Aktywne Wpisy
Gotując w domu jako singielka oraz kupując produkty w marketach typu Biedronka.
Ile złotówek potrzeba miesięcznie na samo jedzenie, żyjąc bardzo bardzo oszczędnie?
#pytanie #gotowanie #gotujzwykopem #pieniadze #zwiazki
Ile złotówek potrzeba miesięcznie na samo jedzenie, żyjąc bardzo bardzo oszczędnie?
#pytanie #gotowanie #gotujzwykopem #pieniadze #zwiazki
Wraczek +216
Wierzyć się nie chce czytając te komentarze o honorowym obowiązku pójścia w maszynkę do mięsa gdy trep wyśle ci wezwanie xD
Cieszy mnie że tacy z was gieroje i bohaterzy którzy z uśmiechem na ustach poszli by walczyć w okolicach polskiego bachmutu w imie interesów tych na górze. No ja niestety nie mam takich stalowych jaj, natomiast jako tchórz chętnie wyślę wam do okopu kartkę z Dubrovnika ku pokrzepieniu serc.
#obowiazkowecwiczeniawojskowe #
Cieszy mnie że tacy z was gieroje i bohaterzy którzy z uśmiechem na ustach poszli by walczyć w okolicach polskiego bachmutu w imie interesów tych na górze. No ja niestety nie mam takich stalowych jaj, natomiast jako tchórz chętnie wyślę wam do okopu kartkę z Dubrovnika ku pokrzepieniu serc.
#obowiazkowecwiczeniawojskowe #
Oczywiście wszystko na luzie, nie żebym sądził, że ten apel do kogoś szczególnie trafi czy zależało mi na jego rozprzestrzenianiu. A tak miałem trochę czasu wolnego, to się wyraziłem pisemnie, a jeśli ktokolwiek to weźmie na poważnie, no to fajnie. Jak nie, to nie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
"Gdy Bóg zapytał mnie kim jestem, ja milczałem, gdyż wiem, że nikt nie zna mnie lepiej, niż on. Kim jestem? Jestem nikim, gdyż on jest wszystkim, a ja pochodzę z niego. Tak więc nie mogę być czymś konkretnym, bo nic prócz niego samego nie istnieje. Nic nie jest od niego niezależne. Mogę być co najwyżej częścią "Wszystkiego", lecz bycie nieoddzielną częścią składową "czegoś" oznacza, że sam o sobie nie stanowię. Gdyby oddzielić mnie od Boga, przestałbym funkcjonować, tak więc w tym sensie jestem "nikim" i "niczym".
Lecz kim jest "nikt"? Czy można być "nikim", a jednocześnie zachować wszystko to, co czyni mnie "kimś"? Większość pewnie odpowie, że nie. Skoro posiadasz imię, wygląd, tożsamość i cechy charakteru, tzn. że jesteś kimś, gdyż te cechy definiują twoją osobę. I mieliby rację. W świecie bez Boga. Ale taki nie istnieje.
Na szczęście z Bożym błogosławieństwem możesz wypełniać obowiązki "nikogo"; grać niewidzialną rolę życiodajnego powietrza; zjednoczyć się z cieniem; a zarazem zachować swoją odrębność i żyć życiem przepełnionym twoją osobą. Być tym, kim zechcesz być. Prosperować w rzeczywistości, na jaką sobie sam zapracujesz. Oczywiście z jego wsparciem.
Z łaski Bożej dane było mi przez chwilę prosperować jako istota oddzielona od Boga. Jako duchowa i mentalna przestrzeń wyjęta spod jego kurateli. Były to najgorsze chwile jakie przeżyłem; pełne chaosu i braku kontroli nad swoim umysłem. Bez ochrony, którą zapewnia mojej duszy. Obce myśli oraz istoty duchowe bez najmniejszego problemu wdzierały się do mojej głowy i duszy powodując u mnie wielką rozpacz i odbierając wszelki optymizm. W świecie bez Boga człowiek nic nie znaczy.
Bez Boga w sercu czułem się jak galaktyczna istota. Tak. Czułem więź z całym kosmosem. Z energią. Ale byłem tylko jedną z nieskończenie wielu manifestacji energii. Byłem tym, czym jest każda inna manifestacja. Formą energii. Z Bogiem w sercu jestem czymś więcej. Istotą z Boga, powołaną do boskości. Górującą nieskończenie nad tym, co jego patronatu nie posiada.
Dzięki Bogu, żyjemy w świecie, gdzie nasz "Ojciec" rozdaje karty. Dzięki temu możemy marzyć i kroczyć przez życie spełniając te marzenia, z dnia na dzień stając się "coraz lepszym nikim" i budować świat, który stanie się uświęconą przez niego ziemią. Czy nie nadszedł czas, by zaprowadzić Królestwo Niebieskie na Ziemi? Królestwo wiary, nadziei i miłości. Błogosławiony świat błogosławionych dusz.
Skoro my, jako ludzkość, staliśmy się na tyle bezczelni, że oczekujemy od Boga sprawiania cudów, to może nadszedł czas, byśmy to my zaczęli sprawiać sobie cuda nawzajem. Cuda dobroci, zrozumienia i prawdy.
Wracając do "Nikogo" - to kim on jest? "Nikt", to ktoś taki, kto daje, nie oczekując, że zostanie obdarowanym. Kto pomaga innym, nie oczekując żadnej zapłaty. Kto spełnia marzenia, nie odbierając marzeń innym marzycielem. Kto prze naprzód, do celu, nie taranując po drodze słabszych. Kto pewnie stąpa przed siebie, nie unosząc się pychą nad tymi, którym brak pewności siebie. Kto okazuje szacunek nie tylko tym, którzy w jego oczach już na niego zasłużyli, ale domyślnie każdemu, kto sam się tego szacunku nie pozbawił. Kto bogaci się i korzysta z życia, ale nigdy nie stawia dobrobytu ponad życia innych ludzi i nie żyje w ciągłym strachu przed utratą majątku. Kto żyje według własnego uznania, ale zawsze w miarę możliwości ogranicza cierpienie innych istot żywych. Kto jest dumny ze swoich osiągnięć, ale nie chełpi się nimi i nie poniża tych, którym się nie udało. Kto "kocha" jak chce, kogo chce i tyle osób ile chce, ale nigdy nie wykorzystuje cudzych uczuć dla własnej przyjemności, nie bawi się ich sercem i nie łamie im ich w sytuacji, w której nigdy tej osoby nie kochał, a jedynie udawał miłość dla własnych korzyści - on NIGDY nie udaje miłości. "Nikt" to przodownik Prawdy i postępu uwzględniającego dobro matki natury. "Nikt" dąży do rozwoju zarówno materialnego jak i duchowego oraz osobistego (swojego "ja"). "Nikt" to "Ktoś", o kim z całą pewnością można powiedzieć, że on to jest "Kimś"."
#psychodeliki #narkotykizawszespoko #bog #religia #wiara #metafizyka #filozofia #opowiescizzazaslony
I w sumie dam #buddyzm I #chrzescijanstwo bo trochę zahacza o oba.
1. po przygodach z psychodelikami jakiej religii Ci najbliżej?
2. jakie jest Twoje stanowisko na temat życia po śmierci?
3. czy poza psychodelikami jakoś interesujesz się/praktykujesz duchowość?
Bałeś się tego?
@Dorogon: nie chcesz podawać przykładów, ale może jednak jakis ogolny podasz?
"niz to zaakceptować" - w sensie,
Co do drugiego akapitu - czy wierzysz w istnienie wiatru? Albo powietrza? Lub samego tlenu, którego przecież nie widzisz? Raczej po prostu wiesz,
Ktoś może powiedzieć, że smak czy zapach to halucynacje, gdyż