Wpis z mikrobloga

W zerówce dzieci nawet w domu powinny mieć dostęp do kredek, farb itp. żeby trochę rozwijać kreatywność, natomiast pomysł ze w gimnazjum/liceum trzeba kupować jakieś #!$%@? bibułki, kartony a2 i inny szajs, żeby użyć ich 10% kiedy reszta walala się w domu to jakiś nieśmieszny żart. Z rzeczy które mi zostały od podstawówki do liceum to mógłbym spokojnie otworzyć lokalny papierniczy xd
no dobra kredki farby czy podręczniki rozumiem ale ryza papieru xd może jeszcze tusz do drukarki ma przynieść xd


@mako37: zależy czy rodzice chcą żeby ich dzieci miały jakieś kserówki czy coś w tym stylu. Bo chyba nie oczekujesz, że nauczycielka będzie ze swoich pieniędzy kupować ryzę papieru? Bo szkoła nie zapewni, bo są na wszystko pieniążki, na 500 plus się znajdzie, ale na papier do szkoły czy żel do usg