Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
![Amatorro](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Amatorro_Bgp49HPZKN,q60.jpg)
Amatorro +197
13000 pensji ministra w kraju z kartonu - tyle co jakiś menadżer niższego szczebla, a masz jedną z najbardziej odpowiedzialnych funkcji w państwie, do tego niewyobrażalny hejt, bo 50% kraju Cię nienawidzi i uważa za zdrajcę.
Czaicie takiego ministra finansów zarządzającego budżetem 850mld zł, który zarabia mniej niż 2 średnie krajowe???? Rozwala mi to mózg. (Ale może to na przykład tłumaczyć jego parcie na program deweloper plus)
Jestem w stanie uwierzyć, że niektórzy są w stanie przyjść do tak obciążającej pracy jako zwieńczenie kariery, bo są już życiowo ustawieni i popracować hobbistycznie (jak np Sikorski), ale na dłuższą metę to jest niestety właśnie jeden z powodów tego złodziejstwa PiSu, korupcji, uwłaszczania się na państwowej kasie, upychania wszędzie swoich ludzi i jarkaczowego sposobu zarządzania. Morawiecki działki, Rau centrum wizowe, SolPol lasy i fundusz sprawiedliwości, matki, babki i kochanki w zarządach spółek energetycznych. Bez zmiany tych mechanizmów, to będzie element każdych rządów w Polsce.
Pewnie
Czaicie takiego ministra finansów zarządzającego budżetem 850mld zł, który zarabia mniej niż 2 średnie krajowe???? Rozwala mi to mózg. (Ale może to na przykład tłumaczyć jego parcie na program deweloper plus)
Jestem w stanie uwierzyć, że niektórzy są w stanie przyjść do tak obciążającej pracy jako zwieńczenie kariery, bo są już życiowo ustawieni i popracować hobbistycznie (jak np Sikorski), ale na dłuższą metę to jest niestety właśnie jeden z powodów tego złodziejstwa PiSu, korupcji, uwłaszczania się na państwowej kasie, upychania wszędzie swoich ludzi i jarkaczowego sposobu zarządzania. Morawiecki działki, Rau centrum wizowe, SolPol lasy i fundusz sprawiedliwości, matki, babki i kochanki w zarządach spółek energetycznych. Bez zmiany tych mechanizmów, to będzie element każdych rządów w Polsce.
Pewnie
![Amatorro - 13000 pensji ministra w kraju z kartonu - tyle co jakiś menadżer niższego ...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/d01a454351f5632c7f2a974f7f7786ef4e314de7dc2c4183823b3cfbedd1c2f4,w150.png?author=Amatorro&auth=7cb225ba2b199e74b05196d8041deafb)
źródło: obraz
Pobierz
Niebieski LvL 25 troszkę związek mi się sypie 6 lat + 6 msc narzeczeństwa, wyleje wiadro pomyj, potrzebuje opinii bo nie wiem co robić.
Pierwsze pół roku do roku miodzio, była tylko jedna większa spina, po sześciu miesiącach gdy to lekko podchmieleni i poddymieni spędzaliśmy razem wieczór, gdy nagle różowa rozwaliła doniczkę którą dostałem po zmarłym dziadku - nie ukrywam nie zachowałem się tak jak należy, nakrzyczałem na nią, bez wyzwisk, bez przekleństw - po prostu podniosłem głos, różowa w płacz i spędziliśmy reszte wieczoru osobno tzn ona spała na moim łóżku, nie wpuściła mnie na nie, ja spałem na ziemi. Następnego dnia kupiłem bukiet z 10 róż, nie wzięła i powiedziała że to bezsensu nie chce być z kimś kto na nią krzyczy, bo nikt na nią nigdy nie krzyczał. Jakoś udało mi się ją przeprosić i później jakoś to było. Oczywiście jak to na pierwsze lata związku przystało praktycznie raz w miesiącu miała bukiet kwiatów, w pierwszym roku nic grubszego się nie działo.
Drugi rok, zaczęło się lekkie narzekanie, czemu chodzisz przede mną na chodniku? Czemu idę od strony ulicy? Czemu nie zawsze otworzysz mi drzwi? Teraz widzę, że to nic innego jak savoir vivre i z perspektywy czasu rozumiem jej postawę, natomiast to jest ważne, w tym czasie pokłóciliśmy się właśnie o to że idę przed nią i zachodze jej drogę, lekko mówiąc zdenerwowała się, nakrzyczała na mnie, pokłóciliśmy się i jakoś tak wyszło, że powiedziała mi w rozmowie że była na początku naszego związku (Pierwsze sześć miesięcy) w klubie, przelizała się z jakimś typem i jakoś tak wyszło, że łzy mi poleciały, powiedziała że to żałosne, nawet nie przeprosiła za to, ba ja w tej sytuacji przeprosiłem ją za to że ide przed nią chodnikiem (Uściślimy to były dwa kroki przed a nie 5 metrów).
Reszta? To już równia pochyła w dół, który osiągnął swoje apogeum właśnie jakoś teraz. Zaczęły się krzyki, wyzwiska, że jestem żałosny, że jestem debilem, kretynem, #!$%@?, #!$%@?, na początku sporadycznie, puszczałem to płazem, teraz żałuje bo praktycznie cały czas słyszę, że jestem żałosny, nie usłyszałem czegoś? Nie słuchasz mnie jesteś żałosny. Na początku związku spóźniłem się parę razy 5 minut, bo były korki - Krk - kto mieszka ten wie, że czasem nawet jak wyjedzie się 50 minut wcześniej to może braknąć 5 minut, wtedy karała mnie ciszą na parę godzin. Do dziś już ani razu się nie spóźniłem nawet minutki aby nie było sajgonu. Zostawie szklankę albo nie zgaszę światła w pokoju - krzyki.
Sylwester parę lat temu - Wszystko było super ale oczywiście wywiązała się rozmowa że jestem jej szczęściem i nieszczęściem w jednym.
Dzień X - Dowiedziałem się, że mój dziadek nie żyje, co dla mnie było lekkim szokiem, że zmarł w tak krótkim czase po przyjeciu do szpitala (Moje tematy). Różowa nie wiedziała, pokłóciliśmy się o to że nie powiedziałem jej że jest piękna i jej nie dałem buziaka na dzień dobry i nie przytuliłem albo o inny bullshit, nie pamiętam, w każdym razie się popłakałem, powiedziała że jestem żałosny, jak powiedziałem czemu płacze zmiękła i zmieniła nastawienie, ale sam fakt.
Studiuję, pracuję, mam no jak sami pewnie wiecie troszkę mało czasu ale zawsze widywaliśmy się 2 razy w tygodniu plus zostawałem na noc. Również jej to nie pasuje, ona chce się widywać dziennie bo inne koleżanki tak mają i się widują ze swoimi chłopakami codziennie. (Wtedy zajęcia 8-14 i praca parę dni w tyg). Groziła rozstaniem jak nic się nie zmieni - zmieniłem to.
W końcu nadszedł ten czas, czas zaręczyn, przed zaręczynami dała mi ultimatum, do końca czasu X masz mi dać pierscionek albo z nami koniec. Oczywiście kupiłem, zrobiłem to jak należy, z widokiem na morze, przy świecach - wzięła. Potem w ciągu tygodnia wakacji pokłóciliśmy się naprawdę o byle gówno -szczerze nie pamiętam. Oddała mi go 3 razy, cały czas również pytała ile kosztuje kosztował 2,5k ona chciała taki za 10k ale no okłamałem z wiadomych względów - to też jest istotne, bo jak się dowiedziała ile kosztuje to zareagowała "Ja #!$%@? pierscionek za 2,5k a rower masz za 10k tyle jestem dla Ciebie warta" Obrażona. Wtedy pobiegłem za nią, usłyszałem weź debilu spadaj.
Całe narzeczeństwo kłócimy sie o byle co, że czasem nie wiem gdzie isć, że nie sprawdzę pogody i nie mam parasola, że jest zimno, że jej nie poniosę na renkach, że ktoś kupił komuś kwiaty a ja nie kupiłem, że nie zapisałem reelsa gdzie ona chce iść i nie pamiętam wszystkich reelsów albo że nie obejrzę wszystkich.
Ostatnio miałem również taką sytuacje, jej promotor wyjechał na wakacje, nie wpisał zaliczenia, martwiłą się o to że wywalą ja ze studiów, gdzie ja zacząłem żartować :"No jak jest w miejscu X to będzie ciężko z zasięgiem" - zdenerwowanie z jej strony, że masz w dupie moje studia, że się nie liczą dla Ciebie, momentalnie jej wyjaśniłem że nie o to chodziło i ją przeprosiłem, powiedziała żebym #!$%@?ł, generalnie często jak jest zła mówi żebym #!$%@?ł. Pisałem przez 4 dni (Hej, co tam, dobranoc) nie odczytała nawet, uznałem, trudno, jak odpisze to odpisze, po tygodniu napisała mi:" Czy tobie jeszcze zależy"? Oczywiście, wyszła rozmowa że to moja wina,że to ja ją olewam, mimo że pisałem a ona nie odczytywała - wiem że tylko hej co tam dobranoc, ale nie było większego odzewu i miałem mega stresujący okres i miałem co robić
#rozstania #zwiazek #zwiazki #pary #pomocy #pomoc #milosc #narzeczona #przegryw #przemyslenia #polska #rozwod #samotnosc #rozowepaski #niebieskiepaski #pytanie #pytaniedoeksperta #pytaniedorozowychpaskow #pytaniedoniebieskichpaskow #psychologia #psycholezuwagi #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #logika #anonimowemirkowyznania #redpill #blackpill
@XzTRuLeZ: przestalem czytac, ale daje 2/10 na zachete
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@XzTRuLeZ: Ty jesteś betą. Jesteś na każde skinienie, kupujesz prezenty, przepraszasz. W związku obie strony powinny czuć się swobodnie, a ty chodzisz na palcach w obawie przed utratą najcenniejszego skarbu. Założyłeś konto na wykopie, rozpisałeś się, ale nie chcesz słuchać porad. Potrzebowałeś zatem poklepania po ramieniu i potwierdzenia, że to normalne, że inni też tak mają w swoich związkach.
źródło: surprised-what
PobierzXD Szkoda że nie kazała spać na zewnątrz, to i z 20 byś kupił i przeprosił XD Trochę godności i szacunku do samego siebie chłopie xD
Z tego co piszesz, to nie na tym polega relacja, chyba dobrze, że teraz się dowiedziałeś i nie masz jeszcze dzieci. Albo zawalczysz i pójdziecie może na terapie(choć wątpię, że można się aż tak zmienić) albo lepiej się rozstać. To już przypomina jakiś dramat, a po ślubie będzie gorzej. To jakiś obraz w krzywym zwierciadle, gdy ktoś próbuje robić miłość na wzór filmów. To nie jest miłość, tylko zakochanie do tego z osobą z zaburzeniami.
Po pierwsze relacja to dawanie na zmianę, raz ty raz ona, szacunek a nie wyzwiska. Każda para się pokłóci raz na jakiś czas, ale trzeba umieć wracać, ale nie tak, że tylko ona ma rację a ty na kolanach. Moim (i nie tylko moim) miłość+małżeństwo to przyjaźń, namiętność, intymność, zobowiązanie, zobacz np..: https://www.youtube.com/watch?v=iOxMl3hF4QU
Poszukaj jakiejś szczęśliwej pary 40+ i zobacz jak żyją, na pewno nie tak jak
@Damntrain: wiadomo, trzeba by poznać opinię też tej kobiety - ale z tego co tutaj OP napisał, no on niestety jest pewnie dobrym chłopakiem ale słabym psychicznie a trafił na wampira który to wykorzystuje :/
@XzTRuLeZ:
1. Kiedyś słyszałem, że świetny związek tworzą świetni ludzie. Trzeba też nad sobą popracować i umieć utrzymywać relacje, jak pisałem wcześniej przyjaźń to dawanie na zmianę, a nie relacja pan-służący. To jest
Nie jest tu za dużo informacji, aczkolwiek sprawdź sobie "zaburzenie histrioniczne" i sprawdź czy to pasuje do różowej.
Masa czerwonych flag. Wyzwiska, kłótnie, przemocowe rozwiązywanie problemów - do bingo brakuje tylko grożenie nożem i pobicia. Silny, toksyczny związek, w którym nie ma rokowań na poprawę, ale przywiązanie zbyt silne żeby opuścić. Klasyka w polskich domach :)
We wpisie skupiasz się na symptomach, natomiast nie zastanawiasz się nad przyczynami tego stanu rzeczy. Słabo z komunikacją, szacunkiem, okazywaniem emocji (i ich ewentualnym objaśnianiu) - a to są przecież podstawy zdrowej relacji, bez których nie da się zbudować wieloletniego,
Tu powinna zapaść kurtyna