@Ukuleleman wstawałem swego czasu do pracy o 3 w nocy, trwało to przez 2 miesiące, a jak słyszałem dźwięk budzika w dzień to podobnie czułem jakieś poddenerwowanie i dyskomfort.
@jabol6000: Ja 10 lat temu miałem Pana Trolololo ustawionego na budzik i jak rano dzwonił to na początku miałem lekki #!$%@? ale potem micha sama się cieszyła XD
@jabol6000: kiedyś ustawiłem sobie dzwonek na szefową z ulubionej piosenki żeby ocieplić jej wizerunek. Teraz dostaję ataku paniki kiedy w radiu usłyszę pierwsze dźwięki tej melodii ¯\(ツ)/¯
@jabol6000: Dawno, dawno temu, kiedy pracowałem jeszcze w korpo, usłyszałem kilka biurek dalej taki sam alarm jak mam ustawiony na budzik i natychmiast poczułem się źle i pojawiło się takie uderzenie stresu, że myślałem, że się zerzygam.
@zielono_mam_w_glowie jak byłem jeszcze gówniarzem chodzącym do gimnazjum to mój starszy brat mający ze mną pokój miał na budzik ustawiona piosenkę sabatonu, on dojeżdżał do szkoły więc ja chcąc nie chcąc budziłem się godzinę wcześniej niż zakładałem przy słowach BAPTIZED IN FIRE FORTY TO ONE (╥﹏╥)
@jabol6000: 10 lat temu, zanim to było modne, szukałem pracy zdalnej w UK. Kupiłem specjalnie numer UK, wstawiłem do jakiegoś starego telefonu z domyślnym dzwonkiem, wysłałem CVki i czekałem na telefony. Mój angielski był wtedy na poziomie "wiem, ale nie powiem" i się bardzo stresowałem przed każdą z takich rozmów. W sekundę spocone dłonie i krecik puka. Do dziś, jak czasem usłyszę ten dzwonek gdzieś na mieście, to mnie paraliżuje i
@jabol6000: to wcale nie jest śmieszne. Kiedyś zainstalowałem apke Sleep i całą zimę używałem z niej dzwonek ćwierkających ptaków... Nie pamiętam kiedy ostatnio spałem dłużej niż do 7. Latem budzę się o świcie.
Gdyby stary nie odzywał się do Was od 15 lat i nagle zjawia się pod Waszymi drzwiami żeby pogadać to byście wykazali chęci do dalszego dialogu czy nie? #pytanie
to na początku miałem lekki #!$%@? ale potem micha sama się cieszyła XD
Zima, 5:30, ciemno jak w dupie i nagle budzi cię to: https://www.youtube.com/watch?v=y3AiGw8mkq0&ab_channel=Rousseau
- czułam się, jakbym pokój w Transylwanii wynajmowała.
Kupiłem specjalnie numer UK, wstawiłem do jakiegoś starego telefonu z domyślnym dzwonkiem, wysłałem CVki i czekałem na telefony.
Mój angielski był wtedy na poziomie "wiem, ale nie powiem" i się bardzo stresowałem przed każdą z takich rozmów. W sekundę spocone dłonie i krecik puka.
Do dziś, jak czasem usłyszę ten dzwonek gdzieś na mieście, to mnie paraliżuje i
Nie pamiętam kiedy ostatnio spałem dłużej niż do 7. Latem budzę się o świcie.