Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mam życiowy dylemat, konflikt interesów z narzeczoną. Mieszkamy w moim własnościowym mieszkaniu 2 pokoje. Akurat przyszło co do czego i podejmujemy decyzję o posiadaniu dziecka + musimy podjąć gdzie będziemy mieszkać w przyszłości... Najgorzej, że już tego nie możemy przełożyć (dziecka), bo zaraz nam odjedzie pociąg, z racji że jesteśmy coraz starsi (30 lat ja i 35 lat partnerka). Chciałbym zapewnić nam jak najlepsze życie, a jednocześnie mam dośc mieszkania w bloku (całe życie mieszkałem w domu). Wpadłem na pomysł, żeby sprzedać te mieszkanie (jest wart więcej bo w mieście wojewódzkim) i kupić w innym mieście obok mniejszym działkę i wybudować mały dom dla nas 50m^2. Musiałbym wtedy dobrać mały kredyt około 100 tys hipoteczny, tylko problem w tym, że partnerka nie chce czekać ten rok/półtorej na wybudowanie tego domu (uzgodnione z firmą sprzedającą domy, remonty). Kategorycznie mówi nie i nie zgodzi się na to, bo nie będziemy niby mieli wtedy "gdzie mieszkać" przez ten czas, a nie będzie wynajmować kawalerki do czasu wybudowania. Chciałaby wszystko tu i teraz, najlepiej mieszkanie deweloperskie, które wyjdzie nas tyle samo co ten dom. (Działki w innym miescie obok są tańsze o połowę tego mieszkania wartości, a dojazd jest wiadomo, troszkę dłuższy autobusem około 40-50 minut do tego miasta ale nie robi mi to różnicy, a mojej kobiecie robi.

Co byscie zrobili? Jednocześnie mam marzenie, mieć z nią domek, własną działkę, a jednocześnie jak postawie na swoim to pewnie grozi to rozstaniem, nie będę miał pewnie już w ogóle rodziny.

Różowe, wolałybyście poczekać ten czas i mieć mały dom, czy miec 3 pokojowe mieszkanie w mieście?

#zwiazki #dzieci #rozowepaski



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 55
@mirko_anonim: jeśli nie potraficie się dogadać w tej kwestii to proponuję przemyśleć plan zakładania rodziny. Bo lepiej jak teraz nie będzie. Masz poniżej 50% szans, że to małżeństwo przetrwa do czasu aż dziecko będzie pełnoletnie. Albo "dogadujecie się bez słów" i jest wspólne myślenie cały czas, albo masz wojenki, wojny oraz Pearl Harbor na koniec.

30 lat ja i 35 lat partnerka


@mirko_anonim: nie, nic nie napiszę.... korci, ale nic
@Linnior88: Ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa przez 35-letnią matkę wynosi 0.0025 xD Faktycznie "zagrożona ciąża" (która swoją drogą jest osobnym terminem medycznym i nie ma nic wspólnego z zespołem Downa, tutaj też ci się nie udało zabłysnąć). Wypisujesz medyczne bzdury, doedukuj się i możesz wrócić do rozmowy. 25% kobiet w krajach zaawansowanych rodzi po 35 roku życia.
@pianinka: a co to są te kraje zaawansowane ? Takiego terminu nawet nie ma , co najwyżej kraje rozwinięte , tak to jest jak ktoś chce zabłysnąć na siłę a nie zna nawet terminologii
@mirko_anonim Rok albo półtora roku na dom to optymistyczna wizja tak naprawdę. W tym czasie, gdy dom będzie w budowie możesz zacząć starać się o bombelka, bo ze względu na wasz wiek to może potrwać, jeśli będziecie starać się dłużej niż rok to wtedy powinniście udać się do kliniki.
@Linnior88: Najpierw medyczne bzdury, a teraz dowody anegdotyczne, bardzo merytoryczna rozmowa.

Ale z każdej dyskusji można coś wynieść, możesz zacząć od wygooglania "mother age 35 risk of down syndrome" (tutaj już ci zaspoilerowałam, że 0.0025, nie ma za co), teraz przed tobą jeszcze okazja sprawdzić ile kobiet po 35 roku życia rodzi dziecko (np. w Niemczech 25.9% na stan 10 lat temu) oraz co to jest ciąża zagrożona, bo na razie