Wpis z mikrobloga

Buda w końcu przyznał oficjalnie, że program BK2% miał na celu pobudzenie rynku (czyli ratowanie deweloperów, bo sprzedaż im spadła).
No i coś sobie wszyscy ubzdurali z tymi rosnącymi cenami, Buda nic takiego nie zauważył xDDDD

Hipokryzja wychodzi z PiS-owców jak zwykle, ale największą patologią jest to jak rząd ma w dupie młodych ludzi bez dachu nad głową, gdzie na budownictwo przeznacza się mniej niż na dotowanie TVP (1,65 mld vs 2 mld). Widocznie robienie papki z mózgu emerytom jest w tym kraju ważniejsze, skoro idzie na to więcej kasy niż na mieszkania od rządu xD

Zapytany o to, co z osobami, które nie mają zdolności kredytowej wskazał, że dla tych osób jest oferta mieszkań komunalnych i partycypacyjnych, takich jak mieszkania w TBS-ach. "Wydajemy ogromne środki, w tym roku aż 1,65 mld zł, na wspieranie tego typu rozwiązań" - podkreślił.


Pięknie zrobiono w c---a ludzi marzących o dachu nad głową, ale nic to, ustawcie się w kolejce po te TBS-y to może za 10 lat się załapiecie xD

#nieruchomosci #mieszkanie #bekazpisu #ekonomia #mieszkaniedeweloperskie
mookie - Buda w końcu przyznał oficjalnie, że program BK2% miał na celu pobudzenie ry...

źródło: mieszkanie_buda

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

a wystarczyło wprowadzic limit ceny za m2 i szybciutko by wzrosty cen zgasili jak szluga ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@PanMihau: Wtedy mało kto by z tego korzystał. Tak było z limitami przy kredycie bez wkładu. Czym by się wtedy mogli pochwalić przed wyborami?
  • Odpowiedz
Wtedy mało kto by z tego korzystał. Tak było z limitami przy kredycie bez wkładu. Czym by się wtedy mogli pochwalić przed wyborami?


@WielkiPowrut88: z bk za chwilę przecież będzie to samo jak kawalerki na zadupiach dobiją do 700k. Program będzie martwy bo nie będzie pozwalał na sfinansowanie sensownej nieruchomości.
  • Odpowiedz
@mookie:
Jednak muszę przyznać, że nie byli na tyle ordynarni i nie wykluczyli z programu rynku wtórnego.
Stąd uważam, że największym beneficjentem tego programu są jednak banki.
  • Odpowiedz
No właśnie, w dużych miastach z podziałem limitu ceny z metra w zależności od dzielnicy i byłoby po wzrostach cen.


@DiMaria: Panie wiesz ile to jest roboty? Przypominam że dalej nie ma możliwości sprawdzenia cen transakcyjnym w czasie rzeczywistym w tym kraju. To trzeba było na szybko robić pod wybory. Nie było czasu na tak rozbudowane działania.
  • Odpowiedz
@LaurenceFass: Oj banki nie są. Raz że jak narazie przystąpiły tylko te które są państwowe. A część prywatnych w ogóle nie przystąpi. Dwa że spada na nie dużo obowiązków z tym związanych. Największym beneficjentem są właściciele nieruchomości. A wiadomo w co inwestują swoje nadwyżki politycy. Najbardziej tracą oczywiście młodzi którzy z jakichś powodów się nie łapią na program. A w dłuższej perspektywie wszyscy młodzi bo ceny nieruchomości znowu rosną. Deweloperzy
  • Odpowiedz
@LaurenceFass: Oj banki nie są. Raz że jak narazie przystąpiły tylko te które są państwowe. A część prywatnych w ogóle nie przystąpi. Dwa że spada na nie dużo obowiązków z tym związanych. Największym beneficjentem są właściciele nieruchomości. A wiadomo w co inwestują swoje nadwyżki politycy. Najbardziej tracą oczywiście młodzi którzy z jakichś powodów się nie łapią na program. A w dłuższej perspektywie wszyscy młodzi bo ceny nieruchomości znowu rosną. Deweloperzy
  • Odpowiedz
a wystarczyło wprowadzic limit ceny za m2 i szybciutko by wzrosty cen zgasili jak szluga ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@PanMihau: To by wtedy deweloperzy zrobili tak jak w przypadku MDMów parę lat temu - cena za m^2 łapiąca się w limit ale np. cena miejsc postojowych w nieruchomości wywindowana po całości, nierzadko z obowiązkiem zakupu w pakiecie z mieszkaniem ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
@mookie: a mi się wydaje, że oni też dbają o ten cały sektor budownictwa i wykończeniówkę. Jakby Ci ludzie zaczęli tracić robotę to bezrobocie by też wzrosło. Ale c--j wie, może rzeczywiście robią dobrze deweloperem xD
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@card_man budowlanke można stymulować na wiele sposobów, ale PiS tego nie zrobi bo do tego trzeba trochę bardziej się przyłożyć a rozdawanie cudzej kasy jest proste jak zabranie dziecku lizaka (i oddanie innemu).
Jeśli już to bardziej dbają by deweloperzy którzy są zadłużeni po j---a nie padli, bo wtedy posypie się łańcuszek jak domino i wielu poddostawców upadnie, a wiadomo że to niewygodne byłoby dla władzy, która zresztą sama do tego
  • Odpowiedz
@mookie nie obraź się, ale po tylu latach PiSu, jak ktoś dalej wierzy, że coś tam zostało nie przemyślane, to znaczy, że nie jesteś najostrzejszym ołówkiem w piórniku. Kto miał zarobić ten zarobił, a ty nie wierz, że tam coś poszło nie tak.
  • Odpowiedz
  • 1
@card_man Przede wszystkim robią dobrze sobie.
PiS ma argument, że podjęli się naprawy problemu mieszkaniowego, czym zyskali dodatkowy elektorat i wytrącili opozycji argument.
Przede wszystkim jednak odkładają korektę i zapaść budownictwa na okres po wyborach. Nadmuchany sektor budowlany oznacza, że ludzie mają pracę, firmy zlecenia, wpływy do budżetu i PKB rosną.
Gdyby teraz nastała korekta, to miałbyś wzrost bezrobocia, recesję, co mogłoby się zakończyć zmianą władzy.
  • Odpowiedz