Wpis z mikrobloga

@WielkiNos ja swoją narzeczoną zaczepiłem jak wychodziła z windy. wcześniej mi się rzuciła w oczy kilkukrotnie jak przechodziłem koło jej miejsca lracy. któregoś razu mijaliśmy się w windzie pomyślałem teraz albo nigdy i cyk, mamy 4 letniego syna i super rodzinę. nigdy nie wierzyłem w te portale randkowe. tylko stara szkoła.
to były czasy fotka.pl, sympati, Badoo, chyba Finder też już był. 2015
@WielkiNos: Mając normalny wzrost i twarz poznanie kogoś przypadkowo ma sens. W przypadku gdy masz 170 i mocno niesymetryczna twarz to automatycznie osoby są do ciebie negatywnie nastawione i nawet najlepsza gadka nie pomoże. Jedyny sposób na związek dla brzydala/manleta to przejście z długiej znajomości w związek, więc internet/wspólne zajęcia, a nie cringowe zagadywanie w sklepie czy na ulicy
@WielkiNos ja z moją żoną chodziłem do klasy do liceum. Przez 3 lata jakoś nie rozmawiałem z nią i dopiero tydzień przed maturami trafiła mnie strzała amora (jak mnie poprawiła, że trzecim trumwirem był Marek Lepidus xdd) ( ͡º ͜ʖ͡º)
@WielkiNos: tyle tylko, że

1) są to podstarzałe grażyny, które poznały mężów w czasach gdy tinder nie istniał
2) zaprzeczanie statystyce, że obecnie większość ludzi poznaje się online przez podawanie dowodu anegdotycznego (a nawet i 15 lat temu się pisało smsy zanim do czegokolwiek większego doszło)
3) to, że dziewczyna jak się chciała już ustatkować i szukała męża to pojawił się gość co podjechał do fryzjera nowym mercem czy ją stuknął
@WielkiNos: o #!$%@? quizwanie, do dziś nie mogę rozchodzić cringe jak dobrze mi się grało z jedną laską, byłą całkiem dobra jak ja, dobrze się gadało a potem się okazało że jest 35 letnią nauczycielką xDD
@Bloodaxis1 nie, na ogólnym forum coś zaczął #!$%@? w stylu "łał jesteś super, pierwsza różowa która lubi coś tam. szacun".

jakieś takie niegroźne pierdy, których by nigdy nie napisal do chłopa, natomiast różowy pasek pod nickiem spowodował zalanie mózgu spermą i losowe chwalenie za samo istnienie.

jak napisałem że mam siura to zaczął wyzywać mnie xD
@WielkiNos: prawie wszystkie historie mają jeden wspólny mianownik- było to dobre parę lat temu. Przez ostatnia lata sytuacja mocno się zmieniła. Ja też kończąc szkołę średnią potrafiłem sobie stworzyć podobną historię, ale wtedy człowiek nie myślał o przyszłości, a normalnych różowych było sporo. Pewnie gdybym mógł cofnąć czas to właśnie może miałbym już żonę i gówniaka, ale wtedy człowiek wolał iść z kolegami na melanż niż uczyć koleżankę jeździć autem, która