Wpis z mikrobloga

@mirko_anonim: Jak chcecie żyć razem to musicie dojść do porozumienia tak, abyście oboje byli zadowoleni, a nie tylko ona albo tylko ty. Ona nie chce mieszkać na zadupiu, ty nie chcesz mieszkać w centrum. Więc albo spotkacie się w pół drogi albo sie rozejdźcie, bo albo jedno będzie niezadowolone, albo drugie i prędzej czy później to się zemści.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: dojazd do pracy godzinę w jedną stronę nie jest problematyczne? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Między mieszkaniem za totalnym zadupiu a ścisłym centrum są jeszcze inne nieźle lokalizacje, może to bylby wasz kompromis?
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Ogarnij finanse między wami, zanim będzie za późno : ) Jeśli to Ty płacisz, to ona nie ma nic do gadania. To Ty bierzesz na siebie ciężar finansowy, to jest to Twoja odpowiedzialność i Twoje życie. Patrz na siebie, żeby się k---a później nie znalazł w czarnej dupie, nieważne jak przyjemnie jest Tobie teraz. Jeśli ona nie jest w stanie tego ogarnąć to wytłumacz tak prost jak to możliwe,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: No ale to jest proste xD Kupujesz mieszkanie, później ślub i bombel i teraz masz dwa warianty: albo rozwód i jej zostanie mieszkanie albo dostaniesz zakaz wstępu i jej mieszkanie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Chyba, że zrobisz jak ja mam. Kupione mieszkanie przez moich rodziców (hajsy moje ale oni kupili) a ja z różową na wieczystej umowie użyczenia. Jak coś o--------i to nara kopara przecież
  • Odpowiedz
Co te wszystkie baby mają z tym popędem do mieszkania w mieście, koniecznie centrum? Dla mnie to niesamowicie przytłaczające w porównaniu z domkiem za miastem w ciszy i spokoju.
  • Odpowiedz