Wpis z mikrobloga

O #!$%@?, jakie prawdziwe.

Nie zapomnę, jak mój dalszy kolega stracił przed pandemią pracę w korpo (nie przedłużyli z nim umowy po okresie próbnym), co go mocno przybiło. Kilka dni później była domówka, podczas której mocno pokłócił się ze swoją dziewczyną na oczach kilkunastu osób - w tym moich. Poszło o to, że za dużo piła. Zwrócił jej uwagę, bo następnego dnia gdzieś mieli jechać o w miarę wczesnej porze - do jego rodziny, czy gdzieś tam. Nie pamiętam dokładnie, bo to było w 2019 roku.

Jego dziewczyna weszła w tryb totalnego jadu. #!$%@?ła mu, że jest nieudacznikiem, który stracił nawet tak banalną pracę. Oczywiście na tym nie koniec. Wygarnęła mu kilka rzeczy, których nawet nie wiedzieliśmy jako jego znajomi ze studiów. Dowaliła, że nie dziwi się, że jego ojciec alkoholik zostawił jego rodzinę + mógł swojego starego tak kontrolować z piciem, to może by nadal miał tatę. Pomimo alkoholizmu jego ojca uznała, że on jest i tak bardziej beznadziejny, bo jego stary się chociaż czegoś dorobił.

Czaicie? Coś tak prywatnego #!$%@?ła przy właściwie obcych ludziach, żeby go upodlić i się na nim wyżyć. Wykorzystała okazję, aby poniżyć swojego chłopaka w najgorszy sposób oraz go sprowokować. Nie udało się jej. Kolega po prostu wyszedł. Ona natomiast dalej piła i nawet tańczyła, robiąc z siebie - w międzyczasie - ofiarę tej sytuacji. Nadawała jakąś kolekcję klasyki kobiecego #!$%@?. Coś o tym, że kolega jest kontrolujący na imprezach i zazdrosny. Pocieszały ją jej koleżanki xD

Kobiety są bezwzględne, kiedy przestaje im zależeć na mężczyźnie. Potrafią komuś wyniszczyć psychikę, tylko dlatego, bo nie radzą sobie z własnymi frustracjami, związanymi z byciem w związku, w którym już nie chcą być.

edit.

Kolega zachował się na tyle męsko, że z nią zerwał po tej akcji. Ona znalazła sobie następną ofiarę - niby - miesiąc później, choć intuicja podpowiada mi, że mogło być to znacznie wcześniej…

#mgtow #blackpill #p0lka #pieklomezczyzn #pieklokobiet #redpill #zwiazki
Tywin_Lannister - O #!$%@?, jakie prawdziwe. 

Nie zapomnę, jak mój dalszy kolega str...

źródło: comment_1657483238R3DVT5P3nyhe5nrXqXcob0.jpg

Pobierz
  • 91
Kobiety są bezwzględne, kiedy przestaje im zależeć na mężczyźnie.


@Tywin_Lannister:
1. nie wszystkie.
2. do tanga trzeba dwojga. Jakoś z tą babą trzymał, a po tym co piszesz nie wydaje mi się żeby to był odosobniony incydent.
3. jak czytam mirko to wydaje mi się że większość facetów siedzi z takimi dziewczynami z obawy że nie znajdą lepszej. Także... same dobrane pary, on ofiara, ona wścieklizna i jakoś się to kręci.
@Tywin_Lannister: True. Mężczyźni to romantycy i wierzą, że w końcu znajdą kogoś przed kim będą mogli się otworzyć i, że tak w związkach być powinno itp. Natomiast praktyka jest taka, że w 90% nie opłaca się otwierać.
To z kolei rodzi problem, znika plus bycia w długi związku, bo na ch@j być w związku jak nie można się tak przed kimś otworzyć. I się tworzy błędne koło - wiec trzeba się
@Tywin_Lannister: Toksyczna kobieta jakich wiele.
@RecessedPrettyboy @Tywin_Lannister Nawet tak zajebistemu facetowi jakim jest Johny Depp, który wydał 3mln dolarów na pogrzeb kumpla i wystrzelił jego prochy z armaty laska powiedziała, że jest nieudacznikiem i beznadziejnym aktorem (tak, mowa o Amber). Strasznie go to przybiło na długi czas i wielu ludzi się martwiło, że strzeli samobója.

Tak więc drodzy bracia uczcie się na cudzych błędach. Nie szukajcie swojej wartości w kobiecie, bo
Zrywajcie od razu jak laska jest toksyczna, bo niczym tego nie naprawicie. Są na szczęście normalne dziewczyny, ale zanim się taką znajdzie, to trzeba przejść przez parę jadowitych.


@Fox_de_Clermont: True, tyle, że to tez jest problem. Bo każda kobieta jest trochę toksyczna (a jeśli nie każda to kurde z 90%). - Kwestia nasilenia tych toksycznych zachowani. Trzeba oczywiście jakąś linie postawić ale, szczególnie na początku znajomości trudno poznać, że laska jest
@Variv: Dziewczyna, którą najbardziej kochałem przyznała mi się, że manipulowała moimi emocjami, żeby poczuć się lepiej. To mi dało do myślenia i od tamtego czasu aż tak bardzo się nie angażuję w związki.

Parę rzeczy, których się nauczyłem po kilku związkach z dziewczynami:
- Sam jestem panem swoich emocji i nigdy nie pozwalam wyprowadzić się z równowagi. Jeśli laska lata wokół i żądli jak osa, to wychodzę bez słowa i wracam
Nic nowego. Typowa laska, jeszcze pewnie z borderlinem. Chociaż w sumie bez sensu tłumaczyć toksyczność jakiejś osoby i bycie zwykłym #!$%@? przez zaburzenia psychiczne w głowie. Laska #!$%@?, szkoda, że na nią trafił, ale dobrze, że sie wyrwał z tego związku, a nie np. zrobiłby sobie z nią dziecko i następne kilkanaście lat męczenia się z potworem...

Szczęscie w nieszczęściu.

@Tywin_Lannister:
@Fox_de_Clermont: O stary, przeczytałem wszystko co napisałeś i zgadzam się z KAŻDYM słowem. Serio, wielki szacuneczek i przyznaję nieskromnie, że mógłbym dokładnie to samo napisać o sobie, swoim podejściu i swoich sytuacjach.

Aż przykro się robi, kiedy pomyślę, że Ty też miałeś pewnie z tych kilkanaście, kilkadziesiąt lasek, z którymi wchodziłes w jakąś relację, może nie z nadzieją, ale jednak z myśleniem o tym, żeby udało sie stworzyć związek i przejeżdzałeś
@ziuaxa: Ile ja się musiałem wypłakać zanim doszedłem do tych wniosków. Xd A wiesz co zauważyłem? Dziewczyny, które źle mnie traktowały i się na mnie za nic mściły robiły potem tak samo kolejnym chłopakom. To mi w pewnym sensie poprawiło humor, bo zrozumiałem, że to z nimi był problem.

Poza tym nie obawiam się samotności. Związek to nie jest dla mnie must have. Czasami może się wydawać, że jesteś lepiej postrzegany