✨️ Obserwuj #mirkoanonim Od zawsze planowałem wyprowadzkę z domu. Myślałem "kurde, ale będzie super, mieszkać samemu gdzie nikt nie zawraca Ci gitary żebyś posprzątał". Tak też zrobiłem, wyprowadziłem się, w sumie też żeby złapać jakąś fajniejsza robotę, udało mi się. Obecnie zarobki niecale 12k na rękę i fajna robota, lubię ja. I teraz zaczyna się właściwe zażalenie - Co mi z tej #!$%@? kasy, jak wracam ciągle do pustego mieszkania, od zawsze żadnych znajomych, próbowałem z #tinder niestety z większością nie dało się pisać, widocznie sam też nie jestem jakoś bardzo atrakcyjny bo niewiele par. Ciągle te #!$%@? 4 ściany, wychodzisz z roboty w piątek i obojętnie gdzie pojedziesz i tak na Ciebie nie będzie czekał. Zawsze marzyłem o zwiedzaniu, podróżach z kimś. Mógłbym to teraz realizować, finansowo mogę sobie pozwolić, ale i tak wiem że jadąc samemu pogłębi to tylko moje uczucie samotności. Już nawet teraz jak widzę pary gdzieś na mieście to jest mi tak #!$%@? przykro, czy aż serio coś że mną nie tak, że mnie to omija? Czemu wszyscy jakoś potrafią sobie kogoś znaleźć, znajomi że szkoly mniej atrakcyjnie ode mnie, a i tak każdy z drugą połówka. Cierpię, strasznie cierpię i nic nie wskazuje na to żeby miało się coś poprawić. Czasem myślę czy po prostu nie iść do #psychiatra żeby dal mi jakieś proszki, żeby całkowicie wyłączyć uczucia. Nie będę wtedy nic czuł, bo teraz mam wrażenie że czuję za dużo. #depresja #zalesie
@paczelok: dziewczyna to nie kwestia czasu jak nie masz gdzie jej poznać Dużo osób ma ten sam problem co op. Psychiatra nie pomoże. Staraj się złapać po prostu znajomych (praca, kursy: kurs tańca, strzelania, perkusji, co lubisz). Oni poznają cię ze swoimi a tam będą dziewczyny.
@paczelok: uja. Pochwał się opowi jakie ty masz zainteresowania. Ludzie pracują, biegają z miejsca A do B. Jeśli życie to praca, siłownia, sklep a tak wyglada dorosłe życie to op nie ma gdzie podobać dupy
Kurczę, czuję podobnie. Cierpię i cierpię, bo widzę że wszyscy dookoła są bogaci, a ja nie. Każdy się urodził w bogatej rodzinie, ma bugatti i ferrari, wille i apartamenty, a ja 50 m 3 mieszkanie i muszę do pracy chodzić.
( ͡°͜ʖ͡°)
Pogódź się z tym, że nikt nie dawał nam gwarancji na związki, na zdrowie ani na pieniądze. Niektórym się udaje, innym
@mirko_anonim Skoro zawsze chciałeś podróżować i masz na to hajs, to może warto w ten sposób poszukać różowej. Wpisałam w Google z ciekawości "wyjazdy dla singli". Jest mnóstwo ofert, w tym całą grupa na FB, gdzie można się ustawić na wyjazd. Od razu poznajesz ludzi, którzy nie są w związku i są zainteresowani wyjazdami.
Tego kwiatu ci pół światu. Mój syn też wyprowadził się z 2 znajomymi do dużego miasta i jakoś szybko znaleźli znajomych ze studiów. Na wakacje jeżdżą duża ekipą. Każdy ma dziewczynę, nie wiem jak oni to robią albo jak ty to robisz, że nie znasz nikogo.
@mirko_anonim ciągle to samo. nie znajdziecie sobie partnerek nie mając znajomych. jakim cudem z lvl 0 chcecie wskakiwac na lvl 2 a nie 1? co do znajomych, od siebie proponuje konferencje poświęcone zawodowi, odnowienie kontaktu z ludźmi ze studiów, nauka czegoś nowego, grupki tematyczne. wszędzie można poznać nowych ludzi, wystarczy chcieć. potem można wchodzić w związki.
zacznij to realizować to poznasz ludzi po drodze, przecież to oczywiste
wystarczy chcieć. potem można wchodzić w związki.
@jxvbqw: @programista15cm: aż mi się przypomniało jak kiedyś pojechałem w Bieszczady i z braku miejsc wylądowałem w noclegowni bez indywidualnych pokoi gdzie poznałem jedną laskę z którą z resztą kolejne 3 dni łaziłem po szlakach
fun fakt, że w pewnym momencie przyuważyłem, że co jakiś czas rzuca okiem w telefon z zainstalowanym
@witajswiecie wzruszająca historia, szkoda, że nie ma żadnego znaczenia. zamiast podbudować opa to lepiej mu #!$%@?ć, że sobie i tak nikogo nie znajdzie bo hipergamia i chady z Tindera, nie?( ͡º͜ʖ͡º)
wzruszająca historia, szkoda, że nie ma żadnego znaczenia. zamiast podbudować opa to lepiej mu #!$%@?ć, że sobie i tak nikogo nie znajdzie bo hipergamia i chady z Tindera, nie?( ͡º͜ʖ͡º)
@jxvbqw: nie, moim zdaniem lepiej zamiast rzucać tego super optymistyczne złote myśli typu "wystarczy chcieć", porwać się na realizm, że temat wychodzenia z samotności po okresie edukacji jest w cholerę trudny, wymaga ogromu szczęścia (któremu
Nie wiem w jakim świecie żyjecie, ale znalezienie znajomych od zera będąc już po etapie edukacji i pierwszych kroków w karierze jest naprawdę trudne. Mówię tutaj o wieku 26+.
Na studiach czy chcesz czy nie chcesz, jakichś znajomych będziesz mieć, bo sam kontekst studiów to wymusza. Mielisz się i z ludźmi z grupy, i z roku, i z akademika, i z innych kierunków, nawet roczników. Ludzi poznajesz
Jakieś pierwsze prace w korpo, internshipy itd. też jeszcze ułatwiają poznawanie ludzi, bo zazwyczaj korpo sobie wybiera grupkę na jakiś program, projekt, staż czy inny intership, macie razem najczęściej jakieś orientation days - kilkudniowy wyjazd ze szkoleniami wstępnymi itd. To jest fajne i potwierdzam, że można poznać masę ludzi.
@MarteenVaanThomm: ja bym dodał, że w ogóle poznawanie ludzi poznawaniu ludzi nie równe, z reguły faktycznie dzięki wszelkiego rodzaju eventom tematycznym czy
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Jak macie lekarzowi przynieść próbkę kału do badania laboratoryjnego to w czym się taką próbkę przynosi i ile tego gówna trzeba przynieść? I niby jak ja mam to wszystko ogarnąc, na rękę mam sobie nasrać i wsadzić to do pudełka?
Od zawsze planowałem wyprowadzkę z domu. Myślałem "kurde, ale będzie super, mieszkać samemu gdzie nikt nie zawraca Ci gitary żebyś posprzątał". Tak też zrobiłem, wyprowadziłem się, w sumie też żeby złapać jakąś fajniejsza robotę, udało mi się. Obecnie zarobki niecale 12k na rękę i fajna robota, lubię ja. I teraz zaczyna się właściwe zażalenie - Co mi z tej #!$%@? kasy, jak wracam ciągle do pustego mieszkania, od zawsze żadnych znajomych, próbowałem z #tinder niestety z większością nie dało się pisać, widocznie sam też nie jestem jakoś bardzo atrakcyjny bo niewiele par. Ciągle te #!$%@? 4 ściany, wychodzisz z roboty w piątek i obojętnie gdzie pojedziesz i tak na Ciebie nie będzie czekał. Zawsze marzyłem o zwiedzaniu, podróżach z kimś. Mógłbym to teraz realizować, finansowo mogę sobie pozwolić, ale i tak wiem że jadąc samemu pogłębi to tylko moje uczucie samotności. Już nawet teraz jak widzę pary gdzieś na mieście to jest mi tak #!$%@? przykro, czy aż serio coś że mną nie tak, że mnie to omija? Czemu wszyscy jakoś potrafią sobie kogoś znaleźć, znajomi że szkoly mniej atrakcyjnie ode mnie, a i tak każdy z drugą połówka. Cierpię, strasznie cierpię i nic nie wskazuje na to żeby miało się coś poprawić. Czasem myślę czy po prostu nie iść do #psychiatra żeby dal mi jakieś proszki, żeby całkowicie wyłączyć uczucia. Nie będę wtedy nic czuł, bo teraz mam wrażenie że czuję za dużo.
#depresja #zalesie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Wyślij anonimową PW do autora (niebawem) · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Dużo osób ma ten sam problem co op. Psychiatra nie pomoże. Staraj się złapać po prostu znajomych (praca, kursy: kurs tańca, strzelania, perkusji, co lubisz). Oni poznają cię ze swoimi a tam będą dziewczyny.
@marcus777: jak twoim zainteresowaniem jest siedzenie w domu to nie jesteś ogarnięty
Ludzie pracują, biegają z miejsca A do B. Jeśli życie to praca, siłownia, sklep a tak wyglada dorosłe życie to op nie ma gdzie podobać dupy
@mirko_anonim: zacznij to realizować to poznasz ludzi po drodze, przecież to oczywiste
Kurczę, czuję podobnie. Cierpię i cierpię, bo widzę że wszyscy dookoła są bogaci, a ja nie. Każdy się urodził w bogatej rodzinie, ma bugatti i ferrari, wille i apartamenty, a ja 50 m 3 mieszkanie i muszę do pracy chodzić.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pogódź się z tym, że nikt nie dawał nam gwarancji na związki, na zdrowie ani na pieniądze. Niektórym się udaje, innym
Tego kwiatu ci pół światu. Mój syn też wyprowadził się z 2 znajomymi do dużego miasta i jakoś szybko znaleźli znajomych ze studiów. Na wakacje jeżdżą duża ekipą. Każdy ma dziewczynę, nie wiem jak oni to robią albo jak ty to robisz, że nie znasz nikogo.
─────────────────────
· Akcje:
@mirko_anonim: aha czyli żeby znaleźć znajomych muszę mieć znajomych ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dzięki!
@jxvbqw: @programista15cm: aż mi się przypomniało jak kiedyś pojechałem w Bieszczady i z braku miejsc wylądowałem w noclegowni bez indywidualnych pokoi gdzie poznałem jedną laskę z którą z resztą kolejne 3 dni łaziłem po szlakach
fun fakt, że w pewnym momencie przyuważyłem, że co jakiś czas rzuca okiem w telefon z zainstalowanym
@jxvbqw: nie, moim zdaniem lepiej zamiast rzucać tego super optymistyczne złote myśli typu "wystarczy chcieć", porwać się na realizm, że temat wychodzenia z samotności po okresie edukacji jest w cholerę trudny, wymaga ogromu szczęścia (któremu
Nie wiem w jakim świecie żyjecie, ale znalezienie znajomych od zera będąc już po etapie edukacji i pierwszych kroków w karierze jest naprawdę trudne. Mówię tutaj o wieku 26+.
Na studiach czy chcesz czy nie chcesz, jakichś znajomych będziesz mieć, bo sam kontekst studiów to wymusza. Mielisz się i z ludźmi z grupy, i z roku, i z akademika, i z innych kierunków, nawet roczników. Ludzi poznajesz
@MarteenVaanThomm: ja bym dodał, że w ogóle poznawanie ludzi poznawaniu ludzi nie równe, z reguły faktycznie dzięki wszelkiego rodzaju eventom tematycznym czy