Wpis z mikrobloga

W technikum do którego chodziłem jednym z dwóch psychologów szkolnych została laska która ma około 25 lat czyli jest świeżo po studiach. Nie byłoby nic w tym złego gdyby nie jeden fakt. To laska która chodziła do liceum obok mojej szkoły w latach gdy ja uczyłem się w technikum. I doskonale wiem jaka ona jest. Typowa "Twitterowa Julka". Bitch face, ubieranie się jak na wybieg modelek, "Hihihi patrzcie, to ten prawiczek co ma 17 lat!". Wyobraźcie to sobie. Przychodzi do niej jakiś przegryw, ktoś z problemami, z biednej rodziny (a takich w technikum nie brakowało, widać to było po ubiorze) i ona ma im pomóc XD Ja się nie dziwię że tutaj wyśmiewana jest kwestia pójścia na terapię. Oczywiście ja wiem, szkolny psycholog to żadna terapia. Tylko że taki chłopak pójdzie do niej, ona mu nagada jakichś głupot typu "Bro, wystarczy podejść, zagadać, a po szkole idź pobiegać" i jak chłopa do reszty wyśmieją to jeszcze sobie coś zrobi. Już teraz jest dramat na rynku psychologów/terapeutów a co dopiero jak takie Juleczki wejdą na ten rynek. Ale nie, co tam że faceci popełniają samobójstwa 7 razy częściej. Od razu mówię: Nie jestem żadnym przegrywem, byłem w kilku związkach i to już w czasach technikum także białorycerzyki/feministki nie zaczynajcie nawet pisać bzdur że nienawidzę kobiet, nie daje sobie rady w życiu itd. Ale w podstawówce/gimnazjum byłem gnębiony i wiem że tacy właśnie pseudpsycholodzy tylko szkodzą. Trzymajta się tam wszyscy gnębieni...

#przegryw #bekazlewactwa #blackpill #bluepill #p0lka #pieklokobiet #pieklomezczyzn #szkola #psychologia #depresja #logikarozowychpaskow
Miguelos - W technikum do którego chodziłem jednym z dwóch psychologów szkolnych zost...

źródło: comment_1669406243CqsAbKSuNNC3VkT30hTHYJ.jpg

Pobierz
  • 51
@Miguelos: żeby zrobić odpowiednie aplikacje na psychoterapeutę trzeba wydać KILKASET tysięcy złotych. I pójść na nią można dopiero po 5 latach studiów. Tak więc nie dość że trzeba poświęcić łącznie z 7 lat na naukę (co byłoby trudne bez wsparcia finansowego starych, a wsparcie starych=oski) to jeszcze wydać jakieś chore pieniądze żeby móc prowadzić terapię. Nic dziwnego że głównie Julki z bogatych domów zostają terapeutami.
@Bover: odpowiedź jest bardzo prosta jak Ci coś takiego powie. Mówisz wtedy, że tak naprawdę jesteś tu bo się w niej zakochałeś ale wiesz, że nic z tego nie będzie więc prosisz ją o radę co masz zrobić by między wami zaiskrzyło. Jak Ci odpowie, że ma już chłopaka to mówisz, że rozumiesz i zaczekasz aż go zostawi bo w końcu masz bardzo dużo czasu i nie spodziewasz się by ktoś
@olaf_wolominski: To proste. W szkołach byłem gnębiony. Z różnych powodów. A to źle kopnąłem piłkę na WFie a to interesowałem się fizyką i dla niektórych był to powód do wyśmiania itd. A dwa, nienawidzę feministek bo one chcą zniszczyć mężczyzn. Więc mam dwa punkty wspólne z przegrywami. A co, nie można tu pisać jak się było w kilku związkach/jest się w związku? Przegrywa się w różny sposób. A ja chcę pomóc
@Miguelos: Mam totalnie inne zdanie na ten temat. Dobrze, że psychologami szkolnymi zostają osoby młode, które lepiej znają realia. Lepsze to niż stare, boomerskie, zmęczone życiem Grażyniska, których rola się kończy na puszczaniu filmów o tym jak to narkotyki i papierosy są niedobre. Dosłownie każdy zna taki typ pedagoga szkolnego z własnej szkoły.

Tak naprawdę nie wiesz w jaki sposób będzie wykonywała ten zawód i małe znaczenie ma to, jaką osobą
W technikum do którego chodziłem jednym z dwóch psychologów szkolnych została laska która ma około 25 lat


@Miguelos: o boże co tam się będzie dziać pod kołdrami w domach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wzięła gówniany etat na #!$%@? się i ucieknie na macierzynski. Nie wierzę że w zespole szkół zawodowych nie będa robić chorych akcji gdzie nadupcanie w nią śniegiem po lekcjach to będzie małe piwo. Już
@Bover: @Miguelos: o kurde, ja nigdy nie zapomnę takiej jednej Paulinki, co ją znałam. No głupia jak but, ale tak serio - ziejące pustką niebieskie oczęta pod blond czupryną. Ale była ładna, więc świat był dla niej miły.
Jak ja się po paru latach dowiedziałam, że została panią psycholog, to miałam jedno z większych "xD" w życiu... w sumie dalej mam xD
Serdecznie współczuję pacjentom.
@Bover: A w to nie wnikam - przecież nie musi się każdy z każdym lubić. Z resztą, ja nic do niej nie miałam, nawet ciekawił mnie jej przypadek - jak można sunąć przez życie nie bardzo ogarniając świat wokół.

To, jaka była zmienia wszystko. Stereotypowo - jak Paulisia z dobrego domu, obskakiwana przez chłopaków przez cale życie, traktowana miło na każdym kroku ma rzetelnie pomóc człowiekowi w kryzysie? Jak ma pomóc