (jak na studenta) 4k PLN na polska gielde bitmarket. Jak się niewiele później okazało była to pierwsza bolesna nauczka dlaczego w świecie krypto trzeba uważać na wiele zagrożeń :)
Po trudnych ale też i mocno przeimprezowanych studiach udało się łapnąć 'prace marzeń'. Znakomite wynagrodzenie, duże możliwości rozwoju, myślałem że nic więcej mi nie potrzeba. Do czasu aż otworzyłem oferte mieszkań... Z racji tego, że na żadne inne wsparcie oprócz siebie samego nigdy nie mogłem nigdy liczyć to okazało się że duże mieszkanie w mieście wojewódzkim czyli 70m^2+ 3/4 pokoje, nowe budownictwo blisko centrum to jest wydatek rzędu 1-2mln. CHORA CENA. Szybka matma wskazywała, że bez zbędnego oszczędzania, ale także bez rozrzutnego trybu życia musiałbym na to zbierać 10-20 lat* ( nie licząc inflacji, wzrostu zarobków oraz wachań cen nieruchomości) jeśli wynajmując chciałbym kupić takie mieszkanie za gotówke. Trochę nie spodobały mi się liczby dlatego zacząłem analizować co mogę zrobić żeby taki stan rzeczy zmienić.
Wtedy
Jeszcze około 2011 zacząłęm interesować się krypto, coś tam pokopałem bitcoina na GPU ale z racji słabej znajomości angielskiego oraz tego że nie mogłem wtedy grać w gry bo GPU na 100% to zarzuciłem temat XD. Do krypto wróciłem w okolicach 2018 gdy zobaczyłem że BTC jest w dość mocnym dołku. Dużo słyszałem o nim wcześniej więc stwierdziłem, że może teraz będzie dobry moment aby w niego zainwestować. Miałem wtedy już jakieś pieniądze z własnej firmy e-commerce, stypendium i prowadzenia korepetycji więc wrzuciłem astronomiczne (jak na studenta) 4k PLN na polska gielde bitmarket. Jak się niewiele później okazało była to pierwsza bolesna nauczka dlaczego w świecie krypto trzeba uważać na wiele zagrożeń :)
Po trudnych ale też i mocno przeimprezowanych studiach udało się łapnąć 'prace marzeń'. Znakomite wynagrodzenie, duże możliwości rozwoju, myślałem że nic więcej mi nie potrzeba. Do czasu aż otworzyłem oferte mieszkań... Z racji tego, że na żadne inne wsparcie oprócz siebie samego nigdy nie mogłem nigdy liczyć to okazało się że duże mieszkanie w mieście wojewódzkim czyli 70m^2+ 3/4 pokoje, nowe budownictwo blisko centrum to jest wydatek rzędu 1-2mln. CHORA CENA. Szybka matma wskazywała, że bez zbędnego oszczędzania, ale także bez rozrzutnego trybu życia musiałbym na to zbierać 10-20 lat* ( nie licząc inflacji, wzrostu zarobków oraz wachań cen nieruchomości) jeśli wynajmując chciałbym kupić takie mieszkanie za gotówke. Trochę nie spodobały mi się liczby dlatego zacząłem analizować co mogę zrobić żeby taki stan rzeczy zmienić.
Wtedy
![Zaid - TLDR: Zrobiłem to przed czym ostrzega każdy poważny inwestor. Zagrałem All-In ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/feb598847f299cd3f0821d92adbfdadb5bb53df7af9660ccfd2bf3ae77c138e9,w150.jpg?author=Zaid&auth=b8fea999a26d9006d7c3205db8ce9ab3)
źródło: Screenshot_20240627_165652
Pobierz![imargam_2137](https://wykop.pl/cdn/c0834752/f492e211b4201128fccd0293728b54d82bf3c33f4710f4b3e00b359ef7884838,q60.jpg)
imargam_2137 +177
Wzięłam ślub i nic nie powiedziałam moim koleżankom z pracy. Przyszłam poprostu pewnego dnia z obrączka na palcu. Nie powiedziałam, bo nie chciałam żeby się składały na jakiś prezent. A jakie one teraz mają ból du*y, stękają, wzdychają, że im nic nie powiedziałam, że tak się nie godzi. A ja siedzę i się śmieje pod nosem z nich
#pracbaza #rozowepaski
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@kasiknocheinmal: bój się boga! Sąsiadkom też nie powiedziałaś?!
A tak na serio - prawidłowo. Ja nawet dalszej rodzinie nie mówiłem. W pracy powiedziałem po miesiącu.
@NieBendePrasowac: hobby i znajomi znajomych ¯\(ツ)/¯ Praca służy mi do pracy.
We wcześniejszej pracy słuchałam o kolorach wód płodowych, upławach, o tym, że mąż się nie chce kochać, pisków i zachwytów nad Greyem i ekranizacją, laski machały przed nosem odciągniętym mlekiem. Nie, dzięki, to nie dla mnie, obrzydza mnie to. Może stąd wynika różnica - faceci rozmawiają o
@PurpleHaze: no to witam w mojej poprzedniej pracy. Na przerwie każdy zajęty swoim telefonem, a w czasie pracy zapierdziel, aby była premia.
Wolę żyć w koleżeńskiej atmosferze przez 50% swojego życia z ludźmi, z którymi niekoniecznie kolegowałabym się z wyboru niż wyżej srać niż mieć dupę.
Zresztą widać potem po awansach. Osoby koleżeńskie dużo łatwiej awansują wyżej, a gbury co
Ale z drugiej strony, odnośnie społecznych zachować ludzi - wiele zależy od środowiska. Czasem w firmie masz współpracowników z którymi pogadasz na takie tematy a czasem trafisz na ekipę której słowa nie powiesz bo wiesz że z tego będą tylko problemy.
A jeśli środowisko jest 100% babskie to w ogóle przesrane bo baby
─────────────────────
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
Więc podsumowując, nie mam pojęcia z czego się cieszysz pod nosem.
@anakhin: no w sumie to niby czemu nie, po co to wszystkim obwieszczać XD
Nie wiem jak połączyłes przyjaciół poza pracą a ludzi w pracy. Można mieć tu i tu.
Już widzę jakich to masz super przyjaciół, a w robocie jesteś odludkiem, co ledwo cześć powie i przecież nie potrzebujesz relacji z innymi w pracy. I to takimi najbliższymi, z którymi się spędza więcej czasu niż z żoną.
Tak, tak sobie to tłumacz panie super jestem lepszy niż głupki z pracy. Ale to