Wpis z mikrobloga

@michciooo: ło panie konkretnych filmów to za dużo tego było by wymienić, raczej powiedziałbym o całych kanałach. Generalnie proces zmiany na lepsze podzieliłbym na 3 etapy

W całej tej poprawie sporo pomógł mi pies, wymusza jakiś ruch i opiekę, aczkolwiek z perspektywy czasu myślę że początkowo byłem trochę niewystarczająco stabilny emocjonalnie często żałowałem tego dodatkowego ciężaru ale teraz myślę że bez niej bylo by kiepsko ze mną.

Pierw byłem cały zesztywniały
@michciooo: w międzyczasie byłem w związku teraz jestem singlem i daję radę :] raczej kwestia czy ma się pracę zdalną czy nie. Ja muszę być 2x w tygodniu w robocie i idzie to pogodzić
@Linnior88: zmień myślenie, dziś jest choojowo jutro będzie lepiej, ale to tylko frazesy. Kup rowerek stacjonarny, gumy oporowe, drążek, spróbuj coś poćwiczyć w domu jeśli nie masz chęci wyjść do ludzi na silke czy pobiegać. Codzienny strzał z serotoniny i dopaminy produkowanej podczas ćwiczeń może sprawić że będziesz miał ochotę na więcej. Powodzonka.
@Linnior88:
1. Z ogromu możliwości jakie daje dzisiejszy świat; od możliwości podziwiania natury na różne sposoby - zarówno tej bliższej, otaczającej nas - jak i tej zagranicznej, poprzez podróżowanie. Rozwój technologiczny i naukowy, możliwość czerpania z niego i poznawania go we własnym zakresie w ramach hobby, po studiowanie tego, a następnie być może rozwój zawodowy w ramach tychże zainteresowań. Możliwość zdrowego odżywiania się dzięki korzystaniu ze swobodnie dostępnej wiedzy i eksploracja
@Linnior88: ja na przykład myślę sobie, że moj dziadek marzyłby sobie żyć w takim świecie jak ja. Wtedy doceniam Co mam i staram się korzystać z życia w miarę możliwości i rozsądku.

Mojej babci, jeszcze żyjącej, podawali podczas wojny jako dziecku wodę z mąką do jedzenia..

#!$%@?, wstyd mi nie mieć chęci do życia
@Skallagrimsson: dlaczego wstawiając ten obrazek posłużyłeś się przykładem bytu z czasów teraźniejszych, a nie z czasów, w których powstał homo-sapiens? przecież op ma robić to, do czego zostaliśmy stworzeni, a nie to, co ostatecznie wyszło z ewolucji.