Wpis z mikrobloga

@harrame Hmm, ale to USA, to pit bull, a nie amstaff itp. W Polsce kundle wyglądają jeszcze inaczej, a również odpowiadają za najwięcej pogryzień, co dobrze pokazuje, że problem nie tkwi w rasie.
Problemem psów typu Bull są ludzie. Naprawdę mało jest psów, które wykazujących agresję do ludzi z - powiedzmy - charakteru. Nawet dobór psów rozmnażanych do walk zakłada eliminację tych osobników, które ją wykazują.
@4mmc-enjoyer I widzisz, tu mamy zgodę bo stosunek do innych psów to już zupełnie inna kwestia i bulle są w tej materii dość problematyczne. Najlatwiej się z tym pracuje gdy pies nie ma jeszcze pół roku, pozwalając mu się bawić z psami - co ważne - różnych rozmiarów. Ten pies tak samo mógłby reagować na ludzi, gdyby socjalizacja była kompletnie #!$%@? i pies byłby trzymany np. tylko na posesji opiekuna. Znajomy taki
Jest tyle wspaniałych, rodzinnych, pracowitych, inteligentnych psów, a Ty musiałeś wybrać akurat taką #!$%@?ą rasę?


@4mmc-enjoyer: typie. to o człowieku świadczy nie o rasie. Jak ktoś jest ogarnięty to i psa ma ogarniętego o ile ma go od szczeniaka, a że taka rasa jest odpowiednikiem bmw wśród motoryzacji, no to wśród szerokopojętej patologi jest to najpopularniejsza rasa.
@Fuzuyaku: taki mini apel do wszystkich: MAŁE PSY TEZ TRZEBA WYCHOWAĆ
Ludzie często zapominają, że małego psa też trzeba wychować i dlatego kojarzymy małe psy z najbardziej rozdartymi. W moim bloku sznaucer miniaturowy sąsiada pogryzł już chyba każdą sąsiadkę, mieszaniec chihuahua również łapał sąsiadów za kostki i wiecznie wydzierał się. Raz byłam goniona na rolkach przez Yorka, który próbował złapać mnie za nogę, rolkę czy tam łydkę. Oczywiście nikt nie robiłby