Wpis z mikrobloga

@Metylo: zawod agenta nieruchomosci to taki sam relikt jak operator windy za prl, w centrach handlowych w Warszawie np w PDT pamietam jak pan siedzial na krzeselku i obslugiwal winde.
Na rynku nieruchomosci zrobilem juz kilka transakcji i do zadnej nie potrzebna mi byla taka pijawka. Oni i tak kompletnie nic nie wiedza jak sie zada jakies pytanie merytoryczne.
Tak samo przy sprzedazy mieszkania, sam wszystko ogarnalem a mieszkanie poszlo do
@borjaki: tak, choć nie. Nie każdy ma czas szukać mieszkania codziennie odsuwając stronę. To bierze agenta by to robił za niego. Tak też się kupuje. Jak kogoś chcę agenta to nikomu nic do tego. Sam szukałem mieszkania i dla mnie to było jak uzależnię i praca. Codziennie co kilka godzin odświeżanie co nowego, kilka apek i stron. Jazdy na oględziny. Schodziło czasu. Okazję wreszcie znalazłem, ale kosztem własnego czasu który mogłem
@borjaki: mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach istnieje u ludzi lęk przed robieniem czegokolwiek wychodzącego poza ich obowiązki zawodowe, i zamiast poświęcić godzinę, żeby dowiedzieć się, jakie papiery sa konieczne, wolą wybulic na cepa kilkanaście k bo "i tak dużo zostanie ze sprzedaży". A to wszystko w erze gdzie cała potrzebna wiedza jest w urządzeniu które 24/7 ma się przy sobie. Podobnie ze skręcaniem mebli czy drobnymi naprawami w domu. "Ja
@borjaki ja sprzedawałem przez agenta mieszkanie w innym mieście po tym jak sam próbowałem i nie chciało mi się #!$%@? z kupującymi, a agent nieruchomości sprzedał za drożej niż ja zakładałem że mi się uda xD
@Metylo: jak ja ich #!$%@? nienawidzę tych pośredników. Podpisywanie papierka żeby w ogóle wpuścili do mieszkania po czym jak się zapyta o cokolowiek z historii mieszkania albo jakieś technikalia to nic nie wiedzą.

A oferty i zdjęcia na ich stronach zawsze porobione tak żeby ukryć wszystkie minusy nieruchomości. A nie ma idealnych zawsze sa jakieś minusy.
@Metylo:

sesja


xD cała sesja polega na tym że wejdzie i pstryknie telefonem kilka zdjęć, nawet nie zwróci uwagę żeby brudne gary pominąć xD

Cała praca tych kanalii to po prostu nękanie osób prywatnych telefonami, żeby dla świętego spokoju podpisali umowę która poza prowizją dla naciągacza nie zawiera de facto nic.
@Metylo: największy rak. Za nic nie są odpowiedzialni, mają nikłą wiedzę o nieruchomości. Interesuje ich tylko prowizja od obu stron.
Do tego co lepsze nieruchomości zostawiają wśród swoich a jak dzwonisz do osoby "prywatnej" wystawiającej ogłoszenie, to w większości przypadków dzwonisz do biura nieruchomości. Do tego sami wydzwaniają po ludziach, którzy chcą sprzedać prywatnie, bo oni już mają kupca ale bez umowy z nimi nie przekażą do niego namiaru...