@Eremites: Jeszcze dopowiem, że jesteśmy ofiarami tego, że kiedyś coś było fajnym pomysłem i działało - ale to było w XIX wieku! dziś mamy XXI i zupełnie inne potrzeby na rynku, zupełnie inną sytuację społeczną i zupełnie inne możliwości.
@cel edukacji jest taki żebyś się intelektualnie trochę rozwinął a nie był taka życiową amebą jak te wszystkie dziady 60+.
No to widać jak oni się rozwinęli, te stare dziady, również byli
@MrPawlo112: na mnie się tak pruły 19 latki w kfc xd laska mogła kogoś szkolić to już jej ego skoczyło do niebotycznych rozmiarów. Najlepsze z tego wszystkiego było to że nie umiała zdać matury xd
nie ma nic bardziej #!$%@?ącego niż taki Janusz, który próbuje się dowartościować, bo jego robota to ostatnie co mu w życiu zostało
@Mtsen: ale takich wielu jest, w IT to norma :-) Sam jestem stary jak na branżę (40+) a jak przychodzi junior/nowa osoba to moja największa przyjemność podzielić się wiedzą, jakieś triki, procesy itd. Przecież dla mnie to odciążenie, jak ktoś weźmie część obowiązków na siebie.
@MrPawlo112: Janusz was nie nauczy bo po pierwsze to nie szkoła a po drugie w robocie trzeba coś zrobić dobrze a nie uczyć na tym młodego. Janusz dostał dla przykładu do położenia płytki w salonie i co ma pozwolić młodemu się uczyć a potem dostanie #!$%@? od inwestora?
@Panas: jakbym slyszala swojego starego. Szkoly zadnej nie skonczyl, ale umie srubke prosto przykrecic wiec bedzie kazdego nowego maglowal i wysmiewal, ze ja krzywo przykreca. Wrecz chodzi i sie szczyci, ze ktos cos zrobil zle i mial okazje na niego nakrzyczec i pokazac idiocie jak sie robi dobrze. Jedynie osiaganiecie w zyciu to ta tajemna wiedza, wiec musi wszystkim pokazac ze on to jest pan a nie jakis laik dwie lewe
@MrPawlo112: przez lata mojego doświadczenia zawodowego wyrobiłem w sobie brak poczucia winy za problemy które powoduję bo mnie nie przeszkolono. Miałem dziesiątki takich sytuacji jak wyżej i w większości odprowadzałem do masakry, nigdy mnie nie zwolniono a janusze się uczyli że trzeba mi jednak coś wytłumaczyć
@MrPawlo112: Jak się ciesze, że jak w tych kołchozach nigdy na takiego nie trafiłem a wręcz przeciwnie, raczej się cieszyli, że mogli pomóc i przy okazji pokazać jaką wiedze mają.
@MrPawlo112: o dosłownie typ Janusza z którym miałem pierwszą robotę XD I te teksty że kiedyś to młodzi lepiej wszystko rozumieli itp itd XD Teraz robię z jego synem i mówi że za młodu miała podobną orkę
@MrPawlo112: na rozmowie o prace, zaraz po skończeniu szkoły, 20 osób w pokoju, stanowisko spedytor (zapraszamy bez doświadczenia), ja jedyny młody reszta to stare baby j chłopy, I baba przy wszystkich że zaczną teraz pytać o znajomość angielskiego, pierwszy ogień młody, opowiedz o swojej poprzedniej pracy... Powiedziałem to co robiłem w domu bo przecież żadnej innej pracy nie miałem, wyszło średnio, ale poprawnie po angielsku, a wszyscy następni dostali pytania typu
@MrPawlo112 rok temu do naszego januszeksu zatrudnili chłopa 15 lat starszego ode mnie, który miał mnie zastąpić. Człowiek był związany z branżą, ale nie miał żadnego doświadczenia w tej roli. Dali mi tydzień względnego luzu abym mógł go przeszkolić. Z największą przyjemnością przekazałem mu wszystkie triki i porady związane z obsługą maszyny, odpowiadałem na wszystkie jego pytania, a nawet zmuszałem go do notowania. Z tego co wiem teraz dobrze sobie radzi. Nie
@MrPawlo112: @Mtsen: Lata temu w jednej robocie od takiego doświadczonego senior team leada dostałem piękną radę która brzmiała "to ich #!$%@? naucz". Owszem wymaga to nieco więcej wysiłku i czasu, oczywiście pracodawca ma w dupie to że człowiek szkoli nowych i w żaden sposób tego nie zrekompensuje - ani finansowo ani czasowo. W niektórych firmach można sobie punkty za "dzielenie się wiedzą" dopisać do matrycy kompetencji i tyle. Ale jak
Straccie kiedys 1-2 dni na wyszkolenie nowego kolesia od zera pokazujac mu dokladnie wszystko gdy Wasza wlasna robota stala a pozniej na 3 dzien sie dowiedzcie ze gosc zrezygnowal bo za ciezko/za trudno/za daleko do roboty to Wam sie odechce szkolic jakiegokolwiek kolejnego kolesia i bedziecie to robili z przymusu i po lebkach. Taka prawda.
@MrPawlo112: dlatego pierwsza praca to najlepiej Mak czy inny Lidl. Dostajesz szkolenie po którym wiesz co robisz. A szczególnie znasz swoje prawa i wiesz czego oczekujesz. Moja pierwsza praca do była stacja benzynowa, bez doświadczenia to najniższa, wszystkiego nauczę się w boju od szefa ( ͡°͜ʖ͡°) A w rzeczywistości nigdy go nie było a od pracowników nic się nie dowiesz, bo skoro pracujesz za mniej
@MrPawlo112: Odwróćmy może trochę ten obrazek. Przychodzi młody do pracy i nie chce mu się pracować. Nie chce się niczego uczyć a później dziwi się, że czegoś od niego wymagają. Większość przy tym wykazuje totalne zero jak chodzi o własny rozwój i aktywne poszukiwanie tej wiedzy potrzebnej mu do pracy. Czemu niby, starszy pracownik, który ma swoje obowiązki, ma zostać jego nauczycielem pro bono gdy nie widać żadnego zaangażowania z drugiej
@Pawelkolega ja za mlodu pracowalem w fzbryce mebli wiec do perfekcji mam wyczucie przy wkrecaniu wkreta, i kiedys pokazalem staremu "jak sie kreci rigipsy" bylem wtedy gówniarz zasrany,#!$%@?( ͡º͜ʖ͡º)
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
No to widać jak oni się rozwinęli, te stare dziady, również byli
@Mtsen: ale takich wielu jest, w IT to norma :-) Sam jestem stary jak na branżę (40+) a jak przychodzi junior/nowa osoba to moja największa przyjemność podzielić się wiedzą, jakieś triki, procesy itd. Przecież dla mnie to odciążenie, jak ktoś weźmie część obowiązków na siebie.
@Mtsen: teraz to nie kabarety a rzeczywistość
I te teksty że kiedyś to młodzi lepiej wszystko rozumieli itp itd XD
Teraz robię z jego synem i mówi że za młodu miała podobną orkę
Powiedziałem to co robiłem w domu bo przecież żadnej innej pracy nie miałem, wyszło średnio, ale poprawnie po angielsku, a wszyscy następni dostali pytania typu
Nie
Lata temu w jednej robocie od takiego doświadczonego senior team leada dostałem piękną radę która brzmiała "to ich #!$%@? naucz".
Owszem wymaga to nieco więcej wysiłku i czasu, oczywiście pracodawca ma w dupie to że człowiek szkoli nowych i w żaden sposób tego nie zrekompensuje - ani finansowo ani czasowo. W niektórych firmach można sobie punkty za "dzielenie się wiedzą" dopisać do matrycy kompetencji i tyle. Ale jak
Straccie kiedys 1-2 dni na wyszkolenie nowego kolesia od zera pokazujac mu dokladnie wszystko gdy Wasza wlasna robota stala a pozniej na 3 dzien sie dowiedzcie ze gosc zrezygnowal bo za ciezko/za trudno/za daleko do roboty to Wam sie odechce szkolic jakiegokolwiek kolejnego kolesia i bedziecie to robili z przymusu i po lebkach. Taka prawda.
Czemu niby, starszy pracownik, który ma swoje obowiązki, ma zostać jego nauczycielem pro bono gdy nie widać żadnego zaangażowania z drugiej