Wpis z mikrobloga

Dobra Mirki, nie mam już siły czytając tag #nieruchomosci xD Tym częściej tu zaglądam tym bardziej zaskakuje mnie to jak mało osób rozumie kredy i co ważniejsze potrafi sobie policzyć ile będzie to ich kosztować. I nie, nie mówię tu o osobach które wzięły kredyty tylko o tych wszystkich Mirkach którzy czekają na spadek cen albo naśmiewa się z kredyciarzy. Zrobiłem kilka symulacji kredytowych aby pokazać jak bardzo Mirki na tym tagu #!$%@?ą xD

Inflacja

Najgłupszym błędem który robi większość ludzi to przemnożenie ilości rat przez ich wysokość. Weźmy np. kredyt na 600 tys. zł, przyjmijmy średnie oprocentowanie 7.5% (WIBOR 5%, marża 2.5%) i 35 letni okres spłaty. Rata kredytu wychodzi na poziomie 4 045,46 zł. Jak sobie przemnożymy tę kwotę przez ilość rat to otrzymamy zawrotną kwotę 1 699 091,35 zł. Prawie trzy razy więcej niż kwota kredytu! Tylko sumowanie rat w taki sposób i wyciąganie z tego wniosków jest tak samo mądre i wartościowe jak dodanie do siebie kwot w EUR i PLN bez przeliczania walut - innymi słowy otrzymamy bezużyteczną liczbę. W każdym miesiącu złotówka będzie miała inną wartość, tak samo jak inną wartość ma EUR i PLN.
https://pastebin.com/raw/78f0hvF6

Każda kolejna rata kredytu będzie warta odrobine mniej ze względu na inflacje. Jeśli przyjmiemy średnią inflację na poziomie 4% przez te 35 lat a następnie przeliczymy każdą ratę tak aby odpowiadała ona wartości złotówki w dniu spłaty pierwszej raty, to każda kolejna rata będzie warta ok. 0.33% mniej. I tak druga rata będzie warta 4 032,21 zł, trzecia 4 019,01 zł a ostatnia już tylko 1 023,93 zł. Dopiero teraz, gdy wszystkie raty są przedstawione za pomocą tej samej złotówki wartej tyle samo, możemy pobawić się w sumowanie rat. Gdy to zrobimy, to okazuje się, że łączny koszt takiego kredytu wyniesie już tylko 923 982,68 zł a więc o ok. połowę więcej niż kwota kredytu.
https://pastebin.com/raw/Cm1rp3AM

Gdy uwzględnimy inflację w różnych symulacjach kredytu zaczynają wychodzić bardzo ciekawe rzeczy z których większość osób sobie nie zdaje sprawy i właśnie o nich jest ten wpis.

Kredyt a najem

Pomijanie inflacji to błąd popełniany zaskakująco często. Na przykład bardzo aktywny pod tym tagiem mirek @pastibox stworzył cały symulator kredytowy który zdobył sporo popularności. I mimo, że chłopak programuje, poświęcił pewnie sporo czasu na zrozumieniu jak liczne są kredyty, aktywnie się w tym temacie wypowiada i chyba jest ogarnięty, to w jego symulacji możemy zobaczyć te bezużyteczne sumowanie rat. To jeszcze nawet nie byłby duży problem gdyby nie druga część jego symulacji w której mirek robi “porównanie kosztu kredytu z najmem”. Oczywiście owe porównanie bazuje na sumowaniu rat a więc jest tak bezużyteczne VDV w Hostomelu. W porównaniu dostajemy liczby które dosłownie nic nie znaczą.

Porównajmy sobie jak wyglądają kwoty podane przez kalkulator mirka w porównaniu do rzeczywistości uwzględniającej inflacje. Załóżmy, że bierzemy kredyt w Warszawie na 50 metrowe mieszkanie za 12 tys. zł za metr (razem 600 tys. zł). Parametry kredytu niech zostaną jak wyżej. Koszt wynajmu takiego mieszkania to ok. 3500 zł. Czynsz plus koszt utrzymania to pewnie coś koło 1000 zł. Jak wprowadzimy takie dane do symulacji mirka otrzymamy takie wartości:
Koszt kupna na kredyt: 1 519 091,35 zł (suma rat, plus koszty utrzymania, minus wartość mieszkania)
Koszt najmu: 1 470 000,00 zł (łączna cena wynajmu przez 35 lat)

Policzmy teraz jak naprawdę bedą kształtować się koszty (przypominam, że wszystkie kwoty są podane według wartości złotówki z dnia zaciągnięcia kredytu). Ceny wynajmu raczej nie spadną, co najwyżej się utrzymają i będą rosły o inflację a więc mamy stałą kwotę. Koszty utrzymania jak czynsz i remonty raczej też nie spadną i podobnie jak z czynszem możemy przyjąć stałą kwotę. Z tymi warunkami porównanie wygląda następująco:
Koszt kupna na kredyt: 743 982,68 zł
Koszt najmu: 1 470 000,00 zł
https://pastebin.com/raw/Cm1rp3AM

Ale zaraz zaraz! Ktoś powie, że inflacja 4% i WIBOR 5% to mało. Pojedźmy zatem po bandzie i załóżmy, że czeka nas 35 lat inflacji po 10% z WIBORem 12%. Ciekawi co nam z tego wyjdzie? No to trzymajcie się mocno swoich gamingowych krzesełek!
Koszt kupna na kredyt: 703 381.49 zł
Koszt najmu: 1 470 000,00 zł
https://pastebin.com/raw/HiwZ3f7w

Tak, dobrze widzicie, nic mi się nie #!$%@?ło, wyszło mniej. Wiem, że już chcecie mnie wyzywać w komentarzach ale zanim to zrobicie to serdecznie zapraszam was do dalszej części tego wpisu w której omówimy sobie jak inflacja i WIBOR wpływają na koszt kredytu.

Wysoki WIBOR #!$%@? kredyciarzy

W ostatnim czasie widzę setki wpisów nabijających się z wysokich rat kredyciarzy. Wiele osób szczególnie bawi fakt, że same odsetki są większe niż cena wynajmu mieszkania a więc ich zdaniem kredyciarze wyrzucają pieniądze w błoto. Jak już możecie się domyślać, nie jest to do końca prawda. Wysoka inflacja dla kredyciarzy to raczej przymusowe nadpłacanie kredytu na trochę gorszych warunkach. Dzieje się tak dlatego, że o ile wysoka inflacja zwiększa WIBOR a ten odsetki, to jednocześnie zmniejsza wartość kapitału do spłaty. Więc tak naprawdę większe odsetki pokrywają po prostu spadek wartości kapitału jaki mamy do spłaty. Tylko problem polega na tym, że jeśli WIBOR nie jest znacznie wyższy od inflacji tak większe odsetki nie pokrywają w całości tego co zyskujemy na utracie wartości kapitału do spłaty. Aby to pokazać zrobiłem kilka symulacji dla kredytu 600 000 zł z marzą 2.5% i okresem 35 lat:
- Inflacja 0%; WIBOR: 0%; Całkowita kwota do spłaty: 900 887,94 zł
- Inflacja 0%; WIBOR: 2%; Całkowita kwota do spłaty: 1 192 606,97 zł
- Inflacja 4%; WIBOR: 2%; Całkowita kwota do spłaty: 648 551,46 zł
- Inflacja 4%; WIBOR: 4%; Całkowita kwota do spłaty: 827 933,64 zł
- Inflacja 4%; WIBOR: 6%; Całkowita kwota do spłaty: 1 023 498,42 zł
- Inflacja 8%; WIBOR: 6%; Całkowita kwota do spłaty: 650 184,42 zł
- Inflacja 8%; WIBOR: 8%; Całkowita kwota do spłaty: 781 876,52 zł
- Inflacja 8%; WIBOR: 10%; Całkowita kwota do spłaty: 918 658,70 zł
- Inflacja 12%; WIBOR: 10%; Całkowita kwota do spłaty: 655 094,96 zł
- Inflacja 12%; WIBOR: 12%; Całkowita kwota do spłaty: 754 990,63 zł
- Inflacja 12%; WIBOR: 14%; Całkowita kwota do spłaty: 856 355,89 zł

I aby pokazać wam, że wysoka inflacja i WIBOR przypomina trochę nadpłacanie kredytu to zobaczmy sobie ile wyniosłaby całkowita kwota spłaty gdybyśmy dobrowolnie nadpłacali kredyt. Porównajmy sobie symulacje z inflacją 4% i WIBOR 6% do symulacji z 8% i 10%. W pierwszym przypadku całkowita kwota do spłaty to 1 023 498,42 zł a rata wynosiłaby 4481,16 zł a w drugim kolejno 918 658,70 zł i 6331,53 zł. Gdybyśmy w pierwszym przypadku do każdej raty dopłacali różnice czyli 1850,37 zł, to łączna kwota do spłaty wyniosłaby 782 023,91 zł. Podsumowując dobrowolne nadpłacanie wyszłoby nas lepiej o około 240 tys. a nadpłacanie wymuszone inflacją wyjdzie nas lepiej jedynie o 100 tys. zł. Jeżeli natomiast wskaźnik WIBOR będzie utrzymywał się na poziomie zbliżonym od inflacji i porównamy kredyty 4%/4% z 8%/8% to dobrowolne nadpłacie zbije kwotę spłaty z 827 933,64 zł do 709 579,80 zł natomiast przymusowe nadpłacanie związane z inflacją do 781 876,52 zł. Oczywiście, w praktyce nie jest tak różowo bo pensje rosną z opóźnieniem a nie każdy też ma ochotę ani możliwości aby nadpłacać kredyt, ale mimo wszystko kredyciarz wychodzi na plus.

https://pastebin.com/raw/ziXnaAtG (4%/6%)
https://pastebin.com/raw/2tFWHzgQ (8%/10%)
https://pastebin.com/raw/MXnbKYh0 (nadpłacanie)

Czy nie lepiej poczekać na niższy WIBOR?

W komentarzach w poprzednim wpisie kilka osób sugerowało, że skoro odsetki od kredytu teraz są większe niż cena wynajmu, to lepiej jest wynająć mieszkanie i wziąć kredyt gdy inflacja wróci do normy, a jeszcze lepiej byłoby odłożyć różnice miedzy ceną wynajmu a ratą kredytu dzięki czemu potem weźmiemy mniejszy kredyt. Sprawdźmy to. Tak jak wcześniej weźmy kredyt na 600 tys. zł, 2.5% marży i 35 lat a najem będzie kosztował nas 3500 zł. Tym razem załóżmy, że wysoka inflacja utrzyma się przez 2 lata i będzie wynosić 10% a WIBOR 12%. Następnie spadnie do 4% a WIBOR do 5%. Na początek policzmy łączną kwotę do spłaty gdy weźmiemy kredyt od początku: 908 762,09 zł. Rata kredytu przez pierwsze 24 miesiące wyniesie 7297,02 zł a potem spadnie do 4090,58 zł. Załóżmy teraz, że wolimy przeczekać te 2 lata i różnice między wynajmem a ratą kredytu odkładamy. Jeśli zainwestujemy i uda nam się nie stracić na inflacji to odłożymy 91 128,48 zł. Załóżmy też, że cena mieszkania jest taka sama mimo inflacji więc bierzemy kredyt jedynie na 508 871,52 zł. Wydatki kształtują się następująco: łączny koszt spłaty kredytu wyniesie nas 783 647,45 zł a pierwsze dwa lata oszczędzania i wynajmu bedą kosztować nas 175 128,48 zł. Razem otrzymujemy 958 775,93 zł. A więc nie, przeczekanie kiepskiego okresu nie opłaca się za bardzo choć przyjąłem dość pesymistyczne założenia do symulacji. Lepiej jest przeznaczyć te 3500 zł na spłatę własnego kredytu nawet jeśli jest chwilowo na kiepskich warunkach.

https://pastebin.com/raw/KsuXaK8u (bez czekanie)
https://pastebin.com/raw/8RY78Z1Y (oczekiwanie 24 miesiące i odkładanie)

A co ze spadkami cen nieruchomości?

I już podsumowując ostatnie szybkie wyliczenie aby sprawdzić jak bardzo opłaca się czekać na wielce oczekiwany spadek cen nieruchomości. Jak wyżej bierzemy te same warunki czyli kredyt o wartości 600 tys. zł i najem 3500 zł. Zakładam, że czekając na spadki będziemy wynajmować mieszkanie którego cena będzie rosła wraz z inflacją. Aby jeszcze bardziej skomplikować sytuację (na życzenie mirków) załóżmy w symulacji, że pierwsze dwa lata to inflacja 10% i WIBOR 12% a potem spada do 4% i 5%. Skracam okres wysokiej inflacji w zależności od tego jak długo będziemy wynajmować, czyli jeśli poczekamy minimum 24 miesiące to w ogóle pominiemy okres wysokiej inflacji. Aby trochę uprościć symulację nie wliczam inflacji do spadku ceny nieruchomości, tzn. jeśli po dwóch latach nieruchomość dalej warta będzie 600 tys. zł to liczę to jako 0% spadek wartości choć realnie straciła na wartości przez inflację.
- Spadek cen: 0%; Koszt wynajmu: 0.00; Całkowita kwota do spłaty: 908762.09; Czas oczekiwania (mc): 0
- Spadek cen: 2%; Koszt wynajmu: 17500.00; Całkowita kwota do spłaty: 893193.19; Czas oczekiwania (mc): 5
- Spadek cen: 4%; Koszt wynajmu: 35000.00; Całkowita kwota do spłaty: 877692.90; Czas oczekiwania (mc): 10
- Spadek cen: 6%; Koszt wynajmu: 49000.00; Całkowita kwota do spłaty: 861674.20; Czas oczekiwania (mc): 14
- Spadek cen: 8%; Koszt wynajmu: 66500.00; Całkowita kwota do spłaty: 846279.99; Czas oczekiwania (mc): 19
- Spadek cen: 10%; Koszt wynajmu: 80500.00; Całkowita kwota do spłaty: 830319.06; Czas oczekiwania (mc): 23
- Spadek cen: 12%; Koszt wynajmu: 98000.00; Całkowita kwota do spłaty: 813104.76; Czas oczekiwania (mc): 28
- Spadek cen: 14%; Koszt wynajmu: 115500.00; Całkowita kwota do spłaty: 794625.11; Czas oczekiwania (mc): 33
- Spadek cen: 16%; Koszt wynajmu: 133000.00; Całkowita kwota do spłaty: 776145.45; Czas oczekiwania (mc): 38
- Spadek cen: 18%; Koszt wynajmu: 154000.00; Całkowita kwota do spłaty: 757665.80; Czas oczekiwania (mc): 44
- Spadek cen: 20%; Koszt wynajmu: 171500.00; Całkowita kwota do spłaty: 739186.14; Czas oczekiwania (mc): 49
- Spadek cen: 22%; Koszt wynajmu: 189000.00; Całkowita kwota do spłaty: 720706.49; Czas oczekiwania (mc): 54
- Spadek cen: 24%; Koszt wynajmu: 210000.00; Całkowita kwota do spłaty: 702226.84; Czas oczekiwania (mc): 60
- Spadek cen: 26%; Koszt wynajmu: 227500.00; Całkowita kwota do spłaty: 683747.18; Czas oczekiwania (mc): 65
- Spadek cen: 28%; Koszt wynajmu: 245000.00; Całkowita kwota do spłaty: 665267.53; Czas oczekiwania (mc): 70
- Spadek cen: 30%; Koszt wynajmu: 262500.00; Całkowita kwota do spłaty: 646787.88; Czas oczekiwania (mc): 75

Powyższa lista pokazuje jak długo możemy wynajmować mieszkanie (czas oczekiwania) aby suma ceny wynajmu i kwota spłaty kredytu była niższa niż kwota spłaty kredytu gdybyśmy nie czekali na obniżki. Czyli np. jeśli w ciągu 49 miesięcy ceny mieszkań nie spadną o 20% to stracimy na oczekiwaniu. Dla porównania podczas bańki z 2008 ceny mieszkań spadły o 20% w ciągu ~4.5 roku (~54 miesiące).

Jak widać o ile nie czeka nas gigantyczny kryzys albo nie mieszkacie z rodzicami to raczej macie małe szanse aby dużo oszczędzić na ewentualnych spadkach cen mieszkań. Zwrocie uwagę, że w symulacjach przyjąłem dość pesymistyczne założenia, tj. WIBOR większy od inflacji oraz założyłem (tutaj optymistycznie dla czekających na spadki), że ceny wynajmu nie wzrosną wraz z ratami kredytów.

Podumowanie

Ten wpis to oczywiście dość duże uproszczenie. Nie uwzględnia wkładu własnego oraz zakłada, ze nasze pensje bedą rosły conajmniej w tempie inflacji. Nie należy też tego wpisu odczytywać jako zachęty do zaciągania kredytów hipotecznych bo dalej zostaje dużo zmiennych i niewiadomych jak choćby zapowiadane przez rząd zmiany w prawie dotyczące kredytów hipotecznych. Nie wykluczam też, że może Mirki mają rację i czeka nas kryzys który przyćmi bańkę na polskim rynku nieruchomości z 2008 roku. Wpis ten miał jedynie na celu pokazanie, jak wiele w obliczeniach kredytów hipotecznych zmienia uwzględnienie inflacji która często jest pomijana oraz jak wraz z WIBORem wpływa ona na opłacalność kredytów.


Pozwolę sobie zawołać mirków z którymi rozmwiałem ostatnim razem i na podstawie ich komentarzy zrobiłem część symulacji: @kepinsky: @Leithain: @szejsetdwajsciaczy: @justkilling: @pastibox:

#nieruchomosci #kredythipoteczny #mieszkanie #ekonomia #inflacja #polska #stopyprocentowe
  • 232
@jozef-dzierzynski: 100k to samego wkladu a gdzie podatki? Ty w ogole brales kiedys kredyt? i jeszcze remont/wykonczenie do tego i umeblowanie.
48 miesiecy odkladania po 2k; super masz po 20stce jak prawdopodobnie poswiecasz wiekszosc wyplaty na odkladanie kasy na kredyt.
Mam w kolko wrazenie ze wszyscy zakladaja ze przecietny kredyciarz to czlowiek z niasamowitym zasobem wiedzy i rynkowych predyspozycji zmiany badz podnoszenia swojej wyplaty z roku na rok; gdzie w 80%
@DooBeeDooBee: Jest jeden minus Twoich teorii. Problem jest taki, ze wynagrodzenia nie idą do góry tak szybko jak inflacja. W większości przypadków. A więc rata nie będzie Cię kosztowała 1000 zł, jeśli masz wynagrodzenie o 500 zł wyższe niż 10 lat temu
@DooBeeDooBee: Pytanie typu kij w mrowisko.

Czy aby na pewno raty kredytu relatywnie maleją w związku z inflacja? Czy jednak raty kredytu jakimś mechanizmem banku częściowo rosną i wędrują za inflacją (niekoniecznie w stosunku 1:1)??

Pytanie głównie do osób które REALNIE spłacają kredyt od wielu lat. Dlaczego akurat od takich? Bo banki już nie raz wykazywały się klauzulami niedozwolonymi czy wątpliwymi machinacjami (jak oficjalne kupno franków do którego realnie nie dochodziło
@waldinio: Robisz w IT to kogo to interesuje czy sie dorobiles czy nie? Jak to jest waska grupa 4% spoleczenstwa. Rownie dobrze mozna by wziac inna losowa osobe ktora duzo zarabia i napisac ze go tez stac.
Przeciez tu chodzi o to jak robi wiekszosc a nie jakis ulamek.
@yosoymateoelfeo: Oj tak, u mnie (Ochota) ostatnio zostało sprzedane mieszkanie 2 pokoje, poniżej 50m/2, blok wczesne lata '70 za 15k/m2.

Ostatnio kumpel mi pokazywał ceny głębokich Wawrów, Białołęk i też się złapałem za głowę.

A co do miast Pruszków, Ożarów, to jak napisałeś, ceny też idą, bo niby poza Warszawą, ale dojazd obecnie bardzo luksusowy trasami szybkiego ruchu.
100k to samego wkladu a gdzie podatki? Ty w ogole brales kiedys kredyt?


@controll: no właśnie brałem i płaciłem 10k pcc, jakie inne podatki masz na myśli? kupowałem z wtórnego już umeblowane i jedyne co zrobilem to malowałem ściany i kupiłem łóżko za astronomiczną kwote 700pln.

gdzie w 80% jest to Bozena i Bogdan z dzeckiem w drodze ktorzy na szybkiego biora lokum wliczajac sobie w zdolnosc 1000+sy i inne zapomogi
jozef-dzierzynski


@jozef-dzierzynski: KIEDY? miejscowosc i metraż; Tak se możemy gdybać. Ja też kupowałem w 2016 roku giga mieszkanie w kamienicy w centrum polski i placilem smieszne pieniadze. Co nie zmienia faktu, że w 2020 kosztowalo 2.5x tyle. 75m2; cena bazowa 280k.
Dywagujemy tutaj o cenie nieruchomosci i dynamice zmiany wzgledem kosztow zycia.
Tak jak wcześniej weźmy kredyt na 600 tys. zł, 2.5% marży i 35 lat a najem będzie kosztował nas 3500 zł.


@DooBeeDooBee: przecież to całe Twoje wyliczenie o kant dupy można rozbić, bo jest robione pod tezę.

Za 3500 zł to jak poszukam to wynajmuję mieszkanie warte grubo ponad bombę. Ba, sam dość długo wynajmowałem za 2500 mieszkanie które poszło za 1 300 000 zł (właściciel wolał stabilnego najemcę niż szarpanie
@DooBeeDooBee: Cały Twój wywód opiera się dwóch założeniach, które mają mało wspólnego z realną sytuacją.

1. Zakładasz utratę wartości pieniądza w czasie w kontekście raty, ale hehe ,,zapominasz" o tym, że identycznie traci wartość wynagrodzenie kredytobiorcy. No chyba, że Twoja wypłata jest co miesiąc indeksowana inflacją, to gratuluję.

2. Zakładasz, że ceny najmu wzrastają (i będą wzrastać) idealnie o wskaźnik inflacji, co jest oczywiście bzdurą, bo równie dobrze najem może w