Wpis z mikrobloga

Nauczycielki w polsce to jest XD
W mojej podbazie strasznie triggerowało je to, że na przerwach uczniowie...SIEDZĄ NA PODŁODZE. Oczywiście na korytarzach zero jakichś ławek, z parapetów też od razu przeganiały. Na pytanie czemu mam jeść na stojąco zawsze odpowiedź "Idź zjeść na stołówkę". Super rada bulwo. Stołówka dwa piętra niżej po drugiej stronie szkoły. No i jadło się te kanapki jak jakaś małpa na stojąco, bo władczynie obrały sobie za punkt honoru walkę z siedzeniem na podłodze. Chłop jakiś informatyk czy inny wuefista jak miał dyżur to jakoś miał wyjebundo kto gdzie siedzi. Z tego co pamiętam samorząd walczył chyba o ławki ale dyrektor przyznał rację nauczycielkom, że od jedzenia jest stołówka. Koniec końców dyrektor się zmienił i ławki na korytarzu zamontowano. 2 lata po moim odejściu xD
#edukacja #szkola #polska
  • 105
Kumpel został nauczycielem i zmienił się idealnie w statystycznego nauczyciela. Te same zachowania, myślenie czy poglądy xD


@Krzysztof53647: coś w tym jest. Kiedyś myślałem, że nowe pokolenie nauczycieli będzie inne, ale niestety nie. Nauczyciele z jakiegoś powodu uważają się za lepszych od innych, tak jakby pozjadali wszystkie rozumy i wydaje im się że zawsze mają rację.
twoi koledzy z grupy zawodowej to w większości totalne nieogary życiowe, których największym problem jest czytanie ze zrozumieniem i myślenie.


@JaTuTylkoNaMoment: No bo #!$%@? nie oszukujmy się, za taką pensję i odpowiedzialność zostają tam GŁÓWNIE takie osoby. Są jedynie pojedyncze przypadki które zostają nauczycielem z powołania, a i tak wtedy musi zajść jakaś konwergencja sfer żeby było to możliwe (czyt. ktoś nie potrzebuje za dużo pieniędzy)
@silnikAtrakcyjny: to tak dla kontrastu powiem kilka słów jak to wyglądało gdy chodziłem do szkoły średniej w Stanach. Ławki oczywiście były wszędzie, ale mieliśmy też taki salonik który był obity dywanem, gdzie można było się położyć (na takim podwyższeniu gdzie nikt z butami nie wchodził). Oczywiście każdy miał szafkę na szyfr żeby nie nosić codziennie ciężkich książek, jedna przerwa była 45 minutowa to albo graliśmy w ping ponga albo szło się
U mnie jak byłem w 6 klasie wpadli na wspaniały pomysł że na przerwach trzeba chodzić w kółko na korytarzu i nie można opuszczać piętra xd jak na spacerniaku w więzieniu
aa u mnie w gimbazie do tego wykręcano klamki z okien żeby uczniowie nie wychodzili przez okno zajarać xD a w sezonie jesien/zima woźny pilnowal glownych drzwi zeby nikt nie mogl wyjsc z budynku xD


@be_ast: a kraty w oknach były?
ktoś się grzecznie zapyta czy może coś zjeść bo go w brzuchu skręca


@cieply_sopel: Dobry pan pozwolil cos zjesc. Dlatego pluje na nauczycieli, stado wyladowujacych frustracje nieudacznikow. Do tego próbujących pokazac na dzieciakach ze oni to pan i wladca. Venitas vanitatum itd.
Pamietam ze dopiero po gimnazjum trafilem na normalna szkole. Co znaczy normalna szkola?
1. Nauczyciele zwracaja sie do Ciebie per "pan"
W koncu kultura poszla w dwie strony, nie
@Morritz XD zamierzenie chyba było takie że ważny jest ruch pomiędzy lekcjami, a to była mała szkoła; ale zamiast dać dzieciakom chodzić po swojemu to goniło się je jak bydło w kółko.
@silnikAtrakcyjny: Ja pamiętam, jak za moich czasów weszły mundurki Giertycha. Pomijając fakt, że same mudurki to była taka prowizoryczna szmato-kamizelka z logo szkoły zakładana na bluzę czy t-shirt, żeby tylko było wypełnione wymaganie, że jest mundurek, to wszystkie polonistki czy stare matematyczki dostawały dzikiego wzburzenia, jak zobaczyły, że ktoś na chwilę go ściągnął i od razu ganiały żeby NATYCHMIAST zakładać. Natomiast nauczyciele mieli wyjebongo. Jak ktoś ostentacyjnie chodził bez mundurka przez
@vvertoi: bo lekcja to jest lekcja. nie rozumiecie prostej rzeczy - ty sie chcesz tylko napic i uwazasz, ze to tyle. Ale zaraz by sie zaczelo jedzenie, pozniej gadanie z pełną japą, pozniej brudzenie tym i cala sytuacja bedzie jakimś żartem a nie pracą i nauką.