Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Od zawsze planowałem wyprowadzkę z domu. Myślałem "kurde, ale będzie super, mieszkać samemu gdzie nikt nie zawraca Ci gitary żebyś posprzątał". Tak też zrobiłem, wyprowadziłem się, w sumie też żeby złapać jakąś fajniejsza robotę, udało mi się. Obecnie zarobki niecale 12k na rękę i fajna robota, lubię ja. I teraz zaczyna się właściwe zażalenie - Co mi z tej j-----j kasy, jak wracam ciągle do pustego mieszkania, od zawsze żadnych znajomych, próbowałem z #tinder niestety z większością nie dało się pisać, widocznie sam też nie jestem jakoś bardzo atrakcyjny bo niewiele par. Ciągle te j----e 4 ściany, wychodzisz z roboty w piątek i obojętnie gdzie pojedziesz i tak na Ciebie nie będzie czekał. Zawsze marzyłem o zwiedzaniu, podróżach z kimś. Mógłbym to teraz realizować, finansowo mogę sobie pozwolić, ale i tak wiem że jadąc samemu pogłębi to tylko moje uczucie samotności. Już nawet teraz jak widzę pary gdzieś na mieście to jest mi tak k------o przykro, czy aż serio coś że mną nie tak, że mnie to omija? Czemu wszyscy jakoś potrafią sobie kogoś znaleźć, znajomi że szkoly mniej atrakcyjnie ode mnie, a i tak każdy z drugą połówka. Cierpię, strasznie cierpię i nic nie wskazuje na to żeby miało się coś poprawić. Czasem myślę czy po prostu nie iść do #psychiatra żeby dal mi jakieś proszki, żeby całkowicie wyłączyć uczucia. Nie będę wtedy nic czuł, bo teraz mam wrażenie że czuję za dużo.
#depresja #zalesie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Wyślij anonimową PW do autora (niebawem) · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

zazwyczaj korpo sobie wybiera grupkę na jakiś program, projekt, staż czy inny intership, macie razem najczęściej jakieś orientation days - kilkudniowy wyjazd ze szkoleniami wstępnymi itd. To jest fajne i potwierdzam, że można poznać masę ludzi.


Ale już po tym etapie, nie wiem czy nie zauważyliście, czy tak po prostu nie zdajecie sobie sprawy, że ilość spotkań z ludźmi gwałtownie spada. Ciężko o naturalny i niewymuszony kontakt z kimś obcym, bo tak
  • Odpowiedz
Jest workation, sa inne opcje


@programista15cm: workation dopiero raczkuje i godzi się na to jeszcze mało korp, poza tym nie napisałeś nic konkretnego, co to są "inne opcje" wg ciebie?

Moim zdaniem to jest jeden z elementów po prostu starzenia się i nie każdy umie się pogodzić z tym faktem jeśli przespał swoją młodość. Myśli, że jak się ogarnął i wyszedł na ludzi w okolicy 30-tki to da się to
  • Odpowiedz
imho w pracy to jest awykonalne, ale jeżdżę z randomami na narty czy zaraz w maju na workation na majorce w willi z basene. Wszyscy z netu, nikt się nie zna wcześniej. Mi towarzystwa nie brakuje


@programista15cm: trudne != awykonalne

poza tym jakiś czas temu pewnie też bym pisał takie rzeczy na pewniaka, ale wystarczyło że gro moich bliższych znajomych bardziej musiała skupić się na życiu rodzinnym (plus kilka innych okoliczności) i z mojego wystarczającego poziomu towarzystwa zostało wyjście z kimś na p--o średnio raz w
  • Odpowiedz
@programista15cm największa sciema. dajmy na to na moim przykładzie: uwielbiam fotografie, czytanie książek i rower. w tych warunkach nie mam jak kogoś poznać. gdyby nie to, że jestem gaduła i nawet w pociągu potrafię zagadać to byłbym w dupie @jxvbqw od pewnego wieku to nie zadziała, bo grupki robią się hermetyczne
  • Odpowiedz