Wpis z mikrobloga

kiedyś jak byłem mały to na roratach w mojej parafii wygrałem konkurs na pobyt pomnika maryji w moim domu, chodziło o to żeby go mieć w domu i sie do niego modlić a po dniu go oddać, i moja matka bała sie przy niej jeść kaszanke bo nie wypada przy najświętszej panience XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD tak jakoś chyba wyglądała #!$%@? akcja z perspektywy czasu
morgiel - kiedyś jak byłem mały to na roratach w mojej parafii wygrałem konkurs na po...

źródło: comment_16683938824bvJY0EHsPsfvc4J5guqjr.jpg

Pobierz
  • 123
@morgiel: lol wkręcili Cię ze wygrałeś xD taki pomnik normalnie przechodził po kolei po ludziach i przekazywało się to z mieszkania do mieszkania i tak krążył po jakimś tam terenie.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 60
u mnie na wsi ostatnio ludzie se co jeden dzień przekazywali obrazek sąsiadowi i się do niego modlili w domku xD

@Davidozz:
Moi teściowie biorą udział w takiej sztafecie parafialnej. To nic, że tam wszyscy sąsiedzi pokłóceni że sobą i czasem potrafią przez miedzę na motyki się napierdzielać ale jak przychodzi do transferu obrazka to wspólnie modlą się przed najświętszą panienką. Czysta socjotechnika w pędzeniu stada.
@morgiel u mnie w domu matka z babcią przyniosły też jakiś tam cudowny obraz pożyczony z parafii i postawiły na ławie w salonie i się do niego modliły bo cudowny obraz. Potem chciałem włączyć w tv jakiegoś Wojewódzkiego czy Szymona Majewskego to matka na mnie krzyczała szeptem xD bo nie wypada w obecności takiego obrazka takich rzeczy oglądać XDDD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@morgiel: Praktyka spoko, jeśli tylko nie gubi się sensu. Sens jest taki, żeby naprawdę, duchowo zaprosić Maryję do swojego domu, do swojej rodziny i do swojego życia, a ta figurka ma mi tylko przypomnieć o tym i być pewnym symbolem i sposobnością do tego właśnie duchowego aktu. To trochę jak ze zdjęciem ukochanej osoby w portfelu czy na biurku w pracy. A co do kaszanki, to przecież i Pan Jezus po
@Davidozz: on tak wedruje nie iwem na jakiej zasadzie u mnie na wiosce tez byl ja kbylem maly pamietam te dewoty jak latały XD #!$%@? od domu do domu, juz wytrzymac nie mogly, to sie zbieraly u innej sasiadki i tam wyły do tego obrazu zanim doszedl do ich chaty, pamietam ten krindz jak byl u nas, matka mnie puscila na kompa dopiero jak zaczynalem sie zesrywac ze smiechu z tego
@morgiel: Jestem ateistą, ale czy przypadkiem jednym z "postulatów" religii chrześcijańskiej/katolickiej (tak właściwie to nie znam różnic, jak ktoś się orientuje to proszę niech wyjaśni) nie jest brak czczenia figurek, rzeźb, obrazów? Jeżeli tak, to przecież to ogromna hipokryzja, a już wiara w ich jakąkolwiek moc sprawczą, bądź też wyjątkowość, to w dodatku naiwność.
"Nie będziesz oddawał im pokłonu (rzeźbom, obrazom) i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Jahwe, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą."


@Maly_Jasio: Tu prawdopodobnie chodziło o oddawanie czci "pomniejszym bóstwom" i kultywowanie obrzędów "pogańskich".

Bo o ile nie było "problemu" z konkurencją ze strony innej dużej religii, o tyle chciano wyplenić stare zwyczaje, przesądy niezwiązane z