Aktywne Wpisy
ChlopoRobotnik2137 +1187
Palacze to podludzie…sytuacja z przed chwili , chuop po 40 pali cienkiego papierosa czem prędzej na peronie żeby jak najwiecej nawciagac się. Pociąg już jedzie a pet nadal cały. Zaciąga się jak szalony by resztę pęta wrzucić na tory… już nie wspomnę o toaletach na lotniskach gdzie wiecznie śmierdzi fajkami bo jaśniepan nie umie wytrzymać bez fajki kilka godzin. No podludzie
#papierosy #fajki #palenie #tyton
#papierosy #fajki #palenie #tyton
KingaM +5
Mieć tyle hajsu, a mieć stylistę/poczucie stylu na poziomie gimnazjalisty podczas dojrzewania na wsi.. #modameska #zuckerberg
Chyba, że to celowo, w sensie, jak pawie: ten ogon do niczego się nie przyda, jest bezużyteczny, ciąży, większe ryzyko, że zginę, a mimo to mnie stać na niego, czyli jestem zacnym samcem.
Chyba, że to celowo, w sensie, jak pawie: ten ogon do niczego się nie przyda, jest bezużyteczny, ciąży, większe ryzyko, że zginę, a mimo to mnie stać na niego, czyli jestem zacnym samcem.
Moje małżeństwo zaczyna chylić sie ku upadkowi. Nie rozumiem żony i juz nie chce jej rozumieć. Co tygodniowe kłotnie i przepychanki słowne sprowokowane jej humorkami i zaczepkami, wygasiły we mnie chęć do kontynuowania tej relacji. Co tydzień z zegarkiem w ręku żonce załacza się tryb #!$%@? się o wszystko, co przeradza sie w kłótnię z groźbą rozwodu z jej strony. Mnie juz nawet to nie rusza. Ostatnio nawet szczerze sie ucieszyłem jak trzasnela drzwiami tuz po tym jak zagrozila rozwodem i odpowiedziałem jej "nareszcie". I tak to ciagnie się od ślubu czyli od 2 lat. Od roku dochodzi jeszcze praktycznie calkowity brak seksu. W ostatnim miesiącu 1 raz. Wcześniej tez nie lepiej bo srednio 2 razy w miesiącu. Ostatnio juz sam odmówiłem jak wyszla z propozycją. Bylem cierpliwy bo połóg, małe dziecko, zmeczenie z jej strony. Wspieralem, pomagalem, pracowalem w domu...
Jedyne co trzyma mnie w tej relacji to dziecko. Dla niego tylko to znoszę. Rozmowy nie pomagają, psycholog nie pomaga, nic się ku*wa nie zmienia.
Czuje sie upokorzony, zmęczony i na skraju wybuchu. Moja samoocena szoruje po dnie. Czuje, że przegrywam życie.
#przegryw #zwiazki #malzenstwo #depresja #logikarozowychpaskow #rozstanie
Czy jesteś pewien, że to po prostu kryzys małżeński bez osób trzecich? Jeśli ta druga opcja to warto jednak powalczyć o ten związek
zamierzasz złożyć pozew czy czekasz aż ona to zrobi?
na pewno niedobrze by było gdybyście ulegli złudzeniu że drugie dziecko mogłoby być lekiem na ten kryzys - nie byłoby, a ty byś miał o wiele gorzej #!$%@? w przyszłości
@Belmondo22: jak już jest pogarda dla niego, to po bombkach, co to znaczy powalczyć? przedłużyć agonię?
No to musisz jak najszybciej zrozumieć, że tkwiąc w tej relacji działasz na szkodę dziecka bardziej niż ją kończąc.
@Belmondo22: dziecko w wieku do 2 lat i ktoś na boku? Nie znasz życia, kolego.
-stres w zwiazku z weselem
-potem stres w zwiazku z przeprowadzką
- potem stres w pracy bo trudny okres i likwidacja firmy w ktorej pracowala
-potem humorki ciążowe
-a potem połóg
Jakieś 4 miesiace temu uswiadomilem sobie że bez sesnu ja tłumaczę i trzeba spojrzec prawdzie w oczy
@Lambert11: tak, tak
ale jak wyjdziesz z inicjatywą rozwodową to ona może zagrać niewinną myszkę i cię wciągnąć w grę że "teraz to już się zmienię, zaczynamy od nowa" żebyś się na to nie nabrał
ona pracuje? czy chociaż przed dzieckiem miała
Że to niby niemożliwe?
Wiem, jak wygląda życie przy pierwszym dziecku.
Teraz siedzi na macierzyńskim wiec nie pracuje. I ogolnie to jakąś tam gownoprace miala ale bez perspektyw za specjalnie.
Poczekaj jeszcze 16 niech dziecko dorośnie i spokojnie możecie się rozstać.
@Lambert11: byliście razem na terapii i nic?