Wpis z mikrobloga

@tellet: ale wiesz ze to wynika z tego ze polska ma bardzo scentralizowany rynek pracy? Ludzie nie mieszkają w tych miastach z uwagi na teatry i koncerty XD. Z resztą mieszkania drożeją wszędzie. Nawet w powiatowych juz nie jest tanio.
Nikt nie mówi o mieszkaniu na Kazimierzu w Krakowie. Gdyby rząd dołożył starań do rozproszenia pracy po kraju (ulgi podatkowe od oferowania pracy zdalnej, specjalne strefy ekonomiczne) spora część narzekań by
Pieprzone komuchy zabraniają mi wykupić całą insulinę w kraju i sprzedawać za milion złotych dziennie i ssanie fiuta"


- jeśli myślisz że pozwolenie wielkim funduszom wykupywać towary o idealnie sztywnym popycie (woda, mieszkania, leki, powietrze itd). To albo jesteś prezesem takiego funduszu albo debilem który myśli że może konkurować na "wolnym rynku" z miedzynarodowym, optymalizowanym podatkowo molochem.


@jamajskikanion: działania funduszy i korporacji powinny zostać ukrócone problem tylko w tym, że część
Nie powinno być takich "inwestycji" w mieszkania i po temacie. Inwestować można w instrumenty finansowe, na giełdzie, w nieruchomości komercyjne, złoto itd. Nie potrzeba takich inwestorów od siedmiu boleści co żerują na przyszłych pokoleniach.


@Mjakson84: inwestować można we wszystko nawet w siebie czy w dziecko, nikt nie będzie rozporządzał jakie inwestycje są spoko a jakie nie bo ktoś czegoś chce. Jeśli inwestycje w mieszkania są opłacalne na tyle że masa ludzi
@DanteTooMayCry: skoro sądzisz że brak możliwości posiadania czegokolwiek (mieszkania, domu) na własność i życie w ultrawysokich kredytach przez cale życie to wprowadzanie wolności. Uważam że rząd powinien w jakiś sposób dbać o obywateli i właśnie zapewnić im realne poczucie wolności. Nie istnieje kraj gdzie wszystko wolno, wszystko jest legalne i nie ma żadnych chociażby świadczeń socjalnych. To świadczy o tym że pewne regulacje istnieją wszędzie
Więc mówicie, że kupowanie czegoś taniej i sprzedanie drożej, to już się nie nazywa prowadzenie biznesu


@tellet: jeśli nie dodajesz niczego do takiego produktu, żadnej usługi, a tylko jesteś kolejnym ogniwem dokładającym sztuczną marżę za nic (magazynowanie, transport, itp. to już usługa), to tak i nazywa się to spekulacją i jest formą często (póki co) legalnej kradzieży, tylko jak się będziesz do tego odnosił to nie pomijaj wcześniejszych warunków. Tego typu
@tellet: w takich przypadkach, granica między biznesem a oszustwem, lub wykorzystywaniem jest cienka.
Jesli zapewniasz wartość dodaną, np. Twój warzywniak jest bliżej niż hurtownia, i oszczędzasz ludzia czas to jest to społecznie pozytywne. Jesli kupujesz plastikowe okulary z Chin za 2 złote i sprzedajesz je za 100 to żerujesz na naiwności, jeśli nadajesz magiczne właściwości to jesteś oszustem, ale jeśli sprzedajesz je 2 razy drożej płacisz od tego VAT PIT i
@przemo_student:

skoro sądzisz że brak możliwości posiadania czegokolwiek (mieszkania, domu) na własność i życie w ultrawysokich kredytach przez cale życie to wprowadzanie wolności.


To są Twoje imaginacje i świat który postulujesz wprowadzić. Ja napisałem coś DOKŁADNIE odwrotnego.

Nie istnieje kraj gdzie wszystko wolno, wszystko jest legalne i nie ma żadnych chociażby świadczeń socjalnych. To świadczy o tym że pewne regulacje istnieją wszędzie


Istnienie świadczeń świadczy o istnieniu świadczeń xD.

No dlatego
@tellet: paróweczkowy ekonomisto, żeby ten twój wolny rynek działał musisz mieć coś takiego co się nazywa doskonała konkurencja.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Konkurencja_doskona%C5%82a

W modelu doskonałej konkurencji przyjmuje się następujące założenia:

wielu kupujących i sprzedających – na rynku konkurencji doskonałej działa wielu kupujących i sprzedających, ale siła oddziaływania pojedynczego uczestnika rynku jest znikoma. Oznacza to, że żaden z nich nie ma wpływu na cenę, po jakiej transakcje są zawierane, czyli są oni cenobiorcami,

identyczność (homogeniczność)
bezmyślny kapitalizm dla nikogo nie jest dobry. Skrajny przykład to zapasy wody. Jakby ktoś wykupił wszystkie zbiorniki i sprzedawał ci za 100 zł/ l to też byś mówił, że wszystko w porządku i nie można krytykować kogoś za to, że jest zaradnym biznesmenem?


@pekak: uwielbiam posługiwanie się "argumentem wody", bo jak wiadomo woda pitna jest w piramidzie podstawowych potrzeb na równi z mieszkaniem deweloperskim rocznik 2024 w bloku o wysokim standardzie