Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Znalezienie jakiejkolwiek dziewczyny (28 lvl here) to dla mnie prawdopodobieństwo jak wygranie w totka, czyli coś prawie że niemożliwego, jakaś abstrakcja totalna. Różowe w pracy się dziwią jakim cudem nie mogę nikogo znaleźć, "przecież to nie jest trudne", "może źle szukam", "coś źle robię". I co ja mam powiedzieć? Chciałbym znaleźć, mam taką potrzebę i próbuje ale nic (PS. jak nie próbuje to też nic). Od dawna poróbuje na #tinder #badoo ale marny odzew, więc po czasie usuwam i tak od nowa. Łatwo im mówić bo same są mężate i znali się od liceum. Gdzie indziej w takim razie szuka się kogoś w XXI wieku jak nie online? W sklepie po pracy gdy robię zakupy spożywcze do domu? Tak samo chodząc samemu do kina, muzeum czy na basen nie udało mi się nikogo przypadkiem poznać. Co mam zagadywać laski na ulicy czy co? Zawsze słyszę 2 skrajności:
- "Teraz poznaje się online, zagadywanie na żywo jest creepy" - w takim razie nigdy nikogo nie poznam bo na apkach randkowych jest tragedia
- "Na apkach randkowych siedzą tylko zdegenerowane laski, wyjdź do ludzi" - no to wychodzę do pracy, do sklepu, do kina, na wystawę i co dalej? Nigdy nikogo w ten sposób nie poznałem

#tinder #badoo #podrywajzwykopem #randki #singiel #single #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #relacje #blackpill #redpill #pua #tfwnogf #samotnosc #depresja #przemyslenia #milosc #wykop30plus #wykop30club #agepill #przegryw

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #639c4d9a8161f849f0378f21
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Znalezienie jakiejkolwiek dziewczyn...

źródło: comment_1671190665cCmi9hFCHCqeWdwkWmIyya.jpg

Pobierz
  • 60
SilnaKrowa:

Różowe w pracy się dziwią jakim cudem nie mogę nikogo znaleźć


No tak, bo one wystarczy, że wyjdą na ulicę, do klubu wejdą na tindera i już mają rzeszę spermiarzy do wyboru do koloru (do koloru co raz częściej). Syty głodnego nie zrozumie. Gadanie z różowymi na ten temat to jak rozmowa ze ślepym o kolorach.
---

Zaakceptował: LeVentLeCri
@epksg: ale ja nie mówię że strzelasz jakimś tekstem na podryw że ją musi boleć, tylko coś w stylu, przepraszam nie wiesz gdzie tu można kupić sanki? Szanse są większe niż siedzenie w domu, nie uważasz? Jak można kogoś poznać jak się nie będziesz do nikogo odzywał?
@Yawimaya: jeśli ktoś siedzi na tagu to albo wygląd mu nie pozwala takich akcji odwalać albo jest delikatnie mówiąc niekompetentny w sytuacjach towarzyskich przez co może być odebrany jako creep. Gwóźdź do trumny to brak znajomych bo żeby poznać ludzi to trzeba już kogoś znać i rozszerzać kręgi. Tzw. Karuzela #!$%@? która sama się nakręca
"Na apkach randkowych siedzą tylko zdegenerowane laski, wyjdź do ludzi"


@AnonimoweMirkoWyznania: Trochę w tonie "Tinder to nie rzeczywistość/prawdziwe życie". Szkoda tylko, że laski, które codziennie mijasz na ulicy/z którymi pracujesz itd. to użytkowniczki tego tindera i innych. Prawda jest taka, że dzisiaj jak nie jesteś przystojny to ani na żywo ani przez internet nikogo nie poznasz. Zagadywanie w realu to no-no i cringe. Co innego jakby to byla dziewczyna ze wspolnego
@n0_l0nger_human: sorry ale to że dziewczyny nie zagadują to wcale nie znaczy że się tobą nie interesują. One bardziej się srają przed zagajeniem rozmowy niż ty. W realu są zdecydowanie większe szanse przy średnim wyglądzie niż w necie, bo tam liczą się tylko fajne fotki z kaloryferem. Nie wiem o jakim ty cringe-u piszesz, jak wspomniałem wyżej zagajasz w sprawie niezwiązanej z nawiązaniem szerszej znajomości, tylko o jakąś drobnostkę, gdzie tu
@Yawimaya: to zagadnienie z #blackpill. Pooglądaj tego trochę, to zobaczysz, że jak jesteś przystojny, to dziewczyny będą do Ciebie walić drzwiiami i oknami nawet jak masz wyrok skazujacy za pedofilię czy cos w tym stylu. Pierwszy przyklad z brzegu - Jeremy Meeks. Niestety, gadzi mózg. A takie zagadywanie (tzw. cold approach) to jest zakazane w wielu miejscach na swiecie, np. w centrach handlowych, bo kobiety się na to skarżą. Większość
no to wychodzę do pracy, do sklepu, do kina, na wystawę i co dalej? Nigdy nikogo w ten sposób nie poznałem


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie, Ty niestety nie "wychodzisz DO ludzi", tylko "wychodzisz gdzie są ludzie" - a to totalnie dwie różne spawy. W kinie czy w sklepie przestrzeń na integrację międzyludzką jest znikoma, na eventach fanowskich, szkoleniach, kursach, standup z piwkiem, imprezie firmowej jest opcja naturalnej rozmowy która nie jest creepy.

A,
co ty powielasz gościu jakieś stereotypy że kobiety boją się zagadać i dlatego nie zagadują xD boją się zagadać do nieznajomego nawet jak jej się podoba ale kompletnie nie mają oporów iść do kibla z ledwo poznanym gościem w klubie


@AnonimoweMirkoWyznania: No oczywiście, że tak - bo w klubie są mentalnie przygotowane na to co może nastąpić i jest ku takim interakcją przestrzeń - na mieście, ultrarzadko się laska potrafi przełamać.
EzoterycznaBabcia: @AnonimoweMirkoWyznania: ja to bym jednak nie chciał poznawać laski z kibla, sorry. Z perspektywy czasu widzę ile razy uważałem się za średniaka i nie zagadywałem, a po czasie się okazywało że panny były chętne, więc wyciągnąłem wnioski, i serio twierdzę, że to że laski do ciebie nie zagadują to żaden wskaźnik przegrywu.
Nie nie oglądaj tego, bo nawet jak masz cień szansy na jakieś udane realne interakcje, a jesteś młody (mniej jak 30 lat) to się możesz zbyt mocno w to wkręcić i tylko Ci zaszkodzi ta negatywna subkultura - nawet jak duża część z tego co tam jest napisane to prawda.


@Dietetyq: Blackpill powinien być podstawowym przedmiotem nauczania już od podstawówki, można by było od najmłodszych lat wybić chłopakom ten "empatyzm" i
Nighthuntero - > Nie nie oglądaj tego, bo nawet jak masz cień szansy na jakieś udane ...

źródło: comment_1671196057LbNU7WWdFo6ju0xw4Lbu17.jpg

Pobierz