Wpis z mikrobloga

@Iudex: Nie wiem ile lat mają twoi rodzice, ale twoi dziadkowie podostawali mieszkania za pewne. Zapisywałeś się w kolejce, czekałeś i dostawałeś za bezcen. Pamiętam jeszcze jak mój ojciec rozmawiał X- lat temu z swoim kumplem, jak ich starzy wyzywali system kolejkowania i promowania ludzi ze wsi. Że jak ktoś był spoza miasta to szybciej dostawał w kolejce niż ten kto był urodzony w mieście. Albo ze ktoś beznadziejnie zrobił bo
@Cernold dostawał mieszkanie, ale musiał normalnie za nie zapłacić. Wiadomo, że to nie były ceny takie jak teraz, ale nie były to całkowicie darmowe mieszkania.

Taka ciekawostka: żeby przeprowadzić się z miejscowości A do B to musiała nastąpić zamiana rodzin. Jedna rodzina musiała zamieszkać w miejscu rodziny drugiej jeśli mieszkali w takim przydziałowym mieszkaniu.
@Cernold W Twojej wypowiedzi jest tyle glupot, że nie wiem od czego zacząć.

1. Po pierwsze w PRL prawie nikt nie posiadał mieszkania na własność: dominowało użytkowanie lokali spółdzielczych, komunalnych.
2. Aby dostać przydział zezwalający na mieszkanie w spółdzielni trzeba było wpłacić wkład, który gromadziło się na ksiazezce, więc to nie było za darmo. Wkład wielokrotnie był waloryzowany
3. Na taki przydział czekało się po 20 lat, a większość oczekujących NIGDY NIE
@LukasUK: Mieszkania były spółdzielcze ale jakoś w latach 90tych była ustawa która pozwalała na wykup i wielu ludzi skorzystało. Więc powszechne uwłaszczenie dotyczyło też szaraka z bloku, tyle że on dostał mieszkanie a partyjny udziały w firmie. Jest taka teoria ekonomiczna mówiąca że posiadanie lokum jest podstawą wzrostu przedsiębiorczości bo ma się zabezpieczenie na wzięcie kredytu. Z tego punktu widzenia dzisiejsze czasy są anty przedsiębiorcze.
Jak ktoś mieszkał w mieszkaniu wynajmowanym
@Iudex bredisz, mieszkania spółdzielcze można było wykupić za 1/100 wartości, ale ty uznajesz że ktoś je kupił, a nie dostał. De facto dostał, a wpłaty na książeczkę to też nie ma wpływu bo w PRL-u nie było na co wydawać pieniędzy bo nie było towarów. Czyli na książeczkę były wpłacane grosze, których i tak niej nie mógł wydać na nic innego z mieszkanie nie było twojej ale za 20 lat mogłeś jest