Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Odnoszę wrażenie, że pomimo kompromitacji konserwatywnych (a tym bardziej autorytarnych) sił politycznych na całym świecie, liczne, a ginące elementy oddolnego, obyczajowego konserwatyzmu działają ze sobą synergicznie i są w dłuższej skali czasowej bardzo korzystne dla rozwoju społeczeństw. Wysoce rozwinięte społeczeństwa po prostu mają więcej zasobów, by kompensować koszty różnych odstępstw od korzystnych tradycji. Czy ktoś, kto ma odmienną perspektywę (np. obyczajowy liberalizm silnie afirmujący "alternatywne style życia"), a jednocześnie jest zainteresowany życzliwą wymianą spostrzeżeń w celu dociekania prawdy, mógłby przedstawić swoje stanowisko?

W kontekście ścieżki życia pojedynczego człowieka:

1) Istnienie cywilizacji, a przede wszystkim lepiej rozwiniętych społeczeństw/kultur jest zależne od tego, które będą wykazywać wyższy stopień dzietności (natalizmu) - nawet, jeśli antynatalizm miałby silne przesłanki, to aktywizm antynatalistyczny nie wygasi wysokiej dzietności w biednych i zmagających się z licznymi problemami rejonach świata, a w świecie Zachodu, więc odjąwszy wpływ technologii i rozwoju, świat będzie w gorszym stanie niż mógłby być;

2) Sukces i dobrostan społeczeństw w dużej mierze zależy od średniego populacyjnego IQ - ważna jest wysoka dzietność wśród wysoce inteligentnych (koreluje to ze zdrowiem i długowiecznością) - tymczasem dzietność ujemnie koreluje z IQ, wysoce inteligentni mężczyźni często są marginalizowani jako nieatrakcyjne nerdy, a wysoce inteligentne kobiety kończą jako wypalone girlbosses w świecie korporacyjnych pseudohierarchii;

3) Dla wczesnego rozwoju dziecka, rzutującego na przebieg życia i kolejne pokolenie, ważne jest stabilne środowisko i biologiczne więzi - stabilne pary i biologiczne rodzicielstwo dają tu wysoką przewagę;

4) Dobrze, by we wczesnym dzieciństwie rodzice spędzali z dzieckiem więcej czasu, rola szkoły w nabywaniu przez dziecko umiejętności jest znacząco przeceniana, często oznacza też zmarnowanie lat na wkuwanie nieprzydatnego materiału i styczność z patologiami - tradycyjny podział ról płci powoduje, że matka ma więcej czasu na spędzanie z dzieckiem, organizację mniej stresującego homeschoolingu (który dziś może być wspierany zdalnie), i asystowanie przy socjalizacji dziecka z pasującymi do niego rówieśnikami, a ojciec może zarabiać więcej, pracując mniej w bardziej przychylnym mu miejscu pracy, ponieważ istnieje mniejsza podaż siły roboczej i mniej konfliktów na tle płci;

5) W tradycyjnym podejściu większy jest nacisk na konkretne umiejętności techniczne niż np. sygnalizowanie statusu poprzez studia humanistyczne (o kiepskiej metologii) na prestiżowych uczelniach, które nie tworzą kompetencji przydatnych rynkowo i społecznie;

6) Prawdziwość religii to oczywiście odrębny temat, i religijność często może przyczyniać się do irracjonalnych zachowań czy konfliktów na tle religijnym - ale jednocześnie, zgodnie z danymi, obniża wskaźniki uzależnień i samobójstw, osoby religijne są na ogół nieco szczęśliwsze od niewierzących;

7) Stałe monogamiczne i długoterminowe podejście do relacji redukuje nierówności w obszarze uczuć i intymności, działając na korzyść mężczyzn i długoterminowo na korzyść kobiet, nie wspominając już o korzyściach dla zdrowia psychicznego i mniejszej ilości chorób wenerycznych/niechcianych ciąż - przypominam sobie także prace sugerujące, że osoby konserwatywne są paradoksalnie bardziej zadowolone ze swojego życia seksualnego;

8) Niższe podatki od ciężkiej pracy i brak kupczenia dodatkami socjalnymi dla niekoniecznie najbardziej potrzebujących ich grup nagradzają odpowiedzialne zachowania i stanowią czynnik obniżający inflację;

9) Homogeniczność (etniczna, językowa, kulturowa, religijna) może przechodzić w skrajność i objawiać się np. uprzedzeniami czy utrudnioną współpracą międzynarodową, ale na poziomie państwa - o ile dotyczy mądrze skonstruowanej kultury - ma wiele plusów, wysoce różnorodne społeczeństwa oznaczają po prostu więcej potencjalnych obszarów tarć i trudności;

10) Wiele ujęć konserwatywnych kładzie nacisk na lokalizm, własność, prywatność, obcowanie z naturą, sport, wolniejszy tryb życia z dala od wielkich i zanieczyszczonych ośrodków miejskich, więcej interakcji wielopokoleniowych - to wszystko przekłada się na korzyści zdrowotne.

Oczywiście, nie sugeruję, że powrót do idealizowanej przeszłości to magiczna recepta na sukces - warto mądrze walczyć z nierównościami ekonomicznymi, dbać o klimat, działać na rzecz globalnego pokoju, czy dać komfortową przestrzeń do życia mniejszościowym grupom, które z różnych względów mają trudności z wpasowaniem się w konkretne punkty tego kanonu. Czy jednak nie jest tak, że żyłoby nam się znacznie lepiej, zdrowiej, i szczęśliwiej w świecie takiego ugruntowanego, zdecentralizowanego konserwatyzmu-tradycjonalizmu? #pytanie #polityka #spoleczenstwo #konserwatyzm #tradycjonalizm #4konserwy #neuropa #feminizm #zwiazki #milosc #seks #iq #podatki #praca #nauka



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Odnoszę wrażenie, że pomimo kompromitacji kon...

źródło: fd4

Pobierz
  • 5
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): 2/10 bo odpisałem.

Utożsamianie specjalizacji w naukach ścisłych z konserwatyzmem? Tak samo metodologię można #!$%@?ć w każdej dziedzinie. Mało to opisów cudownych wynalazków uwalają recenzenci w technicznych pismach?
Stosujmy tradycyjny (staroświecki) podział ról i wykształcenia, ale matka niech uczy pod kątem technicznym.
Żeby za bardzo nie kłuło w oczy, czasem wysryw tautologią przepleciony. Ziobro zdziwienia.

Żeby było dalej ad personam od ponurych konserw - tak ciężko żyć swoim