Wpis z mikrobloga

Bzdura, nie ma w---------ć :)
W Holandii ulice rowerowe nie mają statusu prawnego. Obowiązują tutaj normalne przepisy ustawy o ruchu drogowym. Rowerzyści trzymają się maksymalnie prawej strony i jeżdżą z maksymalnie dwiema osobami obok, jeśli nie przeszkadzają innym. Ulica rowerowa może być ograniczona poprzez umieszczenie dodatkowych znaków, takich jak ograniczenie maksymalnej prędkości (znak A01-30) lub zakaz wyprzedzania dla pojazdów silnikowych (znak F01). Znak „Fietsstraat car te gast” nie jest zawarty w przepisach
  • Odpowiedz
@DeNuevo: kolejny post na wykopie o tym jak to na zachodzie istnieje jakieś rowerowe niewiadomoco, a w komentarzach kolejne wyjaśnienie, że nic takiego nie istnieje albo nei ma żadnej mocy prawnej xD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@DeNuevo: @lurker: akurat takich dróg jest bardzo mało, zazwyczaj w centrach miast lub tam gdzie samochody jeżdżą bardzo rzadko. Zazwyczaj albo jest oddzielna droga z ruchem tylko dla rowerów i skuterów, albo wyrysowany pas w skraju jezdni ( )

Ogólnie ludzie często mają jakieś dziwne wyobrażenie o ruchu rowerowym w tym kraju xD
  • Odpowiedz
@lurker: jak mentalność społeczeństwa jest prawidłowa to nie trzeba tworzyć wodoszczelnych przepisów na wszystko i ludzie będą korzystać z takiej drogi w prawidłowy sposób.

Zrób coś takiego w Polsce a będzie strach po tym jechać na rowerze, bo samochody będą grzać 70 km/h i wyprzedzać cię na grubość kartki papieru.
  • Odpowiedz
@geuze: No to ze te drogi są tam, gdzie auta jezdza rzadko to moze byc efekt tego, ze to tam wprowadzili. Bo zamysł wprowadzania tego byl tez taki, zeby zniechecić auta do wyboru tej drogi.

@Antorus: Technicznie niczym to sie nie rozni od jezdni, ale kierowca odbiera jasny komunikat, ze ma si etoczyc za autem. Dodatkowo ten fikcyjny pas rozdziału podprogowo zniechęca do wyprzedzania, mimo ze tak na
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Teec: bo to nie jest kwestia przepisów, tylko mentalności. Nad którą dokonał się w Polsce bardzo duży postęp w ciągu kilku lat
@Antorus: są postępy, ostatnio to w strefach Tempo 30 w centrum i strefach zamieszkania częściej widzę rowerzystów na chodnikach niż agresywne zachowania kierowców wobec rowerzystów na drogach.
A jestem dzieckiem trzech pedałów, dwóch pedałów i dwóch butów, czyt. poruszam się w każdy możliwy sposób po mieście
  • Odpowiedz
@VincentAdultman: To jest kwestia przepisow. Kultura nie bierze sie z kosmosu. W latach 70 w Holandii kierowcy rozjezdzali dzieci na potęge na ulicach dopóki pie postanowiono prawnie cos z tym zrobic.
Zresztą zobacz w PL jak magicznie wzrosła kultura jazdy 50 w zabudowanym jak mandaty poszybowały.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@DeNuevo: kultura nie bierze się z kosmosu, wiem jak wyglądał Amsterdam w latach 70. Bardziej mam na myśli, że samo wdrożenie przepisu nie zmieni kultury na drodze z dnia na dzień. Bez uświadamiania i egzekwowania przepisów, a co najważniejsze bez dobrze zaprojektowanej infrastruktury nie będzie postępu.
Widzę na przykładzie własnej dzielnicy, jak zmienił się podział w użytkowaniu środków transportu po oddaniu porządnych dróg dla rowerów prowadzących do centrum oraz tramwaju,
  • Odpowiedz
@geuze: oczywiście, że jest ich mało, że są w centrach, czyli tam gdzie mało miejsca na separowaną infrę i oczywiście, że ulice rowerowe wytyczane są tylko tam, gdzie jest małe natężenie ruchu samochodowego. Jakby Ameryki nie odkryłeś. Zawsze lepiej jest separować, ale jak nie ma miejsca to jest to dobre rozwiązanie i jeździ się po tym świetnie.

Ogólnie ludzie mają jakieś dziwne wyobrażenie o ruchu rowerowym siedząc w Holandii. Słyszałem
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lurker: no po Holandii znakomicie jeździ mi się zarówno autem jak i rowerem. Zdarzają się również potworki, jak w każdym kraju, ale ogólnie infrastruktura jest genialna. Nie cierpię za to jeździć po Niemczech, ani rowerem ani samochodem xD
  • Odpowiedz