1.Mieć ojca ubeka co wyniósł tokarkę z zakładu podczas przemian ustrojowych 2 Mieć znajomości z poprzedniego systemu 3. Okradać państwo i wyzyskiwać pracowników oraz nie płacić faktur.
zobacz sobie jak ci "prezesi" unikają płacenia ZUSu. Właśnie będąc zatrudnionymi we własnych spółkach (z żonami np.).
@Bartholomew: Skoro to jest legalne to w czym problem? Tym bardziej, czemu ktos kto lepiej zarabia ma wiecej placic skladki ubezpieczeniowej? Jakie uslugi dla bogatych powinny byc jeszcze bardziej opodatkowane? Zegarki, prąd, chleb?
Wszystko to prawda - wierzcie lub nie. Ale PO CZWARTE: do tego trzeba być specyficznym typem człowieka. Być kimś kogo można określić jako nie do końca świadomego, niezbyt głęboko analizującego a nade wszystko prawie wcale nie przejmującego się tym wszystkim (i to nie ma związku z odwagą by np. zbankrutować). Ślepy koń, który zapytany o to czy bierze w rajdzie po torze mówi, że jak najbardziej bo "nie widzi przeszkód" to wzorowy
@Bartholomew Zajmuję się osobami i firmami do upadłości lib restrukturyzacji. Potwierdzam to co piszesz. To są ludzie, którzy nie myślą o ryzyku. Nie przejmują się niczym. Grają va banque. Troche jakby osobowość psychopatyczna.
Stąd te wszystkie łyse karki w złotych łańcuchach i bmkach. Kiedyś nie mogłem pojąc jak taka łysa pała jest w stanie prowadzić biznes. A to wcale nie trzeba mieć wiele w głowie, tylko właśnie odpowiedni charakter. Tu w urzędzie zagada panią Grażynę, tu coś pokręci w podatkach, kogoś oszuka, pracowników wykorzysta. Ja bym właśnie tak nie dał rady, do tego wszystkim bym się przejmował, każdego niezadowolonego klienta chciałbym zadowolić własnym kosztem.
Ekstremalnie śmieszą mnie takie stare dziady "biznesmeni" którzy zachowują się jakby polska to było USA i kapitalizm był u nas od zawsze a oni zaczynali od czyszczenia butów na ulicy. W rzeczywistości dorobili się na wałach podczas przemian ustrojowych bo ich starzy albo oni sami mieli wtyki w służbach. Jeszcze ten kowbojski kapelusz, absolutna żenada.
@Mjakson84 Nie chodzi mi o klasę średnią. Nikt nie pyta ludzi którzy mają jakieś drobne firmy jak odnieśli sukces. Chodziło mi o polskich miliarderów którzy prowadzą duże biznesy od 30 lat. Oni nigdy uczciwie na to nie tyrali bo to było po prostu w tamtych czasach fizycznie nie możliwe żeby uczciwą pracą się tak dorobić.
@ZamaskowanyTajemniczySzachista: Często wystarczą znajomości i charyzma - ten załatwi to, tamten tamto, temu się coś ogarnie i później się odwdzięczy i nagle okazuje się, że masz takie zlecenia, że głowa mała.
Znam gościa, który rozkręcał firmę hydrauliczną - tak sobie ciułał drobne robótki kilka lat, firma jednoosobowa i stary VW transporter.. ale regularnie grał przy tym w piłkę i okazało się, że w tą piłkę grał też synek jakiegoś dewelopera.
P---------e o szopenie. Jego wejście w dorosłość to czasy kiedy skutecznym pomysłem na biznes było założenie straganu na bazarze. Dzisiejszy rynek jest 10x bardziej zaawansowany.
@revente: Może też to, że za jego młodości, czyli zakładam czasy upadku PRL, w Polsce brakowało wszystkiego i można było się dorobić sprzedając cokolwiek. Teraz większość rzeczy chińczyk zrobi szybciej i taniej. A czy lepiej? Nie wszyscy na to patrzą.
Ludzie. Jak czytam te komentarze, to aż mi was szkoda. Jak można pisać, że aby rozpocząć działalność trzeba być synem ubeka czy milionera? Sam jestem synem robotnika, jak skończyłem 18 lat to dostałem zwyczajnego kopa w dupę i jakoś biznes ukręciłem.
Nie trzeba być synem nikogo, trzeba po prostu myśleć.
@manjan: no i masz wypok w pełnej krasie - zrobiłeś interes będąc synem robotnika? Nie wszyscy tak mogą, bo nie mają ojca. Obawiam się, że gdyby o zrobieniu interesu napisał ktoś z sierocińca, to by się okazało, że miał luksusowo, bo niektórych wyrzucono z sierocińca.
Nie trzeba być synem nikogo, trzeba po prostu myśleć.
@manjan: wręcz odwrotnie, trzeba robić i za dużo nie myśleć. Wyżej już o tym pisali, więc nie będę powtarzał, ale generalnie myślenie przeszkadza w prowadzeniu biznesu.
Jako przedsiębiorca nie znosze tego deptania pracy na etacie, nie rozumiem tego, nie pochwalam tego i uwazam ze to błąd. Jest to taka sama praca jak praca na swoim. W mojej historii bycia przedsiebiorcą mieławem momenty gorszych zarobków na swoim niz jakbym był na etacie. Kazda forma pracy ma swoje plusy i minusy, nie każda forma pracy jest dla każdego, co nie znaczy, że któras jest lepsza czy gorsza od innej.
Jako przedsiębiorca zgadzam się, potrzebna jest też pewność siebie i parcie na kasę. Ja niestety parcia nie mam a prowadzę biznes w Warszawie gdzie parcie ma klient, więc też nie mam dużych sukcesów .
Ogólnie przez socjale mamy kult sukcesu. A tak na prawdę za każdym sukcesem stoi masa ludzi którym nie wyszło. Jedni są wytrwali i próbują a inni się poddają albo po prostu nie mają możliwości spróbować drugi raz. Oczywiście sukces ma wielu ojców i to nie jest tylko tak jak ktoś mówi że ciężko zapierdzielał i jest. Często nie zauważa wsparcia od rodziców (wkład własny, zapewnieniu studiów i edukacji, mozliwosci mieszkania czy chociażby
@jaras2 Błąd przeżywalności. Ludzie, którym finansowo nie wyszło pomimo starań zwyczajnie nie są na świeczniku. Na świeczniku są za to wyjątki, których po zsumowaniu jest wystarczająco dużo żeby siać ferment w mediach 24/7.
@jaras2: Jako dziecko bez takiego wsparcia rodziców (rodzica, samotna matka) przekonałem się już wiele razy, jak napisałeś, z założeniem, że inni mają dwoje relatywnie normalnych rodziców, oraz dalszą rodzinę. Eh, przy życiu trzyma mnie już tylko instynkt przetrwania, inaczej dawno bym skończył to.
Komentarze (175)
najlepsze
2 Mieć znajomości z poprzedniego systemu
3. Okradać państwo i wyzyskiwać pracowników oraz nie płacić faktur.
@Nieznajomy_U_Bram: Powtarzam brać. Brać, a nie czekać aż dadzą.
@Bartholomew: Skoro to jest legalne to w czym problem? Tym bardziej, czemu ktos kto lepiej zarabia ma wiecej placic skladki ubezpieczeniowej? Jakie uslugi dla bogatych powinny byc jeszcze bardziej opodatkowane? Zegarki, prąd, chleb?
1. kraść
2. mieć znajomości
3. mieć więcej znajomości jak poprzednie znajomości zawiodą
Znam gościa, który rozkręcał firmę hydrauliczną - tak sobie ciułał drobne robótki kilka lat, firma jednoosobowa i stary VW transporter.. ale regularnie grał przy tym w piłkę i okazało się, że w tą piłkę grał też synek jakiegoś dewelopera.
P---------e o szopenie. Jego wejście w dorosłość to czasy kiedy skutecznym pomysłem na biznes było założenie straganu na bazarze. Dzisiejszy rynek jest 10x bardziej zaawansowany.
@revente: Ale masz 10x więcej możliwości niż on w czasach młodości, więc się wyrównuje.
Nie trzeba być synem nikogo, trzeba po prostu myśleć.
@manjan: wręcz odwrotnie, trzeba robić i za dużo nie myśleć. Wyżej już o tym pisali, więc nie będę powtarzał, ale generalnie myślenie przeszkadza w prowadzeniu biznesu.
.
@kapitan-zbik-90: Własnie. Parcie na kasę. To bardzo wazny jak nie najwazniejszy element w tej ukladance..
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście sukces ma wielu ojców i to nie jest tylko tak jak ktoś mówi że ciężko zapierdzielał i jest. Często nie zauważa wsparcia od rodziców (wkład własny, zapewnieniu studiów i edukacji, mozliwosci mieszkania czy chociażby