Wpis z mikrobloga

@Zielonykwiryta: Tak tu wszystkim zachwalasz te integracje i wyzywasz od piwniczaków, że aż mam wrażenie, że sam jakby nie te kołchozowe "integracje" nie miałbyś do kogo gęby otworzyć, a tak to piękny cope leci, że aktywne życie towarzyskie i super kumpli firma kochana zapewnia xd
  • Odpowiedz
My jesteśmy zapraszani i sami zapraszamy. :)))

@Cogito-sum: niestety, nie każdy jest popularnym oskarkiem :-(.

ktoś nie chce poświęcać swojego prywatnego czasu aby wychodzić z ludźmi z pracy po 40 h przebywania z nimi w tym tygodniu.

@dizzydom: w dobie pracy zdalnej takie wyjście na piwko jest często jedyną okazją, żeby zobaczyć kolegę z pracy na żywo :-).
  • Odpowiedz
@Zielonykwiryta: jasne, ale zrozum że każdy jest inny. Niektórzy po pracy potrzebują regeneracji wśród innych, niektórzy pobyć samemu. Nie ma co nakłaniać niechętne osoby, bo wychodzi, że sie tylko męczą i psują atmosferę. Każdy jest swoim kowalem. Osobiście zwykle wolę spędzać czas z innymi, jednak rozumiem ludzi, ktorzy potrzebują odpoczynku w inny sposób, czy nawet zorganizować sobie wycieczkę w góry na weekend, czy wyjazd do spa lub jeszcze inaczej. Ja
  • Odpowiedz
Przede wszystkim, mało kto zwrócił uwagę na najbardziej istotny dla mnie element tego baita - użycie zwrotu "ku*wa dzbanie" do współpracownika, jeśli ten był kulturalny i nawet jeśli to była druga zachęta do integracji. To świadczy o tym, że gościu jest nieprzystosowany społecznie.

Ja pochodzę z czasów gdy znajomi nie byli z fejsbunia więc mam ich prawdziwych, nie muszę siedzieć w piwnicy, w telefonie i łasić się na darmową wyżerkę


@Cogito-sum: @NadiaSanEscobar też mam z żoną sporo znajomych, co tydzień z kimś się spotykamy, ale osobiście brakuje mi spotkań w ciągu tygodnia, zwłaszcza że pracuję zdalnie. W obecnej pracy nie znam nikogo, każdy pracuje w innym mieście i brakuje zdecydowanie atmosfery z
  • Odpowiedz
@Zielonykwiryta:

Ty jakiś nienormalny jesteś, że tak się tu produkujesz?

Ja akurat w obecnej pracy lubię wyjść z ludźmi zespołu na piwo , bo mieszkamy w różnych częściach kraju i widujemy się z 3-4 rocznie. Ale nie w każdej pracy tak miałem. Zresztą niektórzy to by robili takie wyjścia zespołowe co 2 tygodnie tak jakby nie mieli własnych znajomych czy rodzin. Zawsze najbardziej na takie wyjścia się cieszą młodzi zaczynający
  • Odpowiedz
@NieRozumiemIronii nie każdy pracuje zdalnie. druga sprawa dobrze zauważyłeś 'kolegę' - nie zawsze współpracownik jest twoim kolegą.

@Zielonykwiryta widzę trafne diagnozy autystyczne, ale to ty masz jakąś manię i paranoje tłumacząc, że osoby które nie chcą wychodzić z ludźmi z pracy = przegryw i płaczek na wykopie

Trochę czuje się naiwnie że łapie się na Twój trolling- chyba że piszesz poważnie, to wtedy współczuję twoim bliskim, że muszą przebywać w
  • Odpowiedz
@duszan_z_kapitana_dupy: kiedy ekstrawertycy zrozumieją, że praca służy do pracy a nie do tego żeby realizować ich chorobliwe żądze socjalnych podbojów z użyciem czasu, chęci i atencji ludzi? To właśnie przez idiotyczne zachowanie ekstrawertyków i ich durne potrzeby "integrowania się" ludzi muszą przychodzić do pracy częściej niż wymaga to ich charakter pracy ...
  • Odpowiedz
@Vedar Kto normalny szuka przyjaciół na spotkaniach integracyjnych organizowanych przez pracodawcę? Jeśli w pracy spotykalem kogoś z kim warto znajomość nawiązać to nie czekalem aż Janusz coś zorganizuje, tylko naturalnie przesuwalem relację w strefę prywatną. Na integrację z zespołem mialem 40 godzin w tygodniu.
  • Odpowiedz
A imprezy firmowe są po to żeby sie zintegrować ze społecznością, w której pracujesz, poznać lepiej cały zespół, zrelaksować sie


@Zielonykwiryta: Jak ja się cieszę, że nie muszę spędzać czasu z takim głupiomądrym przychlastem. Ani w pracy, ani po jej zakończeniu.
  • Odpowiedz