Wpis z mikrobloga

Kevin Spacey, Johnny Depp, Armie Hammer, Marylin Manson..., a także Jakub Dymek, Marcin Kozak, tatuażysta z afery @wolfKida czy wrocławski sportowiec błędnie wskazany za pobicie dziennikarki Gazety Wyborczej - wszyscy oni zostali oskarżeni o przestępstwa seksualne/przemoc wobec kobiet, stracili pracę, doświadczyli hejtu lub linczu, a potem okazali się niewinni.

Nikt ze sprawczyń i sprawców oskarżeń nie poniósł odpowiedzialności za wyrządzone krzywdy. Proponuję, aby postulować zmianę tego stanu rzeczy.

#dyskryminacjamezczyzn #prawo #pieklomezczyzn #falszyweoskarzenie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #bekazlewactwa
Pobierz
źródło: tak
  • 43
@CudMalina: 5 razy w swoim wywodzie użyłaś słowa „może”. To dosyć wymowne. Odbiję to w ten sposób:

Być może kiedyś mężczyznę, na którym ci zależy, tj. twojego ojca / partnera / dziadka / brata / syna / przyjaciela / (wstaw kto ci pasuje), jakaś kobieta posądzi o gwałt. Będziesz wiedziała, że on tego nie zrobił, ale ta nienormalna kobieta już na zawsze zrujnuje mu życie. Ten mężczyzna będzie bezsilny, a skutki
@sildenafil: jak ktoś niesłusznie oskarżony ładuje w więzieniu to odszkodowanie wypłaca państwo. Państwo bierze na siebie odpowiedzialność za utrzymanie porządku i wymierzanie sprawiedliwości i dlatego ma monopol na przemoc. To jest elementarz.
Zniesławienie to osobna kwestia i możesz jej dochodzić na tych samych zasadach.
Jeśli nagle mogę zostać ukarany za dochodzenie swoich praw w sądzie to na #!$%@? mi takie państwo? Panu Don Corleone zapłacę i on nawet nie będzie sprawdzał
@Yahoo_: bo Ty i tak naprawdę większość ludzi widzisz siebie zawsze w roli tego, który oskarża. A nie w roli oskarżonego. Gdyby to Ciebie ktoś wskazał jako sprawcę molestowania dzieci na placu zabaw, bo miałeś taką samą kurtkę, gdybyś został przez to aresztowany, zwolniony z pracy, a Twój samochód zniszczony i drzwi do mieszkania wymalowane farbą to pewnie miałbyś jednak za złe osobie, która Cię wskazała palcem policji.
Choć pewnie na
@sildenafil: a jakby wiedział, że to on, ale Twoje zeznania byłyby niewystarczające do skazania, gość by odszedł wolno, a Ty byś jeszcze musiał mu wypłacać odszkodowanie to byłaby sprawiedliwość? Nie, jakby było takie prawo jak proponujesz to nawet do sądu bym nie poszedł tylko od razu bandziorów wynajął, żeby odwalili typa. Kompletnie pomijasz ten aspekt, bo Ci do narracji nie pasuje.
@Yahoo_: nie pomijam. Napisałem, że dla mnie to ten sam aspekt co zasłabnięcie za kierownicą i rozjechanie pieszego: choć nie byłaby to moja świadoma wina, to jednak nie uchylałbym się od zapłacenia odszkodowania ofierze. Bo rozumiałbym krzywdę przejechanego człowieka. Tobie tego brakuje.

Skoro fałszywie oskarżony może spędzić 18 lat w więzieniu albo zostać zwolniony z pracy i zlinczowany, to błędnie oskarżający może zamieścić przeprosiny czy dołożyć się do odszkodowania za np.
@Tywin_Lannister: Użyłam słowa może, bo przecież nie wiem jaka jest prawda, w każdym jednym przypadku. To są tylko moje domysły. Niemniej brzmi to dla mnie bardziej prawdopodobnie niż jakiś proceder niszczenia bogatych mężczyzn. Nie jest czymś nieznanym wykorzystywanie przez znanych i bogatych swoich pieniędzy, wpływów i autorytetu, żeby się bronić i ukrywać swoje haniebne czyny.
@revente:

Stan prawny a stan faktyczny to dwa zupełnie różne pojęcia. Możesz być uznany przez sąd za niewinnego nawet jeśli to ty jesteś sprawcą.

Jesteś zwolennikiem samosądów? W sensie jak sąd kogoś uzna za niewinnego, a społeczeństwo uzna nadal za winnego, to jaką karę można mu wymierzyć?
@Aqims:

Ale mamy już takie przepisy, dokładnie art. 23 kc i art. 212 kk

212 kk nie odnosi się do błędnego wskazania sprawcy organom ścigania. I nie wiem jak np. Kevin Spacey będąc Polakiem mógłby obecnie skorzystać z tych artykułów w swojej sytuacji.
@revente

@sildenafil: Ale nie zrównuj nie udowodnienia winy do fałszywych oskarżeń.


Przy przestępstwach seksualnych, nawet jeśli pobiegniesz od razu na policję to często nie masz dowodów lepszych niż twoje słowo.


@revente ktoś cię gwałci, a na tobie nie ma śladów walki? żadnego siniaka? żadnego zadrapania? przecież ofiara się broni, więc muszą być jakieś ślady walki. Gwałt, to nie #!$%@? kradzież cukierka, że go oddasz dla świętego spokoju, tylko poważne przestępstwo i
nie pomijam. Napisałem, że dla mnie to ten sam aspekt co zasłabnięcie za kierownicą i rozjechanie pieszego: choć nie byłaby to moja świadoma wina, to jednak nie uchylałbym się od zapłacenia odszkodowania ofierze. Bo rozumiałbym krzywdę przejechanego człowieka. Tobie tego brakuje.


@sildenafil: Różnica jest kolosalna. W przypadku nieudowodnionego gwałtu są dwie* opcje:
1. Do gwałtu nie doszło, sprawca jest niewinny, a rzekoma ofiara kłamie
2. Do gwałtu doszło, sprawca jest winny,
@Yahoo_: ale państwo nie wypłaca odszkodowań osobom, które zostały oskarżone i uniewinnione, a spędziły np. kilka miesięcy w areszcie. Ostatnia głośna sprawa to sprawa Dobrowolskiego, który wskazany przez małego świadka koronnego spędził w areszcie 40 miesięcy. Po tym czasie sprawę umorzono, jego wypuszczono i zasądzono...7 tys. zł odszkodowania.

Dlatego do tego odszkodowania muszą dokładać się inni, m.in. sprawcy oskarżenia, policja, prokuratura itd. Inaczej nie będzie woli aby zmienić prawo i wprowadzić
Stan prawny a stan faktyczny to dwa zupełnie różne pojęcia. Możesz być uznany przez sąd za niewinnego nawet jeśli to ty jesteś sprawcą.


@revente: możesz ale po rozpatrzeniu sprawy jest to dużo mniej prawdopodobne niż to że jestes niewinny. Tak więc ci ludzie są NIEWINNI. Oszukanie systemu prawnego to WYJĄTEK a nie reguła. Ty natomiast próbujesz robić z tego regułę - na pewno większość uniewinnionych było winnymi tylko brakło dowodów. Tak
@sildenafil hmm, jeżeli art. 212 kk Ci nie wystarcza, to mamy art. 233 kk, który to penealizuje zachowania, o których mówisz. I przestępstwa te, przynajmniej w mojej opinii pozostają w zbiegu, aby oddać pełen obraz czynu.
@Aqims: art. 233 kk dotyczy w praktyce składania fałszywych zeznań, a ofiarą wedle tego artykułu jest przedstawiciel organu ścigania który został okłamany, a nie ofiara pomówienia.

Jeżeli ktoś zostanie wksazany blednie jako sprawca przestępstwa typu gwałt czy pedofilia to jest już załatwiony do końca życia nawet jak zostanie uniewinniony przez sąd. Dlatego trzeba stworzyć narzędzia, które będą karać blednie wskazujących palcem.
@TurboDynamo: Ale to że są prawnie uznani za niewinnych, dalej nie jest równoznaczne z tym że osoba oskarżająca jest winna składania fałszywych zeznań.

Jasne że fałszywe oskarżenia się zdarzają i to na pewno częściej niż twierdzą feministki, ale w praktyce jest znacznie więcej spraw gdzie uniewinniona została osoba która popełniła czyn o który jest oskarżona ale nie udało się tego udowodnić przed sądem.
ale w praktyce jest znacznie więcej spraw gdzie uniewinniona została osoba która popełniła czyn o który jest oskarżona ale nie udało się tego udowodnić przed sądem.


@revente: a źródło to instytut danych z dupy
Dlatego do tego odszkodowania muszą dokładać się inni, m.in. sprawcy oskarżenia, policja, prokuratura itd. Inaczej nie będzie woli aby zmienić prawo i wprowadzić np. zadośćuczynienie gwarantowane.


@sildenafil: Nie nie muszą. Państwo może po prostu wypłacać wyższe odszkodowania. Nie widzę związku.
Inna sprawa to odpowiedzialność służb państwa za błędy, nie mam nic przeciwko, ale trzeba to zrobić rozsądnie, żebyśmy nie doszli do patologii typu USA, gdzie po prostu nie będzie sprawy, bo