Wpis z mikrobloga

kiedyś jak byłem mały to na roratach w mojej parafii wygrałem konkurs na pobyt pomnika maryji w moim domu, chodziło o to żeby go mieć w domu i sie do niego modlić a po dniu go oddać, i moja matka bała sie przy niej jeść kaszanke bo nie wypada przy najświętszej panience XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD tak jakoś chyba wyglądała p------a akcja z perspektywy czasu
morgiel - kiedyś jak byłem mały to na roratach w mojej parafii wygrałem konkurs na po...

źródło: comment_16683938824bvJY0EHsPsfvc4J5guqjr.jpg

Pobierz
  • 123
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@morgiel: jak byłem mały i byłem u dziadków, to raz dziadek sie mnie spytał czy ide z nim jutro na roraty. Ja nie wiedziałem wówczas czym są owe roraty, więc go spytałem, a on mi odpowiedział, że to wyścigi traktorów. Podjarany wstałem na nastepny dzien o 5 rano i bardzo sie zawiodłem, bo okazało się, ze chodzi o jakies kościelne gusła.
  • Odpowiedz
@morgiel: lol wkręcili Cię ze wygrałeś xD taki pomnik normalnie przechodził po kolei po ludziach i przekazywało się to z mieszkania do mieszkania i tak krążył po jakimś tam terenie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 60
u mnie na wsi ostatnio ludzie se co jeden dzień przekazywali obrazek sąsiadowi i się do niego modlili w domku xD

@Davidozz:
Moi teściowie biorą udział w takiej sztafecie parafialnej. To nic, że tam wszyscy sąsiedzi pokłóceni że sobą i czasem potrafią przez miedzę na motyki się napierdzielać ale jak przychodzi do transferu obrazka to wspólnie modlą się przed najświętszą panienką. Czysta socjotechnika w pędzeniu stada.
  • Odpowiedz
  • 125
@morgiel u mnie w domu matka z babcią przyniosły też jakiś tam cudowny obraz pożyczony z parafii i postawiły na ławie w salonie i się do niego modliły bo cudowny obraz. Potem chciałem włączyć w tv jakiegoś Wojewódzkiego czy Szymona Majewskego to matka na mnie krzyczała szeptem xD bo nie wypada w obecności takiego obrazka takich rzeczy oglądać XDDD
  • Odpowiedz
@Ofkors_pl: też pamiętam taką akcję w moim mieście gdzieś w latach 90. Aż ciężko uwierzyć, że takie coś się odbywało. Haha i jeszcze jaki szacun w klasie się miało po wygraniu turnusu z maryjką xD
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@morgiel: Praktyka spoko, jeśli tylko nie gubi się sensu. Sens jest taki, żeby naprawdę, duchowo zaprosić Maryję do swojego domu, do swojej rodziny i do swojego życia, a ta figurka ma mi tylko przypomnieć o tym i być pewnym symbolem i sposobnością do tego właśnie duchowego aktu. To trochę jak ze zdjęciem ukochanej osoby w portfelu czy na biurku w pracy. A co do kaszanki, to przecież i Pan Jezus
  • Odpowiedz
@hipokryzjawkutos: zerknij wyżej w link z wikipedii, który wrzuciłem. Generalnie to nie jest akcja ogólnopolska w jednym roku, tylko sukcesywnie co roku inna diecezja dostaje ten obraz, dlatego wszyscy mamy jakieś wspomnienie z tym związane na innym etapie życia ( )
  • Odpowiedz
  • 39
@morgiel: jak podczas rorat wygrywałem losowanie małego Jezuska z gipsu w koszyku ze słomą i raz pamiętam, że się s--------ł na podłogę i głowa mu się urwała to stary mój kleił potem kropelką xDD
  • Odpowiedz