Aktywne Wpisy
pastarri +152
W tym tygodniu spłaciłem mój kredyt hipoteczny!
Ciekawostka: prawie 4 lata kredytu na 600 tys zł, łącznie (z ubezpieczeniami na życie i mieszkania) przez ten czas zapłaciłem 680 tys zł. Trochę byłem w szoku, niby wiedziałem jakie są stopu procentowe, widziałem jaką mam ratę, widziałem jak wysoką część tej raty stanowiły odsetki, a nadal jestem zdziwiony, że przez ten stosunkowo krótki czas do kredytu dopłaciłem aż 80 tys. Teraz jak sobie to
Ciekawostka: prawie 4 lata kredytu na 600 tys zł, łącznie (z ubezpieczeniami na życie i mieszkania) przez ten czas zapłaciłem 680 tys zł. Trochę byłem w szoku, niby wiedziałem jakie są stopu procentowe, widziałem jaką mam ratę, widziałem jak wysoką część tej raty stanowiły odsetki, a nadal jestem zdziwiony, że przez ten stosunkowo krótki czas do kredytu dopłaciłem aż 80 tys. Teraz jak sobie to
BarkaMleczna +1042
Ręka do góry, kto lubi swoją pracę, ale dobija go fakt, że musi pracować i nie ma wyjścia (✌ ゚ ∀ ゚)☞
#problemypierwszegoswiata #pracbaza #pracait
#problemypierwszegoswiata #pracbaza #pracait
Według mnie osobiście to kariera i rozwój zawodowy jest największą pułapka w jaką człowiek może wpaść. Chodzi mi o liczenie na duże zarobki przez te osoby, o dorobienie się w życiu, bo ludzie często mówią z zazdrością, że "oni to dopiero trzepią hajs".
Otóż moim zdaniem Ci "trzepiacy hajs" lekarze, prawnicy, albo nawet ci, którzy pną się na szczyt w jakiejś korporacji etc. przegrali życie, bo jest to jedno z najgorszych wyborów jakich można dokonać. Większość ludzi traktuje jako normę to, że ktoś się dorabia dopiero po latach ciężkiej pracy. Okrutna prawda, o której nigdy nie słyszę jest taka, że majątek, który zdobędzie się w innym okresie niż wczesna młodość można o kant dupy potłuc. Taki lekarz, czy prawnik to często najpierw cała młodość ciężkiej nauki, dostanie się na studia niekoniecznie za pierwszym podejściem, potem studia dłuższe niż standardowo, potem są jakieś aplikacje u prawników, a u lekarzy rezydentura i specjalizacja. Jeśli miałbym zacząć zarabiać poważne pieniądze długo po trzydziestce, albo jeszcze później to niech sobie w dupę tą kasę ktoś wsadzi.
Prawda jest taka, że wygryw życiowy i rację bytu to ma tylko wtedy, gdy potężny hajs masz w wieku 15-35 lat. Wtedy, gdy są najmocniejsze doznania, hormony jeszcze buzują i czujesz cokolwiek. Nie ma tyle monoaminooksydazy rozkładającej dopaminę, serotoninę, każde przeżycie, egzotyczne wakacje w luksusach, imprezy, seksy, narkotyki, loty szybowcami, rejsy, poznawanie ludzi, koncerty, zabawy, pijaństwa, rozpędzanie się autem to wtedy dają frajdę. Potem już to wszystko powszednieje i nie ma podejścia. I cały ten okres, gdy to wszystko buzuje zmarnować na #!$%@?, żeby po tym mieć kasę koło 40, gdzie człowiek jest już biologicznie wrakiem i odpadem, a czas #!$%@? jak #!$%@? i zaraz 60?
U mnie jakiś widok kolorowego listka na drzewie to było większe doznanie w wieku 20 lat niż teraz w wieku 30 byłoby podanie w jednym zastrzyku fentanylu, grzybów, mj i jakiegoś najlepszego koktajlu narkotycznego.
Więc mam głupawkę jak ktoś #!$%@? sobie ten okres w życiu, żeby mieć jakieś mgliste benefity z tej harówy w przyszłości. Dlatego moja szlachetna osoba jechała w szkole na samych pałach i jestem z tego dumny.
Jak nie zdobędziesz szybko, dużo hajsu w bardzo wczesnej młodości to przegrałeś życie i potem możesz sobie zdobywać góry pieniędzy i będą nic nie warte. Nawet jak skorzystają z tego kolejne pokolenia to nie będziesz świadomy i Ty tego nie przeżyjesz.
#pracbaza #pieniadze #depresja #przemyslenia #przegryw #medycyna #studbaza #prawo #korposwiat #psychologia #zycie #zdrowie #biologia
Ja sobie wypraszam, lvl 47 i w żadnym wypadku nie czuję się wrakiem, wręcz przeciwnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I jeszcze ta zmiana percepcji czasu. Czas we wcześniejszych latach leciał wolniej i wydawał się wypełniony. Im starszy jestem tym szybciej #!$%@?.
Ale to znaczy, że Ty masz problem a nie inni
Nawet ich za to nie winię. Unikanie cierpienia fizycznego i psychicznego to normalne zachowanie. Też bym się oszukiwał, gdybym mógł i nie byłoby za późno.
Co z tego, że inni uważają cię za człowieka sukcesu jeśli ty sam jesteś już martwy w środku?